Data: 2003-02-04 14:14:59
Temat: Odp: W 15 roku mojego zycia
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik PePe_M <washi@(wytnij-to)o2.pl> :
> No wlasnie, kazda z tych histori, to inna opowiesc o innym czlowieku, jego
> dramacie, a ta byla pierwsza, ktora poznalem tak doglebnie.
Pierwszą i ja przezywalam miesiacami... Teraz to wszystko wydaje mi sie
takie... ludzkie, przynalezne Zyciu. Bunt jest nadal i chyba zawsze bedzie.
Oj.. co mozna zrobic slyszac historie katowanego przez alkoholikow dziecka -
ojciec leje, lamie reke, dziecko blagalnie wspina sie na tapczan matki, od
ktorej slyszy "gdzie leziesz w butach, pobrudzisz narzute". Czy cos sie w
czlowieku nie lamie, nie wyje z rozpaczy? I nic, czasem ci kaci juz nie
zyja... Snilo mi sie, ze ten (dorosly juz) chlopak pyta retorycznie "czy
mozna pozwac do sądu Boga..?".
> PS. Melisa wybacz, ze moja odpowiedz jest troche lakoniczna
Jasne :) Rozumiem.
Pozdrowienia :)
Melisa
|