Data: 2002-07-24 14:14:22
Temat: Odp: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Od: "J. P." <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:Hxy%8.40055$Ag2.2040564@news2.calgary.shaw.ca..
.
> Masz tez fakt,ze pojechala za toba do innego miasta, masz ew. zeznania
> kolegow z pracy o tych "gluchych telefonach".
> Moze pomoze. Kobieta zdradza ojbawy schizofreniczne, moze byc
niebezpieczna
> dla otoczenia - tobie przeciez grozila, to juz kategoria prawna. Sad moze
> ja zmusic do leczenia.
Z tego co wiem, zaden sad jej nie ubezwlasnowolni i nie zmusi do podjecia
leczenia bez solidnych przeslanek. Taka przeslanka mogloby byc orzeczenie
psychiatry. Do ktorego ona dobrowolnie nie pojdzie. Z calosci przed sadem
sie wyprze, pojechala do innego miasta, bo znalazla prace, chodzila za mna
"bo tak - to nie zabronione". A grozby? Jak pisalem, to same aluzje, nic
konkretnego i jednoznacznego. Zreszta nawet z takim orzeczeniem, najglubszy
adwokat by ja wybroni, gdyby nic wczesniej nie zrobila.
> Jestes pewnien, ze ona nigdy nie miala kontaktu z psychiatra? Mozesz
> sprawdzic czy nie byla karana?
Kontaktu z psychiatra nie miala raczejna pewno. Raczej na pewno tez nie byla
karana. Raczej = na 99%
J.
|