Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy moge zrobic to mezowi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy moge zrobic to mezowi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-02-01 14:33:25

Temat: Re: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Andrzej Wilkoszewski" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Mała" <m...@b...pl> wrote in message
news:a3cich$7c3$1@news.onet.pl...
> Pordzcie mi w takiej nieciekawej sprawie.
...
> Wymyslilam, ze wyjade z dziecmi do moich rodzicow. Czesto wyjezdzam na
> tydzien/ dwa. Tym razem jednak nie wroce, chyba, ze maz zacznie dzialac.
To
> znaczy, zacznie zalatwiac sprawe zakupu tego mieszkania. Czy myslicie, ze
> tym krokiem nie pogorsze wszystkiego. Poradzcie, bo mi glowa puchnie.
>
Pewnie nie napiszę nic nowego, ale to rozwiązanie jest najgorsze z
możliwych. Musisz tłuc, młotkować, przekonywać męża do skutku, ale NIE WOLNO
ci stawiać go przed faktem dokonanym. Gdyby mi żona wycieła taki numer jak
proponujesz miałbym do niej żal przez długi czas.

Jeśli uda się wam kupić mieszkanie czekaja was wiele wyrzeczeń - to może się
odbywać tylko za obopólną zgodą.
W moim mieszkaniu w największym pokoju jest tylko kanapa i telewizor na
stoliku - i tak od 3 lat. Stale są inne wydatki niż dywan czy jakieś szafy -
ale to była nasza wspólna decyzja.

Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-02-01 15:58:19

Temat: Re: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Agnieszka O. <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a3e4tb$3bg$...@n...onet.pl...
> "alex" <l...@p...onet.pl> wrote in message
> news:a3e423$244$1@news.onet.pl...

Nie zapetlilyscie sie troche dziewczęta? ;-)))
bo ja tak :-)

> > > Jakie salony???? Dwa pokoje na cztery osoby to salony????
> > Mowa byla o trzych (w poscie Malej)
> wiem, ale ilość pokoi jest dopiero do ustalenia.... trzy pokoje na cztery
> osoby to powiedziałabym minimalne optimum...... jeśli ktokolwiek wie co
mam
> na myśli ;))

Powiem Wam szczerze, ze my mieszkamy (dwie dorosle plus dziecko plus kot) w
takiej "niepolecanej" kawalerce (kupionej zreszta tylko dzieki Rodzicom
męża) i codziennie dziękuję losowi, ze nie musze mieszkać z kimkolwiek
innym. Jasne ze ciasno.... ale na swoim.
Z Rodzicami męża na pewno bym nie potrafila (ale jako ze Oni mieszkaja w
dwupokojowym mieszkaniu, to i tak nigdy nie wchodzilo w gre), a
spróbowalismy mieszkać z moją Mamą.. coż, nie wyszlo, pomimo ze Mama mieszka
sama w 3 pokojach.
Wracajac do kawalerki - Dla Malej i Jej Rodzinki nie polecalabym kawalerki,
ale mysle ze beda szczesliwsi we wlasnym nawet DWUpokojowym mieszkanku, niz
w obecnej sytuacji. Poradzą sobie w dwoch pokojach, kredyt bedzie duzo
mniejszy, bo mieszkanie tansze, remont tez taniej wyjdzie.

Do Malej:
stawiania faceta przed faktem dokonanym nie polecam, oni tego naprawde nie
lubia, taka samo jak byc stawiaini pod sciana z podjeciem decyzji.
Pogadajcie jeszcze raz, jak trzeba to idrugi raz, wytlumacz ze czujasz sie w
tej sytuacji coraz gorzej i ze jak tak dalej pojdzie, to nie bedziesz w
stanie tam mieszkac. Mozesz powolac sie na argumenty ze zdenewrowana zona =
gorszy nastroj w domu, zdenerwowana matka = gorszy nastroj u dizeci,
niebezpieczenstwo nerwicy etc....

Pozdrawiam goraco i powodzenia, 3maj się,
anyia/magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-02-01 20:37:48

Temat: Re: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "ula p." <u...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

alex wrote:


>
> moj znajomy ma 30.000 kredytu walutowego na 20 lat i placi 300,- zlotych
> widocznie to zalezy od banku, ale niewazne
>
Ja płacę ok. 450 miesięcznie (również kredyt na 30.000 tys ale na 10 lat w
złotówkach, w PKO BP). Kredyt zaciąneliśmy na 2 pok. mieszkanie i bardzo
teraz załuje, że nie wzieliśmy 20 tys więcej i nie kupiliśmy 3 pokojowego,
o którym, po urodzeniu naszego dziecka, marzymy.

pozdrawiam
--
ula p. i Basia (10.10.01)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-02-01 21:30:36

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Mała" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> hmm a moze tak zaczac od jakiejs kawalerki? wiem, ze to ciasno i
> niewygodnie, ale zawsze mozna pozniej je zmienic. Odsetki od kredytu 60
000
> sa spore, i chociaz nie wiem ile Twoj maz zarabia, ale moze tak byc, ze
> niewiele Wam po splacie raty zostanie, a potem czynsz zaplac i zyc za cos
> trzeba...

Za to trzypokojowe zaplacimy tyle co za kawalerke. Takie sa wroclawskie
realia. A remont mnie nie przeraza. To juz mozna robic powoli, bez
zaciagania kredytu.
Co do zarobkow meza. On zarabia ok. 2600. Gdy ja pojde do pracy, te 1500 tez
przyniose. Nie sadze, ze nas nie stac na mieszkanie...

> mierz sily na zamiary i nie dziw sie mezowi, ze sie boi... bank sie z
ludzmi
> nie certoli, bierze co mu sie nalezy, a Was na bruk...
>
> odwaga to nie wszystko, popatrz realnie na Wasze mozliwosci finansowe.

Patrze i widze mozliwosci. Ale maz przyzwyczail sie do pewnego standardu
zycia i nie chce go zmieniac. Poza tym , to jego rodzice i on inaczej
patrzy na wszystko. Ciezko mu zrozumiec jak ja sie czuje.


--
Mała
Kamil 3,1l, Ola 1,6l (W-w)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-02-01 21:36:31

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Przepraszam Cię, Urszulo, za czepialstwo, ale dobrą minute się
> zastanawiałam o co chodzi z tą 'pianą'... :) Z poprzednich słów
> wywnioskowałam bowiem, że to Ty sie pienisz, a nie Ona ;>
>
Alez prosze Cie bardzo, tak to jest jak czlowiek pisze i siedzi caly czas
online, od razu co napisze to wysylam....
A swoja droga to jest wlasnie czepialstwo, nie moglas sie domyslic co
napisalam, wiesz ile czasami ja musze sie nagimnastykowas zeby odczytac
jakiegos posta, a jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie nikogo poprawiac:((
Ula ST







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-02-01 21:36:45

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Przepraszam Cię, Urszulo, za czepialstwo, ale dobrą minute się
> zastanawiałam o co chodzi z tą 'pianą'... :) Z poprzednich słów
> wywnioskowałam bowiem, że to Ty sie pienisz, a nie Ona ;>
>
Alez prosze Cie bardzo, tak to jest jak czlowiek pisze i siedzi caly czas
online, od razu co napisze to wysylam....
A swoja droga to jest wlasnie czepialstwo, nie moglas sie domyslic co
napisalam, wiesz ile czasami ja musze sie nagimnastykowas zeby odczytac
jakiegos posta, a jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie nikogo poprawiac:((
Ula ST









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-02-01 21:38:31

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Mała" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> ja nie twierdze zeby nie brac kredytu w ogole, ale zeby wziac mniejszy.
> Jak nietrudno zauwazyc Mala jest na macierzynskim i z pewnoscia niepredko
> wroci do pracy. Skoro jej maz twierdzi iz ich na kredyt nie stac to cos w
> tym musi byc, a Mala odwaznie chce brac az 60 000.
>
> Nie sztuka jest zaciagnac duzy kredyt - sztuka jest go zwrocic. I dlatego
> zalecam ostroznosc
>
> olenka

Mała jest na wychowawczym.:-) Sytuacja jest taka, ze syn ma trzy lata, a
corka 1,5 roku. Trzeba bedzie to do pracy wroce. Poza tym, to mieszkanie
jest wlasnoscia czterech spadkobiercow. Oni sobie zazyczyli po 20 000 na
osobe. Ja juz wiem, ze cene bedzie mozna negocjowac, bo w to mieszkanie
trzeba jeszcze sporo wladowac. Z tym, ze o ile wlascicielom trzeba zaplacic
od reki, to remont mozna robic po kawaleczku co miesiac. W koncu siostra
meza 11 lat dom buduje w ten wlasnie sposob. Mieszkajac u mamusi.
Poza tym, kupic je nie bedzie wcale tak szybko. Niemniej jednak jest na
sprzedaz, ale im sie nie spieszy. No i mi wcale nie zalezy na pospiechu, a
na decyzji. Wytrzymalam juz tyle to i jeszcze nawet rok wytrzymam. Od meza
wymagam jedynie radykalnych krokow. Ale jemu jest tu dobrze. Mieszka w koncu
ze swoimi rodzicami, ktorzy go kochaja. Poza tym, to nie jemu dokuczaja. On
niby to wszystko rozumie, ale.....

Mała




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-02-01 21:41:24

Temat: Re: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: Lek <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cześć !
Trochę słów z punktu widzenia męża i ojca.
Rozumiem Twoją desperację, ale mimo wszystko rozmawiaj z mężem (i nie zaskakuj
go nadmiernie emocjonalnymi aktami). Jak sądzę z wypowiedzi jest Ci najbliżą
osobą (oprócz dzieci oczywiście).
Pomysł na wyprowadzenie się od teściów, którzy przeżywają kryzys "nadmiaru
wolnego czasu", jest jak najbardziej godny realizacji, ale z mężem.
Pozdrawiam i życzę "usamodzielnienia" Waszego małżeństwa.
Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-02-01 21:43:51

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Mała" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> co za roznica na jakim urlopie? W sumie nie pracuje i ten fakt sie liczy.
A
> z jednej pensji trudno splacac ok 700 zl kredytu, placic czynsz, utrzymac
> dzieci i dwie dorosle osoby.
> Nie wiem moze to niepopularne podejscie, ale uwazam, ze malymi kroczkami
> dalej sie zajdzie. Ale to moja opinia i mozna sie z nia nie zgadzac.


Jestes glosem mojego meza :-)
Problem jest taki, ze ja juz mam poczatki nerwicy i przez ta sytuacje
wszyscy cierpia. Ja dzien w dzien płaczę z jakiegos powodu, nie mam
cierpliwosci do dzieci, czesto na nie krzycze. Dzien w dzien zrzedze mezowi,
co znowu sie dzialo. Uwazam, ze jak sytaucja jeszcze troche potrwa, to w ten
wlasnie sposob rozwali sie nasze malzenstwo. Wole jesc chleb z maslem i
dzemem, ale zyc spokojnie.
Poza tym, my z mezem jestesmy do siebie podobni. Mamy podobne cele w zyciu i
podobny sposob na nie. Roznimy sie jedynie w tej kwestii. To znaczy on juz
zdaje sobie sprawe, ze powinnismy mieszkac osobno, ale nie wie jak to
zrobic. Boi sie kredytu. A ja uwazam, ze powinnismy go zaciagnac i pomalu
odsuwac sie od rodzicow meza.

Mała



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-02-01 21:50:23

Temat: Odp: Czy moge zrobic to mezowi?
Od: "Mała" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> moj znajomy ma 30.000 kredytu walutowego na 20 lat i placi 300,- zlotych
> widocznie to zalezy od banku, ale niewazne

O przepraszam dla mnie wazne. JEsli mozesz mi cos podpowiedziec w tej
kwestii, bylabym Ci wdzieczna.

> ja nie odnosze sie do faktu iz nie chce nikt z Mala rozmawiac, tylko do
tego
> iz duzy kredyt oznacza duze obciazenie i nic poza tym

Rozumiem Ciebie, ale jak pisalam w innym poscie, we Wroclawiu 80 000 to
kosztuje kawalerka, a tu mamy trzy pokoje! Do remontu, ale trzy.
Poza tym dom jest czterorodzinny z ogrodem i to sporym. Nie bloki, nie
wiezowce, a mamy blok i jest gdzie latem posiedziec.
A to, ze do rodzicow blisko, to dla mnie plus. Oni nie sa zlymi ludzmi,
tylko teraz zrobilo sie tragicznie. Poza tym, znajac ich, jak bedziemy
chcieli to mieszkanie kupic to nas wspomoga finansowo. Siostrze meza caly
czas kase daja.

Mała



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

RE: z dziecmi czy bez
Drzewo genealogiczne.
Gdzie można poznać drugą połowę pomarańczy?
Z dziećmi czy bez?
Bal

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »