Data: 2001-10-13 15:01:21
Temat: Odp: Uzależnienie od Internetu
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aga
> IMO trzeba sie 10 razy dokładnie zastanowic przenoszac znajomośc z sieci w
> real
> bo konsekwencje moga być bardzo poważne
Ostrożności nigdy nie za dużo. Ok.
Jeszcze jedna sprawka.
Słowo na niedzielę.
Bój się internetu swego, jak siebie samego.
Bój się własnej projekcji!
Warto o tym pamiętać, że widzimy, to co możemy widzieć
Czyli coś co już w pewien sposób poznaliśmy
buduje nasze dalsze wyobrażenia. Patrz: żaby i latarki.
Choć to śmieszne porównania - bardzo trafne.
Do tego dołącza się alienacja, do niej znów, poszukiwanie.
To poszukiwanie - to cały internet w obecnym kształcie.
Szukamy, tego co nam brakuje. Informacji, lub ludzi.
Czasem znajdujemy jak Czarek.
A i informacji nie brak :-))
Można założyć, że przy takim szalejącym tempie rozwoju
wzrasta możliwość znalezienia "drugiej połówki".
Gorzej. Może nam pasować bardzo dużo "połówek".
-Reszta już w domyśle.
Można wysnuć wniosek.
Internet zaspakajając nam potrzeby, wciąga nas w ten swój świat
wirtualny. Będąc coraz bardziej realnym.
Spełnienie podobne do seksu.
Potrzeby zgłębienia swoich frustracji, jak alkoholizm
Odpoczynek to "świeży oddech" jak u palacza.
I narkotyczne upojenia nową wiedzą, innym światem.
Tak blisko tu do wpadnięcia w nałóg, jak i do obrony przed nim.
Czy można pić umiarkowanie?
Czy w seksie można się nie upodlić?
Czy palić racjonalnie?
Narkotyki doświadczać?
Można.
Ale trzeba być świadomym, co się robi i wszelkich stąd zagrożeń.
Wiedzieć jak się chronić - a wiedza tu marna :-(
Tu odwykowcy mają pole do popisu.
Może się popiszą :-))
> "delikatną" aluzję "nawet o tym nie myśl" zrozumiałam ;-)
I tego się trzymaj :-))) narazie.
w zdrówkach
eTT
PS
Zastanawia mnie taka sprawa - Na grupach AA wymusza się przyznanie
do winy i zakodowanie "jestem alkoholikiem", co ma jakiś sens. Jeśli oczywiście
wraz z tym wbija się w czerepy jak sobie z tym poradzić.
Jednak jeśli jednostka słyszy tylko informację pijesz - "jesteś alkoholikiem"
(filmy, gazety, programy) i łączy ją ze świętym przykazaniem - przyznaj się
sam przed sobą "jestem alkoholikiem".
To jak bardzo jest się w stanie sama w alkoholizmie pogrążyć.
Przez wmawianie sobie tego, a nie będąc "uzbrojona" informacją o obronie?
Abstrahując od dzisiejszego piwa :-)))
e
PS 2 Bo tak się zapisałem, a na grupie tłok :-))
Tam Czarku wspomniałeś (oprócz moich gaci),
>W dodatku jak znasz sie troche na ludziach masz pelny przeglad
>jak ktos kogos innego 'udaje'.
A wiesz przecież, że znajomość ludzi wymaga doświadczenia
czyli znów - młodzież na odstrzał.
Przeżyją najsilniejsi? Rasa się wzmocni?
Na resztę później, bo się ogolić muszę :-)))
|