Data: 2003-02-07 13:21:03
Temat: Odp: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji ; A może Alergia?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Tashunko <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
> wiadomości news:b207vf$crm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik brow(J)arek <b...@w...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych
> > napisał:
> >
> > > Myślę, ze jednak nie. Przed ślubem mieszkałem na osiedlu gdzie
> dochody
> > miesz
> > > kańców - mówiąc delikatnie - nie były wysokie. Z obserwacji
> głodnych,
> > umorus
> > > anych, i "zapuszczonych" dzieciaków można wyciągnąć ciekawe wnioski
> w
> > temaci
> > > e "co jest zdrowe dla dziecka"
>
> > To już jest dowiedzione naukowo, że częste mycie dzieci i
> utrzymywanie w
> > domu idealnej czystości za poocą środków chemicznych, kedy dzieci są
> małe,
> > sprzyja wystepowaniu alergii. Osobiście dbam o to, żeby w domu nie
> było
> > nadmiernie czsto i moje dziecko nie ma żadnych alergii. Częste
> infekcje (po
> > pójsciu do przedszkola) skończyły się, kiedy zaczęłam z nim często
> > wyjeżdżać, choćby na weekend, i nawet wtedy, kiedy miał lekki
> katarek.
>
> Hmm,
> To chyba nie do końca tak, a w każdym bądź razie nie w każdym przypadku
> teoria ( zwłaszcza dowiedziona naukowo) znajduje uzasadnienie w
> praktyce:)
A nie, oczywiscie. Zbadano tylko korelację, czyli okazało się, że duże
uzycie środków chemicznych w domu oraz częste mycie całego ciała dziecka
(też srodkami chemicznymi, bo to przecież mydło i płyn do kąpieli) wyraźnie
zwiększa częstotliwość alergii u tak wychowywanych dzieci. Natomiast nie
oznacza to,że dziecko wychowywane w umiarkowanym brudzie na pewno nie będzie
miało alergii, zwłaszcza jeśli środowisko w miejscu zamieszkania jest
skazone.
> Moje dzieci od urodzenia były nieźle hartowane. Każdego dnia, bez
> względu na pogodę, nawet jeśli był mróz były na spacerku ( krótszym lub
> dłuższym ) lub chociaż spały w dzień godzinkę lub dłużej opatulone na
> balkonie - mieszkaliśmy wtedy u babci, bo w domu cierpimy na brak
> balkonu:).
> Nie trzymam Ich pod kloszem , nie chucham i nie dmucham. Myję chyba
> tyle co inni:))))
Ja myję raz na tydzień (chyba, że jest konieczność częściej), podobnie jak
wiele znanych mi mam (z wyzszym wykształceniem, zaznaczam :)))).
> Staramy się z Nimi wyjeżdżać poza nasze cudownie " czyste " Zagłębie
> możliwie często , chociaż różnie bywa.
> A mimo wszystko......są alergikami. Fakt ten jednak nie dyskwalifikuje
> ich w żaden sposób: chodzą do przedszkola i nie chorują częściej niż
> inne dzieci, ćwiczą , tańczą i są bardzo ruchliwi - niekiedy mogliby "
> przystopować" jak dla mnie:))))).
> Maja swoje leki i jeśli je biorą wszystko jest oki. Alergia to nie
> przekleństwo XXI wieku, z odpowiednim podejściem można z nią żyć. Jak
> ze wszystkim nie należy tylko popadać w przesadę:)
Oczywiscie :)))
boniedydy
|