Data: 2014-09-03 20:02:12
Temat: Odp: Szybkowar - dobrodziejstwo, czy profanacja?
Od: j...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W mojej kuchni od wielu, wielu lat jest niezastapiony. Na poczatku byly wegierskie
,potem przez lata krolowaly niemieckie a teraz brytyjskie.
Najlepiej ze stali nierdzewnej.
Nie wyobrazam sobie bez szybkowarow zycia kuchennego.
Smak, miekkosc, soczystosc potraw - rewelacyjna. Czas o 2/3 krotszy niz tradycyjnie.
Zupy, miesa w sosach, ziemniaki a nawet tak jak dzis- wykorzystalam do pasteryzacji
trzech sloiczkow z miesem na kanapki, zwanymi czesto kielbasa w sloiku. Nie jest
potrzebna zelatyna aby zrobila sie galaretka. Rowniez rosol na kurczaku i wolowinie
nie ma sobie rownego, bo najlepszy smak daje kombinacja 2 gatunkow mies.Kolduny w
rosole z ogonowki (oxtail) i kurczaka to prawdziwe przezycie kulinarne. Albo z
wlasnym makaronem, ktorego tez nie kupuje od lat.
A chleb na zakwasie pieke od 6 lat w piekarniku na kamieniu do pizzy. Sery tez lubie
domowe, bo robie je z mleka organic.
Nie zastanawiaj sie , kup - bo warto
Jola L-L
|