Data: 2003-08-22 06:04:52
Temat: Odp: Dieta ketogeniczna nasladujaca glodowke i jej pozniejsze mutacje -> DO
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Krystyna*Opty* <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bi0glt$2ra$...@n...onet.pl...
> > Czyli nie masz nic przeciwko podaniu przeze mnie tego linka?
> > Jeśli napisałaś tyle linijek żeby uspokoić moje ewentualne
> > wyrzuty sumienia to dziękuje :)
>
> Taaa... gadał dziad do obrazu... ;(
> Kontekst Chaciurku, kontekst się liczy...
Kontekst był taki: wymieniłem 2 przypadki kiedy
JK nie ma nic przeciwko nazywaniu go prorokiem
lub Największym.
> > Oczywiście, że dieta ta wprowadza zmiany w organizmie.
> > W tym wątku właśnie o tym rozmawiamy.
> > Ja patrzę na to wszystko z drugiej strony niż Ty.
> > Z niczego mnie ta dieta nie wyleczyła a jej twórca
> > widzi zło tego świata w jedzeniu roślin.
>
> Chwileczkę... JAKA dieta Ciebie z niczego nie wyleczyła?... 8)
DO.
> > > > W 'Odpowiedziach...'? na pytanie czy jest prorokiem
> > > > z księgi Eklezjasty, powiedział że nie może odpowiedzieć.
[...]
> Tłumaczenie, że się nie jest wielbłądem przekonuje, że się nim jednak chyba
> jest, wszak winni się tłumaczą... ;)
Krysiu jak narobię jakiś głupot i ktoś się będzie
dziwił to odeśle go do Ciebie żebyś mu wytłumaczyła. ;)
A ten werset jak tłumaczysz:
"Tylko prezydent Bill Clinton przesłał mi zakodowaną informację,
że zrozumiał, ale praktycznych wniosków nie chciał, czy nie mógł wyciągnąć."
> > Proszę o wyjaśnienie gdzie widzisz cynizm we wskazaniu
> > moim zdaniem dziwnego fragmentu w książce człowieka,
> > który Twierdzi że wynalazł dietę dla wszystkich będącą
> > remedium na wszelkie choroby?
>
> Musiałabym grzebać w księdze Eklezjasty i szukać fragmentów w książce
> Kwaśniewskiego, a tematy te są dla mnie mało interesujące i szkoda mi czasu,
> nie wspomnę, że temat byłby tu OT.
To temat związany bezpośrednio z twórcą diety którą stosuje milion? ludzi.
> > Muszę Cię rozczarować ale prorok to zupełnie co innego,
> > jego wiedza pochodzi z objawienia a nie z książek.
>
> Wtedy książek nie było. Ja w każdym razie na tamte czasy patrzę przez
> pryzmat dzisiejszej wiedzy. Dla Ciebie prorok to, być może, nadal wielki
> przepowiadacz przyszłości, posłannik od Boga itp., dla mnie to człowiek o
> bardzo sprawnym wnioskowaniu, czyli sprawnym umyśle.
> Nic z tych nadzwyczajnych znaczeń z rodzaju "czary-mary".
Czyli jednak wg Ciebie Kwaśniewski jest prorokiem?
> > Przytaczam go, nie podając że KT to Ty,
> > i nie chodzi mi o Twoje słowa a o odpowiedź.
> > Musisz się zdecydować czy się wstydzisz tego linka czy nie,
>
> Wstydzisz? Przewrotne pytanie z gatunku mojego przykładu o zakonnicy
> /Eklezjasty /wielbłąda... słowem pytanie poniżej pasa...
> Ale widocznie tracisz wyczucie, co wypada, a co nie...
Wytłumacz mi w tym konkretnym przypadku.
> Jak chcesz, to jeszcze dodatkowo poinformuję w ramach tego wstydu... ;)
> że list mój jest także w drugim wydaniu "Diety optymalnej". Zadowolony?
> Co jeszcze chcesz wiedzieć?
