Data: 2003-03-07 23:22:40
Temat: Odp: Afirmacje...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Jestem ciekawy co sadzicie o
> afirmacjach.
- ogólnie w tym temacie panuje chaos. Ludzie znają najbardziej idiotyczną
formę afirmacji dla palantów i nic dziwnego, że nie chcą jej stosować. Ci,
którzy zastosują w formie opisanej w babskich czasopismach przeskakują na
drugi koniec skali i zaczynają myśleć równie nieracjonalnie jak
przedtem -tylko tym razem z trochę bardziej pozytywnym skutkiem
emocjonalnym. Prawdziwy PowerT afirmacji leży w 2 strategicznie ważnych
obszarach: racjonalności myśli i precyzji myśli. Racjonalność mogę jedynie
wytłumaczyć na poziomie filozoficznym i już nie raz o tym mówiłem na forum.
Precyzja natomiast dotyczy dokładnie tego, co chcemy zastąpić i z jakim
oczekiwanym końcowym skutkiem. Tradycyjne pojęcie afirmacji sprowadza się do
paplania nierealnych, dobrze brzmiących głupot na każdy temat. Wybuchowe
stosowanie nazwijmy to afirmacji polega na precyzyjnym odszukaniu celu
interwencji (co nie jest takie proste i wymaga konkretnej wiedzy) i na
zastąpieniu nieefektywnego myślenia/dialogu
wewnętrznego/postaw/przekonań-efektywnymi. Nie mam czasu na rozwijanie
tematu, z reszta i tak jedynie garstka osób jest w stanie skumać doniosłość
tego co piszę. Tylko napomknę, że super-efekty przynosi odkrywanie
bezsłownych przekonań (dlatego to jest trudne) i zastępowanie ich
innymi-racjonalnymi przekonaniami, które z biegiem czasu znów przechodzą w
formę bezsłowną. Ciekawe, że najnowocześniejsze i najbardziej skuteczne
terapie koncentrują się właśnie na strukturze myślenia i na przywróceniu
filozoficznie ważnej relacji z rzeczywistością. Dla jednych to TYLKO
myślenie dla innych to AŻ myślenie. Nie ma możliwości zmiany emocji i
zachowania bez zmiany myślenia. Najbardziej prymitywną formą jakiejkolwiek
zmiany myślenia (w połączeniu z przerwaniem wzorca zachowania) są właśnie
powszechnie znane afirmacje.
> Dosc dawno temu, jeszcze gdy mialem powazne ze soba problemy dowiedzialem
> sie o nich.
> Sam sposob jest bardzo prosty, bierzemy notatnik i dlugopis i zaczynamy
> pisac w 3 osobach zdania
> zaprzeczajace naszym negatywnym przekonaniom. Dzieki nim udalo mi sie
> pozbyc, w ciagu dosc krotkiego
> czasu, ograniczen ktore praktycznie nie pozwalaly mi normalnie
> funkcjonowac.. Obylem sie bez terapeuty..
- Szczere gratulacje.
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
- nie mają pojęcia, że to co myślą jest absolutnie najważniejsze i że
właśnie to a nie nic innego decyduje o emocjach a w konsekwencji -o całym
życiu... Zauważ, że KAŻDY, kto szuka porady jest zaniepokojony tym co czuje
ale nigdy tym co i w jaki sposób myśli. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z
faktu, że słowa mogą zastępować i zastępują dowolny zewnętrzny bodziec
(!!!!!!!!) W związku z tym jest absolutnie krytycznie ważne jakich
konkretnie słów używamy (szczególnie tych w formie bezsłownych przekonań -
czyli postaw). Zdaję sobie sprawę, że mówienie o bezsłownych przekonaniach
to dla wielu może być już za dużo jak na jeden raz:) Właśnie proces
pozwalający na przywrócenie postaw do postaci słownej w konkretnym
kontekście jest taki ważny - bez tego nie można skutecznie zastąpić
"nieefektywnych fragmentów programu". Jednak ludzie błędnie twierdzą, że to
co myślą nie ma na nic wpływu i dlatego zmiana myślenia to ostatnia rzecz
jaką podejmą w dojściu do lepszego funkcjonowanie i samopoczucia -a szkoda.
Afirmacje często są pomocne, bo w jakiś tam sposób zmieniają główne źródło
problemu - strukturę myśli. Jednak w takim wydaniu jeżeli chodzi o precyzję
to jest jak walenie młotem po całości zamiast dokładnego używania lasera na
poziomie komórkowym. Jeżeli chodzi o "moc rażenia" -zwykłe afirmacje na
chybił-trafił są jak szpada a skuteczność całościowego procesu o którym
mówię jest jak bomba atomowa. Podsumowując: ludzie już od ponad 30lat(!)
wiedzą jak w odniesieniu do psychiki zamiast "szpady o precyzji młota"
używać "bomby atomowej z precyzją lasera". Szkielet wiedzy na ten temat
został naukowo opracowany dawno temu a dopiero teraz raz na jakiś czas ktoś
wyskakuje z rewelacją o skutecznych, bardzo szybkich(jak szybko można
zastąpić myślenie innym?), bezlekowych terapiach. Informacje są w zasięgu
kliknięcia myszą ale główny problem polega na tym, że trzeba najpierw
dojrzeć do roli ucznia - a to w tym kraju przytrafiło się to dopiero garstce
ludzi. Sam też nie mogę się nadziwić dlaczego ludziom tak trudno jest skumać
kilka prostych rzeczy.
> Nie raz mogloby to
> ulatwic znacznie rozwiazywanie niektorych problemow...Mozna odebrac to
jako
> oszukiwanie samego siebie,
- afirmacje w wydaniu brukowym to bardzo często oszukiwanie samych siebie
(choć czasami przynoszące skutek lepszy niż niemożliwość funkcjonowania).
> ale tak naprawde czy swiat nie jest taki, jakim my go odbieramy?
- nie, świat jest taki, jaki jest i to w jaki sposób go odbieramy nie ma
wpływu na to jaki on obiektywnie jest.
|