Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Oderwańcy" to mniej empatii.

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Oderwańcy" to mniej empatii.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-04-14 02:18:17

Temat: "Oderwańcy" to mniej empatii.
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Jedna ze szkół współczesnej ekonomii, idąc za Hobbesem, twierdzi, że
ludzie łożą na cele dobroczynne częściowo z powodu przyjemności, jaką
sprawia im wyobrażenie siebie albo ulgi, którą czują ci, którzy
korzystają z ich pomocy, albo ulgi, która im samym sprawia ulżenie ich
wynikającemu ze współczucia cierpieniu.
Najnowsze wydanie tej teorii próbuje sprowadzić akty altruizmu do
egoistycznych zachowań w przebraniu miłosierdzia. Według jednej z tych
wersji, współczucie jest maską, za którą kryje się " samolubny gen ",
który stara się zmaksymalizować szanse przekazania go, gromadząc
zobowiązania innych wobec jego nosiciela albo faworyzując jego
bliskich krewnych, którzy też go mają. Takie wyjaśnienia mogą
wystarczyć w szczególnych przypadkach. Jednak bardziej bezpośrednie--i
uniwersalne--wyjaśnienie znajdziemy w innym poglądzie: jak pisał w
trzecim wieku przed naszą erą, chiński mędrzec Mengzi ( Mencjusz ):"
Wszyscy ludzie mają umysł, który nie może znieść widoku cierpienia
innych".
Neurobiologia potwierdza obecnie słuszność stanowiska Mengzi,
wzbogacając ten odwieczny spór o nowe dane. Kiedy widzimy cierpiącą
osobę, podobne obwody w naszym mózgu zaczynają rozbrzmiewać czymś w
rodzaju empatycznego rezonansu, który staje się wstępem do
współczucia. Jeśli niemowle płacze, mózgi jego rodziców rozbrzmiewają
w bardzo podobny sposób, co z kolei automatycznie skłania ich do
zrobienia czegoś dla uspokojenia dziecka.
Nasz mózg został zaprojektowany na dobroć. Automatycznie przychodzimy
z pomocą dziecku, które krzyczy ze strachu, równie automatycznie
chcemy uściskać śmiejące się dziecko. To, że przejście od empatii do
działania następuje tak szybko i automatycznie, zdaje się świadczyć o
istnieniu obwodu nerwowego wyspecjalizowanego w uruchamianiu takiego
ciągu zdarzeń. Odczucie cierpienia wyzwala chęć pomocy.
Ów wspólny kod przewidział Darwin, który w 1872 roku napisał rozprawę
o uczuciach, nadal wysoko cenioną przez uczonych. Chociaż pisał on o
empatii jako czynniku przetrwania, powszechna-- błędna-- interpretacja
jego teorii ewolucji podkreślała " przyrodę czerwoną od kłów i pazurów
"( jak Tennyson ujął pojęcie bezlitosnego zabijania słabszych ),
pogląd preferowany przez " darwinistów społecznych ", którzy wypaczyli
myśl o ewolucji, by usprawiedliwić CHCIWOŚĆ.
cytat_inteligencja społeczna_daniel goleman.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-04-14 03:31:54

