Data: 2001-07-14 15:31:24
Temat: Odp: Odnowa w Duchu Sw.- kto mial zle doswiadczenia biorac w tym udzial?
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9ipcqd$qk8$1@news.tpi.pl...
> Połowa tego listu nie zazębiła się z moim przykładem. Ja mówiłem o
nawykach
> a Ty przekręciłeś to na zupełnie inny grunt -na traumę.
W odpowiedzi na zarzut przytaczam:
Fragment wiadomosci Piotrka:
> Owszem często podczas terapii
> pacjent wpada w gorsze samopoczucie, co jest właśnie wynikiem
odtwarzanych
> przeżyć i takie "wpadanie w dołki" jest nieodzowne dla terapii, nigdy
jednak
> nie prowadzi do samobójstwa!
i Twoja odpowiedz na nia (fragmenty):
Wpadanie w dołki jest do niczego nie potrzebne i
jedynie dalej ugruntowuje nabyte niepożądane wzorce zachowań <ciach>
Jeżeli przychodzi do terapeuty i dalej to ćwiczy bez
ograniczeń, to terapeuta jest z dziewiętnastego wieku i dalej uparcie
stosuje pijawki(albo z dwudziestego
Z kontekstu jednoznacznie wynikalo, ze chodzi o odtwarzanie przezyc.
> To nie miało być bardzo medyczne porówanie, tylko bardzo zrozumiałe i
bardzo
> życiowe. Jak mi wyszło bardzo medyczne to jest to czysty przypadek.
Widzisz - ale to porownanie jest dobre. Bo podobne bledy popelniles
piszac o leczeniu ran, jak i o terapii.
> Właściwie już o tym pisałem ale warto podkreślic, że nowoczesność
nowych
> metod wynika z lepszego niż dotychczas zrozumienia działania mózgu.
Jeżeli
> dziś Maultsby leczy pacjenta w czasie kilku sesji bez lekarstw bazując
na
> dogłębnym zrozumieniu naturalnych mechanizmów to mam wrażenie, że
bardziej
> sztuczne są leki i właśnie ich czas na niektórych polach się skończył.
(tam,
> gdzi są nieuszkodzone mózgi)
Co to według Ciebie jest to uszkodzenie mozgu???
> > > Wiem, że psychiatrzy zbyt często dają tabletki ludziom
potrzebującym
> > jedynie
> > > terapii i mylą to z leczeniem właściwym.
> >
> > Czlowieku - opanuj sie. Co to jest 'leczenie wlasciwe'?
> > Jakis nowy synonim NLP?
>
> Mam na myśli usunięcie bezpośredniej przyczyny a nie dawanie leków "na
sen".
Akurat leki nasenne stanowia niewielka czesc lekow stosowanych w nerwicy
natrectw (czy w depresji - bo juz nie wiem o czym Ty wlasciwie piszesz).
Poczytaj o lekach psychiatrycznych a potem na ich temat pisz.
> > Wiadomo? Naprawde wiadomo? Kto wie? Czy Ty nie rozumiesz, ze nie
kazdy
> > musi myslec tak jak Ty? Ty tak uwazasz, ale tak nie jest.
> Jest tak w takim sensie, ze wolicjonalne myślenie "logiczne" powoduje
emocje
> i to właśnie one dalej poruszają nas do czynu. Jak zwykle jest to
> rozszerzenie dotychczasowych teorii a nie ich zaprzeczenie. Na jakims
> poziomie rozumowania masz rację. Nie możemy dalej rozmawiać na innym
> poziomie skoro nie wiesz dokładnie jak powstają emocje i jaki jest w
nich
> udział wolicjonalnych mysli nazywanych przez Ciebie logicznym
myśleniem.
:)))) Ogromna prosba: wyjasnij mi jak te emocje powstaja - chetnie
rozszerze swoja wiedze..
I jeszcze male pytanie: czy zauwazasz, ze jak ktos sie z toba nie
zgadza, to umniejszasz jego wiedze i kompetencje, piszesz, ze on sie nie
zna, wiec nie ma o czym rozmawiac? Stosujesz to swiadomie czy nie?
> Jeśli to sie zrozumie, to ma się inne sopjrzenie na sprawę i można
mówic
> takie rzeczy. Dla mnie emocje-coś nad czym większość mysli, że nie
panuje-
> to zwyczajne, mimowolnie wykształcone automatyczne schematy zachowań.
Emocje to nie zachowania. Mieszasz pojecia. Jesli masz sparalizowanego
czlowieka - on nie jest w stanie sie ruszyc, nie moze np. nawet poruszac
miesni twarzy, a mimo to odczuwa emocje. Nie ma zas w tym zadnych
zachowan. Emocje to nie zachowania.
> Myślenie logiczne to takie same schematy(zasada działania taka sama)
ale
> dużo bardziej świadome-tak w ogromnym uproszczeniu. Jako, ze można
> wolicjonalnie zmieniać swoje emocje moge równie dobrze powiedzieć, ze
> człowiek jest w 100% logiczny, tylko najcześciej zachowuje się mało
> ukierunkowanie i nieświadomie powodująć swoje emocje. Jakkolwiek to
ujme ma
> to dla mnie sens. Dla Ciebie, poprzez wąskie postrzeganie tylko jedno
zdanie
> ma sens.
> Powiem tak swoimi słowami. Zachowanie emocjonalne i logiczne podlega
tym
> samym procesom i pod tym względem można dowolnie zmienic jedno w
drugie w
> dowolnym momencie. Dla mnie to ten sam proces i nie ma sensu rodzielać
go na
> dwa. Jest mi obojętne czy nazwę to w 100% logiczne, czy w 100%
emocjonalne.
> Najciekawsze jest to, że ja wiem w jaki sposób Ty myslisz, a Tobie
moje
> gadanie jawi się jako bełkot najprawdopodobniej. Szkoda. Oczywiście
> doskonale rozumiem, że sprzeczanie się kto ma rację jest zupełnie
bezcelowe,
> bo posługujemy sie jedynie swoim obrazem rzeczywistości a nie
> rzeczywistością. W dodatku nigdy nie będziemy wiedzieli jak jest
naprawdę.
> Będziemy mogli mieć jedynie mniej lub bardziej użyteczne mapy. Moja na
razie
> ogarnia większy teren względem tych 100% emocji -tak mi się jedynie
wydaje.
Przede wszystkim jestem Ci bardzo wdzieczny, ze zechciales sie znizyc do
mojego poziomu i wytlumaczyc mi swoja teorie prostymi slowami - takimi,
zebym byl w stanie je zrozumiec. To bardzo piekne z Twojej strony, ze
zechciales poswiecic tyle czasu, zeby takiemu tlukowi jak ja wytlumaczyc
tak wielce skomplikowana teorie.
Na podstawie Twoich slow zrozumialem, jak waskie jest moje postrzeganie
swiata i jak wielka niewiedza na temat logicznego i emocjonalnego
myslenia. Co wiecej nie rozumialem dotychczas tak banalnej - zdawac by
sie moglo - rzeczy: myslenie emocjonalne to to samo co myslenie
logiczne. Toz to przeciez synonimy! 100%emocjonalnie czy 100%
logicznie - to przeciez dokladnie to samo!
Masz racje, ze Twoje gadanie jawi mi sie jako belkot. Ale po lekturze
twojej odpowiedzi zrozumialem, ze jest to zwiazane z moim waskim
postrzeganiem swiata. Szczesliwie dla mnie - Ty rozumiesz moje moje
myslenie, Twoja mapa pod wzgledem emocji ogarnia bowiem wiekszy teren.
Pozdrawiam serdecznie,
krzysztof(ek)
|