Odp: Renty i co się należy...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-10-07 21:21:10

Temat: Odp: Renty i co się należy...
Od: "interpio" <i...@f...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
> Tak. Rachunek ekonomiczny wskazuje na to, że presja podatkowa utrudnia
> zatrudnianie ludzi.

Koncesje, zezwolenia, niejasność przepisów podatkowych, (każdy urzędnik skarbowy jak
tylko
chce może zniszczyć każdego podatnika i to bezkarnie) trudno dostępne kredyty, brak
barier celnych na towary importowane
min. na tekstylia z Azji i żywność z Europy itp. itd. to główne hamulce w rozwoju
gospodarczym Polski.

Szwecja jest państwem opiekuńczym i jakoś nie widać tam biedy, przestępczości a
bezrobociu też nie słyszałem.

Pan chcesz aby na rynrk pracy do tych pięciu milionów bezrobotnych dołączyło jesze 3
miliony rencistów po jaką cholerę ?
Mam "piękny" widok z okna na osiedlowy śmietnik ( na całe szczęscie dla wielu
biednych ludzi nie zamykany), wie Pan ile osób tam szuka
pożywienia, ubrań lub surowców wtórnych? Nie zawsze wśrod poszukiwaczy są pijacy lub
manaicy zbieractwa, coraz częsciej
są to ubodzy emeryci, renciści i bezrobotni.

Najwyższa skala podatkowa dla osób najlepiej zarabiających i tak jest niższa niż
większości krajów
Europy Zach. To co Pan proponuje podobnie jak Janusz Korwin Mikke z UPR-u to XIX
wieczny kapitalizm,
powrót do biedy, upokorzenia osób nieposiadających, robotników najemnych ale i powrót
do znanych nam choćby z literatury
bogaczy Bucholtzow, Mullerow...
Właśnie z tej biedy mas rozwinęły się dwa sytemy toalitarne jak nazizm i komunizm i z
tej biedy ma poparcie Andrzeja Lepper.
.
> Załóżmy, że produkuję pipsztyk. Sprzedaję go za 100. 60 oddaję państwu -
> pozostaje mi 40. Uważam, że 40 może mi wystarczyć na życie.

Jeżeli nie będę miał renty to nie kupię od Pana tego pipsztyku choćbyś miał go po 1
zł
i nie wiem jak bardzo byłby mi potrzebny.

> Proszę zauważyć, że obserwujemy jednak pewien trend, a mianowicie ciągle
> ludzie z państw opiekuńczych chcą sie przedostać do USA. Jakoś tak się
> składa, że nie widzę, by do naszej starej Europy walili drzwiami i oknami
> Amerykanie, by korzystać z dobrodziejstw życia w państwie opiekuńczym.
>
> Więc może jednak coś w tym jest? Ze tam to działa, a u nas nie działa? Ze
> tam bez tak rozbudowanych praw pracowniczych mamy niecałe 5% bezrobocia, a
> u nas prawie 18%?

Również w USA są renty, zasiłki i pomoc dla inwalidów. Również tam osoby
niepełnosprawne
siedzą w domu bez pracy, choć w mniejszym stopniu, ponieważ dla osób
niepełnosprawnych są kierowane specjane szkolenia zawodowe i prawdziwe programy
ułatwiające w znalezieniu pracy, nawet tym najbardziej chorym.
W każdym kraju, gdzie jest gospodarka rynkowa, jest pewna kategoria ludzi
niezatrudnialna lub o ograniczonej zatrudnialności.
USA - ciężko żyje się emigrantom, szczególnie tym nielegalnym, nieznającym języka,
a obywatelom, czy widział Pan domki biedoty na przedmiesciach wielkich amerykańskich
miast -
bardzo podobne do polskich "bliźniaków".
W USA żaden obywatel choćby najbardziej czarny nie pójdzie do pracy
poniżej 5 $ na 1 h.

Państwo ma obowiązek dbać o swoich obywateli, podobnie jak dobry gospodarz dba
o swój dom, rodzinę i inwentarz.
Pozdr. Piotr