Data: 2001-11-21 09:40:12
Temat: Odp: Było wizyta, teraz więcej o ziemowitach
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bogusław Bielawski" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:9tehod$6fm$1@news.tpi.pl...
> Ponieważ wiem że kolekcjonowaniu odmian trudno się w końcu nie poddawać,
> puki co odsuwam to od siebie puki co. To znaczy chodzi mi raczej o odmiany
> popularne, ale liczyłem na to, że są one jakoś odporniejsze i porosną i
> porozrastają się w sadzie, gdzie koszę kilka razy w lecie a na jesień
prawie
> tak często jak trawnik.
> - kwitnąc jesienią liście tworzą dopiero wiosną (nie wiedziałem)
I ta uwaga jest niesłychanie ważna. Kępa zimowitów - powiedzmy paręnaście
sztuk. Tworzy liście wiosną. Ale jakie liście. W dobrze zasobnej ziemi kępa
liści wyrasta do 40 cm!!! Średniaca zbliżona! Nie wiem, czy masz ochotę na
coś takiego w środku trawnika? Potem zasychają - w czercu - i wygląda to
super nieozdobnie. Wyrastające w sierpniu kwiaty nie mają właściwych
łodyżek, jest to po prostu szyjka kielicha - ale nie w tym rzecz, tylko że
jest to stwór wiotki i kwiaty zawsze się pokładają na ziemi.
Reasumując: znalezienie miejsca dla zimowitów - żeby ładnie wyglądały przez
cały rok - nie jest sprawą łatwą.
W książce wyczytałam, że dobrze jest je posadzić między np. trawami
ozdobnymi, żeby miały kwiaty oparcie - ale znów pozostaje kwestia liści,
które wiosną te trawy spokojnie zagłuszą. I do tego jeszcze ślimaki.
Moim ostatnim pomysłem było wsadzenie zimowitów w krzew mahonii. Liście
wiosną nie przeszkadzają, a kwiaty się specjalnie nie pokładały. Minus -
tylko ja wiedzałam, gdzie są i żeby się zachwycać zimowitami, musiałam
prawie kłaść się na mahonii:)
I jeszcze jedno - w mojej gliniastej ziemi większość cebul wytrzymuje rok,
góra dwa. Zimowity ją uwielbiają i rozrastają się szatańsko. Te zupełnie
najzwyklejsze, są bardzo odporne.
Pozdrawiam, Basia.
|