Data: 2002-02-16 00:35:25
Temat: Odp: Zazdrość - inne oblicze
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
| > Patologia bowiem to slowo uzywane raczej _wylacznie_ do okreslenia
| > norm moralnych i ma raczej wydzwiek do TRYBU zycia sprzecznego z
| > kanonem etyczno-moralnym, nie zas - do CHWILOWYCH uczuc, ktore
targaja
| > kazdym z nas ("Nie bylem nigdy zazdrosny"? Dobre sobie, heh :->
Moze
| > raczej "Mam skleroze"?)
| Ja się nie odnoszę do chwilowych uczuć - takich nieuzewnętrznionych,
a do
| zazdrości, która właśnie wywołuje zachowania sprzeczne z kanonem
etyczno
| moralnym. Jeśłi nic takiego nie następuje to nie ma problemu...
Mozna zazdroscic i nie pokazywac a w glebi duszy dokonywac najgorszych
czynow, a mozna okazac niegrozna zazdrosc...
Ja uwazam, ze to drugie jest bardziej na miejscu... wiec nie jest to
zaden wymiernik -> 'nieokazywana jest ok, ale gdy juz na zewnatrz, to
problem'
Kami powiedziala gdzies indziej - kazdy to tylko czlowiek... Gdybysmy
panowali nad soba ZAWSZE I WSZEDZIE, zycie byloby o wiele prostsze.
Jesli cos (alkohol, przemoc, zawisc, itp, itd) towarzyszy nam w zyciu
NIEUSTANNIE - wowczas moze byc to patologia (poprzedni post - TRYB
zycia). Jednak nie wiem, ile osob dzien w dzien (!) zazdrosci i non
stop (!) plawi sie w zawisci. Tym bardziej dzieci.
Emocje targaja nami zazwyczaj chwilowo - nie na dluzsza mete i stale
(jedno i to samo uczucie). Jesli jest inaczej - zazdrosc, strach,
nienawisc i KAZDE inne uczucie staje sie paranoja, natrectwem, mania
przesladowcza czy innym odchylem psychicznym. Wowczas mozemy nazwac to
patologia. TYLKO wowczas.
Ty jednak ochrzcilas patologia zwykla, dziecieca zazdrosc - nie mowiac
juz o tym, ze z uczuciem tym sie styka kazdy w swoim zyciu.
Stad nazwa, ktorej tu uzywano - UKLUCIE zazdrosci, a nie KLUCIE czy
BOL zazdrosci. Wskazuje to jasno na proces nagly, krotki i
przechodzacy - nie zas trwaly.
Patologia nie jest, ze boisz sie w nocy zejsc do piwnicy,
patologia nie jest, ze boisz sie wracajac wieczorem z przystanku...
Krotkie uczucia to nie patologia, jak to zasugerowalas na wstepie.
didziak :-)
|