Temat: Re: "Oderwańcy" to mniej empatii.
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Nemezis napisał(a):
> Jedna ze szkół współczesnej ekonomii, idąc za Hobbesem, twierdzi, że
> ludzie łożą na cele dobroczynne częściowo z powodu przyjemności, jaką
> sprawia im wyobrażenie siebie albo ulgi, którą czują ci, którzy
> korzystają z ich pomocy, albo ulgi, która im samym sprawia ulżenie ich
> wynikającemu ze współczucia cierpieniu.
> Najnowsze wydanie tej teorii próbuje sprowadzić akty altruizmu do
> egoistycznych zachowań w przebraniu miłosierdzia. Według jednej z tych
> wersji, współczucie jest maską, za którą kryje się " samolubny gen ",
> który stara się zmaksymalizować szanse przekazania go, gromadząc
> zobowiązania innych wobec jego nosiciela albo faworyzując jego
> bliskich krewnych, którzy też go mają. Takie wyjaśnienia mogą
> wystarczyć w szczególnych przypadkach. Jednak bardziej bezpośrednie--i
> uniwersalne--wyjaśnienie znajdziemy w innym poglądzie: jak pisał w
> trzecim wieku przed naszą erą, chiński mędrzec Mengzi ( Mencjusz ):"
> Wszyscy ludzie mają umysł, który nie może znieść widoku cierpienia
> innych".
> Neurobiologia potwierdza obecnie słuszność stanowiska Mengzi,
> wzbogacając ten odwieczny spór o nowe dane. Kiedy widzimy cierpiącą
> osobę, podobne obwody w naszym mózgu zaczynają rozbrzmiewać czymś w
> rodzaju empatycznego rezonansu, który staje się wstępem do
> współczucia. Jeśli niemowle płacze, mózgi jego rodziców rozbrzmiewają
> w bardzo podobny sposób, co z kolei automatycznie skłania ich do
> zrobienia czegoś dla uspokojenia dziecka.
> Nasz mózg został zaprojektowany na dobroć. Automatycznie przychodzimy
> z pomocą dziecku, które krzyczy ze strachu, równie automatycznie
> chcemy uściskać śmiejące się dziecko. To, że przejście od empatii do
> działania następuje tak szybko i automatycznie, zdaje się świadczyć o
> istnieniu obwodu nerwowego wyspecjalizowanego w uruchamianiu takiego
> ciągu zdarzeń. Odczucie cierpienia wyzwala chęć pomocy.
> Ów wspólny kod przewidział Darwin, który w 1872 roku napisał rozprawę
> o uczuciach, nadal wysoko cenioną przez uczonych. Chociaż pisał on o
> empatii jako czynniku przetrwania, powszechna-- błędna-- interpretacja
> jego teorii ewolucji podkreślała " przyrodę czerwoną od kłów i pazurów
> "( jak Tennyson ujął pojęcie bezlitosnego zabijania słabszych ),
> pogląd preferowany przez " darwinistów społecznych ", którzy wypaczyli
> myśl o ewolucji, by usprawiedliwić CHCIWOŚĆ.
> cytat_inteligencja społeczna_daniel goleman.

Dawkinowi już wcześniej udowadniałem oderwanie od rzeczywistości, ale
rozmówce miałem przygłupa_ S. z punktu widzenia egzystencjalizmu
pisałem, to widać. A teraz napisze coś specyficznego. Epigenetyka.
Czyli mamy łańcuch DNA, który posiada sekwencje genów odpowiedzialnych
za np :empatię i teraz ktoś skrajnie oderwany od rzeczywistości, jak
to ma miejsce w katolicyźmie, w jego łańcuchu gen altruizmu pozostanie
zamknięty. Gdyż środowisko wpływa na geny i te nieużywane sekwencje
DNA się zamykają, a te potrzebne otwierają. Czyli łańcuch DNA otwiera
sekwencje genów i zamyka pod wpływem otoczenia. Środowisko skrajnie
znieczulone dogmatami ,spowoduje że gen empatii się nie otworzy i
obwody mózgu pozostaną nieodpalone, dlatego katol zakatuje, ukaże
płaczące dziecko. Nawet epigenetyka udowadnia , baaaa...... łańcuch
DNA pokazuje iż katolstwo to kurestwo. Nawet w genach mają
napisane____ katol kurwa. Ewolucja zaś pokazuje że katol jest złem,
dążącym do zniszczenia gatunku. Bo gatunek trwa dzięki strukturom
empatii. Gdzie nie dotkniesz to katol jest złem. To jest naprawde
dzieło szatana, działają wbrew naturze, które podejście powoduje iż
wariują , degenerują się , patologizują, czyli przyoblekają postać
zła. Ciemna strona mocy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-04-15 14:25:21

Temat: Re: "Oderwańcy" to mniej empatii.
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <70a3e488-1b6e-4bab-b0fc-29bde93fd255
@f37g2000yqc.googlegroups.com>, s...@g...com says...
>
> Jedna ze szkół współczesnej ekonomii, idąc za Hobbesem, twierdzi, że
> ludzie łożą na cele dobroczynne częściowo z powodu przyjemności, jaką
> sprawia im wyobrażenie siebie albo ulgi, którą czują ci, którzy
> korzystają z ich pomocy, albo ulgi, która im samym sprawia ulżenie ich
> wynikającemu ze współczucia cierpieniu.
> Najnowsze wydanie tej teorii próbuje sprowadzić akty altruizmu do
> egoistycznych zachowań w przebraniu miłosierdzia.

Poszukaj "neuronów lustrzanych", W nich nie ma żadnych "uczuć".

A jeżeli chodzi o przeszłośc - ostatnio znalazłem wzmiankę, że
muzułmanie płacą [płacili] podatek na biednych - bynajmniej nie
ze względów empatycznych, ale ze względów religijnych i
społecznych.

