Data: 2002-10-15 10:18:08
Temat: Odp: Ostatni raz...
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna <j...@i...pl> :
> >Partner to nie kule dla kogos, kto
> > sam nie umie chodzic.
>
> hm... a kto tu mówi, że ten drugi partner nie może mieć podobnych
> problemów....? Może to dwie "kule", które będą stały oparte o siebie.
No to jeszcze lepszy koszmarek ;) Bez siebie kroku nie zrobia, to juz
kalectwo.
> poza tym użyłam sformułowania "miłość" a nie partner... Parnera można
bardzo
> łatwo znaleźć... miłość trudno spotkać...
Racja. Jakos automatycznie postawilam znak rownosci miedzy partnerem a
miloscia.
> Chodzi o to by zapełnić pewną pustkę. Rozumiem, że ludzie mają różną
> hierarchię wartości. Więc może jeśli nie miłość, to spełnienie w życiu
> zawodowym...? Grunt, to mieć do czego dążyć i widzieć jakiś cel... odkryć
> sens...
Wiem o czym piszesz. Ale wg mnie chodzi o to, aby nauczyc sie czerpac z
siebie samego, a nie uwieszac na partnerze/zwiazku/pracy czy innych sprawach
'zewnetrznych'. Nauczyc sie chodzic, a nie szukac kul.
Melisa
|