Przecież wyraziłaś chyba zgodę na publikacje tego listu
podpisanego imieniem i nazwiskiem w poczytnym dzienniku,
a może chcesz mi powiedzieć że JK opublikował waszą
korespondencję bez zgody?
> > Chciałbym być człowiekiem tak silnej wiary
>
> Ty natomiast WIESZ, że głodówka jest najlepszym sposobem na zdrowie.
> Teraz OK.?
Chciałem w tym wątku porównać te dwie metody. Na pewno nie jestem
głodówką tak zauroczony jak Ty DO, jak się okaże że to lipa to
się nie popłaczę.
> > Grodecka była 'mistrzynią' Leszka, nie każdy wybiera sobie mistrzów
> > dietetycznych.
>
> No fajnie, znaczy Grodecka - jako ekspert od wegetarianizmu,
> niewiele dla Ciebie znaczy, czy tak?
Niestety, myli się w kilku miejscach. Ona jest raczej filozofem
ładnie pisze. 'Zmierzch świadomości łowcy' - bardzo malowniczy tytuł
> > Nie mam mistrza, bardzo lubię Jezusa ale nie zaufałem
> > mu do końca
>
> No tak, znowu religia... Chaciur, zejdź z tych obłoków natychmiast na
> ziemię! ;)
Ziemi już się trochę najadłem, pozwól marzycielowi podążać
tam gdzie tęskni jego serce.
> > > A w ogóle, to znowu zahaczasz o mało istotne i nierozwiązywalne tematy.
> > > Optymale nie interesują się religiami, a samą dietą.
> > > "Natchnieni opty misjonarze" usilnie chcą dyskutować na argumenty,
> >
> > Właśnie dla takich osób powstał ten wątek,
> > poproszę o konkrety.
>
> No cóż, nie przeskoczę współczesnej nauki, tak "naukowiec kraje, jak mu
> materii staje" ;)
> Nie wiem ile ketonów w mózgu akurat w tej chwili pozwala mi na tę dyskusję,
> mogę tylko powiedzieć, że czuję się zupełnie dobrze.
> I nie potrafię Ci tego udowodnić żadnymi badaniami naukowymi, ani
> badaniami poziomu ketonów we krwi.
> A jeśli nawet organizm mój produkuje znaczącą ilość ketonów dla mojego
> mózgu, to co? To źle? I trzeba koniecznie zrobić wszystko, żeby nie
> produkował, bo nauka twierdzi, że ketony są "be"? Jeśli je nawet produkuje,
> a ja czuję się cały czas bardzo dobrze - to znaczy, że jest OK. i nie ma co
> na siłę szukać choroby tam, gdzie jej nie ma.
> Ja skończyłam z dopasowywaniem mojego życia do obowiązujących teorii.
> Niech teraz teorie dopasowują się do mnie... ;>
I to jest uczciwe postawienie sprawy, nie ma naukowych dowodów
na skuteczność DO. Ja też się muszę pogodzić z tym że nie mam
naukowych dowodów na to że weganizm jest zdrowy dla 100%
społeczeństwa, wegetarianizm doczekał się już wielu pozytywnych
badań naukowych i jest już oficjalnie polecany przez autorytety,
ale to trwało, wcześniej można było usłyszeć - 'musisz jeść proteiny
z miesa bo umrzesz'.
> To wszystko, co jem każdego dnia - nie mogę nazwać stanem naśladującym
> głodówkę, wywołującym ewentualny stan podwyższonych ketonów we krwi,
> czyli tak jak być chciał to widzieć nazywając to mutacją DO.
To chodzi nie o to co jesz ale w jakim stanie biochemicznym
jest Twój organizm. Naukowcy za pomocą takiej diety
nauczyli się naśladować mechanizm głodówki, robią to
od niedawna widzą minusy.
> A głodnemu wiatr w oczy... ;)
Syty głodnego nie zrozumie? ;)
pozdrawiam Chaciur
|