Mz. dużo napisałeś, a itak nie masz szansy obronić swojego
świata - płacimy na biednych/pomagamy biednym nie tylko ze
względu na poetyczną empatię - w równiej mierze, jeżeli nie
większej, ze względów oceny społecznej i wbudowanych za życia
mechanizmów.

PF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-04-15 14:49:39

Temat: Re: "Oderwańcy" to mniej empatii.
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.29f4f7d4e2e8f53698980c@news.neostrada.pl...
> In article <70a3e488-1b6e-4bab-b0fc-29bde93fd255
> @f37g2000yqc.googlegroups.com>, s...@g...com says...
>>
>> Jedna ze szkół współczesnej ekonomii, idąc za Hobbesem, twierdzi, że
>> ludzie łożą na cele dobroczynne częściowo z powodu przyjemności, jaką
>> sprawia im wyobrażenie siebie albo ulgi, którą czują ci, którzy
>> korzystają z ich pomocy, albo ulgi, która im samym sprawia ulżenie ich
>> wynikającemu ze współczucia cierpieniu.
>> Najnowsze wydanie tej teorii próbuje sprowadzić akty altruizmu do
>> egoistycznych zachowań w przebraniu miłosierdzia.
>
> Poszukaj "neuronów lustrzanych", W nich nie ma żadnych "uczuć".

Nie takie proste, te neurony wcale nie musza byc odpowiedzialne za
empatiie - bardzo prawdopodobne, ze odpowiadaja za nauke przez - nomen
omen - małpowanie (nasladownictwo).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2012-04-15 14:50:30

Temat: Re: "Oderwa?cy" to mniej empatii.
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Flyer napisał(a):
> In article <70a3e488-1b6e-4bab-b0fc-29bde93fd255
> @f37g2000yqc.googlegroups.com>, s...@g...com says...
> >
> > Jedna ze szk� wsp�czesnej ekonomii, id�c za Hobbesem, twierdzi, �e
> > ludzie �o�� na cele dobroczynne cz�ciowo z powodu przyjemno�ci, jak�
> > sprawia im wyobra�enie siebie albo ulgi, kt�r� czuj� ci, kt�rzy
> > korzystaj� z ich pomocy, albo ulgi, kt�ra im samym sprawia ul�enie ich
> > wynikaj�cemu ze wsp�czucia cierpieniu.
> > Najnowsze wydanie tej teorii pr�buje sprowadzi� akty altruizmu do
> > egoistycznych zachowa� w przebraniu mi�osierdzia.
>
> Poszukaj "neuron�w lustrzanych", W nich nie ma �adnych "uczu�".
>
> A je�eli chodzi o przesz�o�c - ostatnio znalaz�em wzmiank�, �e
> muzu�manie p�ac� [p�acili] podatek na biednych - bynajmniej nie
> ze wzgl�d�w empatycznych, ale ze wzgl�d�w religijnych i
> spo�ecznych.
>
> Mz. du�o napisa�e�, a itak nie masz szansy obroni� swojego
> �wiata - p�acimy na biednych/pomagamy biednym nie tylko ze
> wzgl�du na poetyczn� empati� - w r�wniej mierze, je�eli nie
> wi�kszej, ze wzgl�d�w oceny spo�ecznej i wbudowanych za �ycia
> mechanizm�w.
>
> PF

Neurony lustrzane to nie emocje, ale umożliwiają odebranie emocji
innego , czyli w mózgu zaświecają się te same neurony co w mózgu
płaczącego i odczuwamy jego ból. Co prowadzi do współczucia i
działania. Tak więc przestarzała teoria krojąca byt na kulturę i
naturę ,przypisująca kulturze etykę a naturze zwierzęce instynkty ,
nigdy nie potrafiła wykazać gdzie się zaczyna natura a gdzie kultura.
Najczęściej projektowali własne skłonności na naturę. Teraz mamy
dowody empiryczne że w mózgu mamy obwody reagujące na cierpienie
innych i logiczne jest że gatunek by nie przetwał gdybyśmy sobie nie
pomagali. Gdyby nie to nie byłoby wogóle coś takiego jak pomoc,
szpitale, medycyna, grupy ratownicze itd. Pozostawienie chorych, by
znaczyło że powoli i nas by po kolei wykluczano, aż pozostałby tylko
jeden, który by zachorował i koniec. Wśród tubylców sa znane różne
leki z roślin, o których nawet wspólczesnej medycynie się nie śniło,
nawet leki na raka, które obecnie są badane przez naukę i tubylcy
proszę..... bez wyrafinowanej kultury potrafią pomagać i leczyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

poranny przegląd prasy
Co tak nudno?
Trzask zamykanych okiennic.
Nnnno!
Straszna sprawa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »