Strona główna Grupy pl.soc.rodzina konkubinat raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

konkubinat raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 373


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2002-02-21 14:20:17

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Asiek <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

ania napisał(a):

> No właśnie. To dlatego niektórzy tak popierają tę ideę wielokonkubinactwa
> (to od wielożeństwa).

"Niektórzy popierają" znaczy kto?

> Jak taki bardzo bogaty facet założy sobie dziesięć
> konkubinatów z paniami bez dochodów to już na pewno nie tylko nie zapłaci
> ani grosza podatku, ale dostanie ogromny zwrot.

Sugerujesz, że 1 (słownie: jeden) facet mógłby się 10 razy rozliczać
tylko dlatego, że miałby 10 konkubin? Choćby miał ich 100 (a co,
jak zwielokrotniać to porządnie ;-) to on sam i tak mógłby złożyć
tylko 1 (słownie: jeden) PIT. Złożenie więcej niż jednego rozliczenia
(OIMW) jest przestępstwem skarbowym. No i ogromny zwrot poszedł
się paść ;-)

--
Pozdrawiam
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2002-02-21 14:20:21

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Asiek <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

ania napisał(a):

>
> Maja Krężel napisał(a) w wiadomości: ...
>>: A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
>>: przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?
>>
>>A co_TY_możesz o tym wiedzieć?
>
> Bo bywałam na wielu ślubach cywilnych

Momencik, byłaś na wielu ślubach cywilnych osób niewierzących, czy
na ślubach cywilnych ludzi z wymienionych przez Ciebie 3 kategorii?
Bo jeśli to drugie, to dalej nie wiesz czy niewierzącym zależy na tym
ślubie. A gwoli ścisłości nie jest to składanie obietnic przed babą,
a uroczystość, w czasie której obwieszcza się innym, że chce się
być razem. Tylko tyle i aż tyle.

> Możesz, ale to nie księża małpują w swoich strojach panow i panie z USC,
> tylko odwrotnie, bo Kościół istnieje 2000 lat, a USC pojawiły się po wojnie.

Ja nie wiem, coś się tak uparła z tym małpowaniem i pseudoornatami.
Jako kolejan osoba piszę, że nam ślubu udzielała pani w bardzo
ładnym kostiumie. Mój wujek, gdy pracował jako kierownik USC, także
ubierał się w bardzo elegancki garnitur. A rzeczone pseudoornaty
namiętnie pojawiają się w serialach, hmm, jakieś wnioski?

>>Coś Ci ta lista nie wyszła. Ja nie należę do żadnej z tych grup i też mam
>>TYLKO ślub cywilny. I nie zamierzam brać innego.
>
> Chyba mi wyszła. na pewno dałoby się ciebie zaszeregować do ktorejs z grup.

To jeszcze ja poproszę o zaszeregowanie, bo jakoś tam miejsca
dla siebie nie widzę.

>>: I nie miała na szyi
>>: krowiego łańcucha z lwem i jednorożcem.

Ciekawostka. Godło naszego państwa, symbol (taki sam jak krzyż)
to dla Ciebie "krowi łańcuch z lwem i jednorożcem"...

> A w Polsce wiele osob bierze ślub cywilny, bo musi, właśnie ze względu na
> dzieci i inne udogodnienia prawne.

Ile? Ile tych osób?

> I znam wiele osob, ktore wzięło ślub cywilny tylko dlatego.

Nie zazdroszczę towarzystwa.

> Ty jesteś pierwszym wyjatkiem, jaki spotkałam.

Maju, założymy Klub Wyjątków? ;-)

--
Pozdrawiam
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2002-02-21 15:31:58

Temat: Re: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: DL <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj ulast,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:

>Moj Tomek przedstawia mnie jako zone i ja rowniez przedstawiam go jako meza,
>bylam w szpitalu i wchodzil do mnie jako maz do zony...
>nie mam z tym problemu...
>Jesli komus przeszkadza, ze mowi na mnie zona a nie konkubina, to ten ktos
>mam problem....

Generalnie mi to nie przeszkadza, tak samo jak nie przeszkadzało wielu
osobom gdy AK przedstwaiał się jako człowiek z wyższym wykształceniem.
Po prostu niewinne kłamstewsko aby w oczach innych ludzi wypaść
lepiej...
:-)

>> Zabrzmi to jak: pozwólcie że Wam przedstawię kogoś kto ze mną sypia.

>A z zona sie nie sypia, tylko z konkubina????;P
>Kazdy pomysli???EEEeee chyba TY pomyslisz....

Ty naprawdę nie rozumiesz, czy tylko się czepiasz słówek ?

>> Moim zdaniem legalizacja konkubinatu zaprowadzi chaos w świadomości
>> tych wszystkich co przysięgali sobie, że "w zdrowiu i w chorobie..."
>
>Nie wiem do czego doprowadzi legalizacja konkubinatu, poczekamy zobaczymy...
>akurat dla mnie jest to obojetne...

Nie sądzę.

>W zdrowiu i chorobie powiadasz?
>Akurat u nas jest "w chorobie" ktora mnie spotkala i nie chce tu opowiadac
>bardzo bolesnych moich przezyc, ale to wlasnie moj MAZ, jest przy mnie i to
>ON najbardziej mi pomaga!
>Wiem skadinad, ze w wielu przypadkach ten slubny zrobil fruuuu, bo zona
>chora i trzeba wymienic.

Jeżeli macie ślub cywilny, to moim zdaniem o żadnym konkubinacie nie
może być mowy.
A to ze Ten pomaga a Tamten nie, jest bez znaczenia dla tematu. W
sądzie usłyszałabyś: "sprzeciw - to nie dotyczy sprawy"
:-)

>> Dla mnie jest to nie do przyjęcia. Już lepiej niech będzie wiadomo:
>> "żyją na kartę rowerową", ale jest szansa, że staną się kiedyś
>> rodziną.
>> Pozdrawiam
>
>Taaaaa...a co powiesz o tych co to slubowali "az po grob" milosc, szacunek
>etc, a on ja bije na dzien dobry i na dobranoc???

Bezwartościowe bydle i damski bokser. Swoją impotencję umysłową wyraża
pięściami, a nieprzystosowanie społeczne wyniósł jeszcze z domu.

>A "na karte rowerowa " zyje ja, chociaz nie , bo nawet takowej nie
>posiadam;))

A więc bez ślubu, czyli w konkubinacie. A z faktami nie można się
spierać. Nikt z tego powodu nie przyjdzie Was kamienować.

PS. Ten post napisałem w odpowiedzi na post osoby chcącej być znaną
jako ulast (u...@p...onet.pl) czyli Uli i KonkubenT'a.

Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2002-02-21 17:57:20

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Asiek napisała

: Maju, założymy Klub Wyjątków? ;-)

Bardzo chętnie Asiu. Będziemy Wyjątkami, które wyją z rozpaczy nad indolencją
umysłową niektórych grupowiczów :-)
--
Pozdrawiam
Maja



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2002-02-21 20:19:23

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> No wlasnie tez mi sie wydawalo, ze w naszej przysiedze byly slowa
> przyrzekam, ale nie mam tego nagranego czarne na bialym - to wolalam
> sie nie wypowiadac.
> A moze ktos ma jakiegos znajomego w USC i moze sie dowiedziec jak
> faktycznie ta przysiega brzmi?
> Marzena


Wlasnie odsluchalam przysiege wypowiadana przez mojego brata i jego zone
brzmiala nastepujaca "..i przyrzekam, ze uczynie wszystko aby nasze
malzenstwo bylo
trwale, zgodne i szczesliwe..."
Slub brali w 2000 roku:)
Pozdr.
UlaST


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2002-02-21 20:47:26

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ania" <p...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a517vb$evq$1@news.tpi.pl...
> A skąd wiesz, że cię nie okłamuje? Albo, że nagle nie zmieni zdania, bo
> oszaleje na punkcie innej kobiety

albo mężczyzny, albo wstąpi do sekty, albo... możliwości jest wiele.

>i zmieni te zapisy, nie informujac cię
> nawet o tym, bo nie musi.

Mrówka zrób jak kobiety arabskie: wymień "te zapisy" na złoto.


> Ja piszę tylko teoretycznie.

Jaaasne.

Blanka

b...@p...onet.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2002-02-21 21:32:54

Temat: Odp: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

DL napisal:
> Generalnie mi to nie przeszkadza, tak samo jak nie przeszkadzało wielu
> osobom gdy AK przedstwaiał się jako człowiek z wyższym wykształceniem.
> Po prostu niewinne kłamstewsko aby w oczach innych ludzi wypaść
> lepiej...
> :-)

Tak tylko AK nie mial takowego, a przysiege malzenska skladalismy sobie sami
przed soba, czy to znaczy, ze nie jestem jego zona?
A czy slyszales o tym ze konkubinat trwajacy dluzej niz 5 lat, w przypadku
smierci jednego z partnerow, upowaznia do dziedziczenia po nim....zapytalam
prawnika...trzeba udowodnic ze sie ta konkubina bylo, akurat takich dowodow
szukac nie potrzeba dlugo.
>
>
> Ty naprawdę nie rozumiesz, czy tylko się czepiasz słówek ?


Slowek czepiasz sie Ty, co Ci przeszkadza ze jestem zona, tak bardzo
chcialbys aby nazywal mnie konkubina???;)

>
> >
> >Nie wiem do czego doprowadzi legalizacja konkubinatu, poczekamy
zobaczymy...
> >akurat dla mnie jest to obojetne...
>
> Nie sądzę.

NIE sadzisz??? Moj Boze a to dlaczego??
Sugerujesz ze pierwsza polece zalegalizowac konkubinat, heheheeee
>

>
> Jeżeli macie ślub cywilny, to moim zdaniem o żadnym konkubinacie nie
> może być mowy.
> A to ze Ten pomaga a Tamten nie, jest bez znaczenia dla tematu. W
> sądzie usłyszałabyś: "sprzeciw - to nie dotyczy sprawy"

Nie potrzebuje slubu aby ukochany zajmowal sie mna w chorobie..jak to bez
znaczenia dla tematu, czytam caly watek i widze co napisales:

"Moim zdaniem legalizacja konkubinatu zaprowadzi chaos w świadomości
tych wszystkich co przysięgali sobie, że "w zdrowiu i w chorobie..."
To tak jakby zalegalizować zdradę jako molarnie i fizycznie
uzasadniona reakcję na stres."

Ci co sobie przysiegali, moze kiedys sie rozejda, i niewazne czy byl to
oltarz, USC czy las.
Odczytalam Twoj post jako pogarde do zwiazkow konkubenckich, na kocia lape i
na karte rowerowa.
Nie "testuje sie" z Tomkiem, jestesmy 7 rok razem, i niczego wiecej mi nie
potrzeba, nie potrzeba mi zakichanych rozliczen, ani innych przywilejow a z
reszta co przeszkadzaja sprawy zalegalizowania konkubinatu osobom zameznym
"prawnie", chyba ich to nie dotyczy, wiec po co te oburzenie????
> :-)
>
> >> Dla mnie jest to nie do przyjęcia. Już lepiej niech będzie wiadomo:
> >> "żyją na kartę rowerową", ale jest szansa, że staną się kiedyś
> >> rodziną.
> >> Pozdrawiam

Znowu ta karta rowerowa...hmm...i znowu odbieram to jako obrazanie mojej
rodziny...
>
> A więc bez ślubu, czyli w konkubinacie.

No popatrz jaki Ty domyslny jestes....
>A z faktami nie można się
> spierać. Nikt z tego powodu nie przyjdzie Was kamienować.

Tak samo jak nikt nie bedzie kamienowac zameznych "legalnie"
>
> PS. Ten post napisałem w odpowiedzi na post osoby chcącej być znaną
> jako ulast (u...@p...onet.pl) czyli Uli i KonkubenT'a.

I vice versa Piotrze jakistam jakis....

UlaST



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2002-02-22 01:39:00

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik DL <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| To jest chyba spłycenie tematu i sprowadzenie go od formalnych i
| zewnętrznych atrybutów małżeństwa (...)
| Ale jeżeli już tak podchodzimy do sprawy, to dla mnie słowo
| konkubent/konkubenta kojarzy się... (...)
| Zabrzmi to jak: pozwólcie że Wam przedstawię kogoś kto ze mną
sypia...
| Moim zdaniem legalizacja konkubinatu zaprowadzi chaos... (...)
| To tak jakby zalegalizować zdradę jako molarnie i fizycznie
| uzasadniona reakcję na stres. (...)
| Dla mnie jest to nie do przyjęcia

Hm, skusilem sie napisac, ale zrobie to krotko.

Czemu chcesz bronic ludzi, ktorzy nie chca, by ich bronic?
Nie mowie, ze masz racje - MOIM ZDANIEM nie masz jej. Jednak odbijam
od tego i po prostu sie zastanawiam, czemu chcesz (1) mowic za tych
ludzi, (2) bronic ich (jako, ze utrzymujesz, ze to bedzie krzywdzace
dla jednej ze stron, itp...)
Sadze, ze zarzucasz innym splycanie, a sam to praktykujesz,
sprowadzajac owe uklady do SWOICH wyobrazen.

Uwazam, ze powinienes pracowac wiecej nad swoja tolerancja - tak w
odniesieniu do Holandii, jak i w odniesieniu do zwiazkow bez slubu.
Sprobuj pomyslec tak: "Niech cpaja, zdechna i bedzie spokoj" albo
"Niech sobie zyja jak chca, niech umieraja jak chca, czy sie potem
utylizowac beda, czy grzebac - to nie moj interes".

To pomaga, naprawde.
"We don't need another hero". Swietej wojny tez nie.

Wykaz PRAKTYCZNE i realne 'za' lub 'przeciw' - wowczas mozna
podyskutowac - nie zas: 'beda sie przedstawiac o tak wlasnie'...
Nieporozumienie - wezmie Cie w takiej sytuacji na torsje, jak Anie na
skrot 'USC'? :->
Nawet, jesli zalegalizuja zdrade - co z tego, jesli TY SAM nie
zamierzasz tego praktykowac? Zmieni to cos w TWOIM zyciu? Nie sadze...
No chyba, ze sie myle :->
Po co zatem lizac chochle z cudzego garnka?
Postaraj sie zrozumiec, ze nie wszyscy akceptuja Twoj model zwoazku i
nie wymagaj tego od reszty swiata.

Pomijam juz kwestie, ze dyskusja zatoczyla kregi nieprawdopodobne...


Zyczac sobie i wszystkim innym wiecej tolerancji,
didziak :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2002-02-22 01:42:58

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Tadeusz Zachara <T...@i...waw.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych

| Doświadczenie uczy, że nie było jeszcze takiego szaleństwa, którego
ludzkość
| nie spróbowałaby wprowadzić w życie, gdy pojawiły się ku temu
możliwości...
| "Będziecie jako bogowie" ciągnie się za nami od prehistorii.
| A gdy ktoś ostrzega przed skutkami, jest wyśmiewany jako "wróg
postępu"...

Wlasnie dlatego zaczynam sie bac bomby metanowej - wielkiej szklanej
kuli, do ktorej kazdy Chinczyk bedzie mial obowiazek pierdnac, a potem
sie ta wlasnie kule zrzuci na strategicznie najwazniejszy punkt
naszego globu (wrogi Chinom, oczywiscie), powodujac kleske
biologiczna.

Mend-gigantow tez sie boje - mam swoje wlasne i wiem, jakie toto
straszne :->

I dzdzownic z Czernobyla tez sieboje, bo wiem, ze toto w ziemi
ewoluuje i kiedys wyjdzie na swiatlo dzienne.

I ogladalem jeszcze "Planete Malp"... Brrrr...


Masz racje, popieram,
didziak ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2002-02-22 01:53:00

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ania <p...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| >To wszystko zalezy od dogadania sie.Moj konkubent(paskudnie sie to
| >nazywa),zabezpiecza mnie i dzieci.Wszystko "stoi" na mnie i
dzieci,bo zdaje
| >sobie on sprawe,ze jak jego zabraknie to nam bedzie ciezko.Co
prawda to
| > mozedzialac i w druga strone,ale on mnie ciagle zapewnia,ze jemu
latwiej
| > byloby sobie poradzic.
| A skąd wiesz, że cię nie okłamuje? Albo, że nagle nie zmieni zdania,
bo
| oszaleje na punkcie innej kobiety i zmieni te zapisy, nie informujac
cię
| nawet o tym, bo nie musi.
| Sorry, nie chcę go obrażać
| Może jednak jest ideałem. Ja piszę tylko teoretycznie.

A moze ten Twoj maz to tez oszust i jest tylko metodysta dla picu?
Moze jest sluga Szatana i chce Wasze dziecko (zrodzone z dziewicy, bo
nie dopuszczam innej mozliwosci - on chyba tez nie :->>) w 13.
urodziny zlozyc na ofiare w samym srodku pentagramu, zbroczone krwia
kozla?
(Najlepszy zonk, jesli nie bylas dziewica, ale to NTG
:->>>>>>>>>>>>>>)

A moze pielegniarka z porodowki jest wyznawczynia voodoo i naznaczyla
Twoje dziecko krwia z kobry jako oddane mocom ciemnosci a Ty o tym nie
wiesz?

A moze ten Twoj ma kilka kochanek (pytalas go o to? :-) Najczetsza
odpowiedzia mezczyzn na pytanie "Dlaczego mi nie powiedziales?!" jest
"Bo nie pytalas!")? A moze to sa kochankowie? A moze dlatego tak
czesto dokarmia pieski w pobliskim schronisku? :->>>>>>>>>>>>>>>>>>>

A moze poszli do lasu?

Odpowiedz jest jedna: Za duzo 'radio majacego twarz', za duzo ziela na
ruchu-ruchu 'swiatlo w rzycie' i za duzo prania mozgu pod tytulem
"Jestesmy debesciaki, a inni to heretyki" :->


didziak :-)

P.S. Czytam dalej, ale nadal do tej pory (marchwi tez) nie widze
wyjasnienia (explain, jawohl? :->) slowa "Allelujah" ;->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kino, po raz pierwszy!
jeszcze o paleniu...
Odmowilam przyjecia domu - podziekowania
Problemy w pracy
Poddaje sie :-( (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »