Data: 2001-09-03 20:03:19
Temat: Odp: Zatrzymaj się i pomyśl (3a) czyli o co idzie 'gra'?
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jurek Wawro" <p...@t...tpi.pl> napisał w wiadomości
news:9mv2kn$jr1$1@news.tpi.pl...
> Niech bedzie psychika. Problem nie w tym, czy "tworza nierozerwalna
> calosc", tylko czy psychika jest pochodna funkcjonowania mozgu.
Jedno drugiemu nie zaprzecza.
> > Autor tej wypowiedzi stwierdzil, ze byc moze za inteligencje
> > odpowiedzialna jest dusza. W porzadku, niech sobie tak twierdzi.
Tyle
> > tylko, ze jest to sprzeczne z wiedza na ten temat.
>
> Ja bym ujal to tak: wykracza to poza paradygmat wspolczesnej
> psychologii.
Jezeli przez "dusze" rozumiec psychike, to nie wykracza.
> > Stwierdzenie,
> > iz nie mozg a dusza odpowiada za inteligencje jest rownie
absurdalne,
> > jak stwierdzenie, ze to nie komputer wykonuje obliczenia a dusza,
ktorej
> > on jest jedynie przekaznikiem.
>
> 1. To, ze niektorym naukowcom wydaje jakies twierdzenie
> wydaje sie absurdalne, nie znaczy ze nie jest uprawniona hipoteza
> naukowa.
Uprawniona hipoteza to moze i jest. Niestety nie do udowodnienia.
> 2. Porownanie z komputerem troche Ci nie wyszlo.
> Jesli zdolnosc komputera do wykonywania obliczen nazwiemy (umownie)
> inteligencja, to moim zdaniem wypowiedz o ktorej dyskutujemy mozna
> przyrownac do stwierdzenia, ze komputer jest tylko narzedziem,
> a inteligencja jest zaszyta w programach.
Zauwaz, ze te wszystie operacje wykonywane przez komputer mozna
sprowadzic do operacji zero-jedynkowych. A te sa jak najbardziej
wykonywane przez komputer.
> A ja nie rozumiem, dlaczego z kims piszacym na sci tak trudno
> sie porozumiec. Rozumienie argumentow to chyba podstawa
> dyskusji, ktora ma miec chocby pozory "naukowej".
Gdyby byla rzeczowa i naukowa i owszem.
Ale ona jest tylko z pozoru naukowa. W pseudonaukowych dyskusjach nigdy
nie bylem dobry.
> > Nie. Nie ma sensu wywazac otwartych drzwi. Rownie dobrze moznaby
> > stwierdzic, ze serce jest siedliskiem uczuc. Oczywiscie mozna sobie
> > takie sady glosic, ale czy to ma cokolwiek wspolnego z nauka?
>
> Jestem zmuszony tlumaczyc jak dziecku.
> Sformulowanie "rownie dobrze" to taka figura gramatyczna. Oznacza,
> ze dyskusja na dwa tematy: na temat dawnych odkryc i
> na temat biologizmu sa rownie sensowne (lub bezsensowne).
Figura _gramatyczna_ ?
Pierwotnie temat nie dotyczyl dawnych odkryc i biologizmu.
Staram sie podac analogie, ktore pozwola Ci zrozumiec nieprawidlowy tok
Twojego myslenia.
> > Nieznajomosc podstaw fizjologii i anatomii u przecietnego Polaka
> > zaskakuje mnie na codzien, ale na takiej bzdury jeszcze nie
slyszalem.
>
> Grunt to konsekwencja. Zamiast jakichkolwiek argumentow,
> "bzdura" we wszystkich przypadkach. Nawet sie nie sil na riposte.
> Odpowiem za Ciebie: "na takie bzdury trudno znalezc jakakolwiek
> sensowne argumenty".
> Ttylko ze rownie trudno wytlumaczyc Ci ze nie rozmawiamy
> o "tych bzdurach", jak usilnie probujesz to sugerowac.
Wiesz, ja sie wlaczylem do tej dyskusji po to, zeby zaprzeczyc tej
bzdurze. Ja o tym chce rozmawiac a nie o sposobie prowadzenia dyskusji,
o biologizmie albo historii neuroanatomii czynnosciowej.
> Chyba nie chcez powiedziec, ze laureat nagrody Nobla
> do spolki z jednym z najwybitniejszych fiozofow nauki
> splodzili pseudonaukowe dzielo?
Byly takie przyklady - chociazby Linus Paulling i gloszone przezen
zalecenia zazywania wysokich dawek witaminy C.
> W kazdym razie ja bardzo czesto spotykalem sie z odniesieniami
> do tego dziela w powaznych publikacjach dotyczacych
> pewnych aspektow pracy mozgu (cognitive).
Mozesz wyjasnic na czym polega wiec - wg tych publikacji - rola mozgu.
Co rozumieja przez pojecie "duszy"? mind - to w j. ang. takze psychika.
Jezeli mowiac o duszy masz na mysli psychike, to troche zmienia postac
rzeczy.
> A masz jakikolwiek argument bezwzglednie dyskredytujacy
> hipoteze, ze mozg i psychika nie tworza - jak to ujales
"nierozerwalnej
> calosci" (albo inaczej, ze nie da sie zredukowac psychiki do pracy
mozgu)?
Przeciez ja nie twierzde, ze mozg i psychika nie tworza jednej calosci.
Nie przypisuj mi stwierdzen i sadow, ktorych nigdy nie wypowiadalem.
> > Ja sie staram. Ale naprawde nie bede Ci wykladal neuroanatomii i
> > neurofizjologii od zera.
> > Moge Ci poradzic odpowiednia literature.
>
> Dziekuje. Mnie chodzilo o to bys postaral sie przedstawic jakies
argumenty,
> a nie udowodnic ze masz racje (powiedzmy, ze dzialanie mozgu jest mi
> znane na poziomie prac B. Zernickiego).
Czego argumenty?
Ze mozg nie jest przeakznikiem czy ze psychika i cialo tworza jedna
calosc? Bo teraz juz naprawde nie rozumiem o co Ci wlasciwe chodzi (poza
checia podyskutowania sobie i popisania sie swoim sposobem prowadzenia
dyskusji).
krzysztof(ek)
|