Data: 2003-05-21 11:10:06
Temat: Odp: cd. Krasnolowo - długie z konieczności
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <l...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
> Witam bocianowo krasnalowych interlokutorów.
> Zostałem niemal osamotniony w emocjonującej dyskusji na temat piękna i
harmonii
> krajobrazu.
Nie tak bardzo. Wątek sie długi zrobił, zresztą jak zawsze od kilku lat
krasnalowe wątki.
Z tym, ze nie zupelnie jest to dyskusja o pięknie i harmonii krajobrazu - to
tylko pretekst. Przecież istotą problemu i niemal wszystkich wypowiedzi jest
najzwyczajniejsza wolność, swoboda wyborów i stosunek do niej.
Rozumiem Leszku, ze jestes zwolennikiem poglądu, że to co Tobie się nie
podoba ma się też nie podobac innym pod rygorem okreslenia (pejoratywnego
jednak) jako "estetyki pszenno -buraczanej", pisząc równocześnie, że
"narzucanie swoich gustów jest dowodem niskiej kultury".
No to jak to jest???
Dajesz przykład domu pomalowanego "we wściekle pomarańczowo-morskie pasy".
A jak Twój dom jest pomalowany??? Na biało, pastelowymi kolorami???
Wyobraź sobie, że właścicielowi tego "paskowanego" takie malowanie się nie
podoba i zakłóca mu JEGO poczucie estetyki!!! :-) I będzie on wszystkich
przekonywał byś zmienił swój pogląd i TWÓJ dom popaskował. W imię JEGO
estetycznych racji!!!
No przeciez weźmiesz go za psychola. No to nie dlaczego vice versa???
(nawiasem mówiąc zaskoczyła mnie kiedyś rekonstrukcja elewacji
starusieńkiego zamku w Janowcu/n.Wisłą - w paski ona niegdys była - jak to
poczucie estetyki wraca!)
Dodatkowo, usiłujesz używać mało eleganckich retorycznych figur w rodzaju:
"nie dyskutuje się o gustach, ale o braku gustu można" (w nauce logiki to ma
swoją nazwę).
Odrzucono gniewnie moją ocenę, że mamy do czynienia z powszechnym
> hołdowaniem tandecie, bezguściu i pospolitości.
Po pierwsze: nie odrzucono. Byli przecież zwolennicy Twojego poglądu.
Po drugie: nie gniewnie - tu są naprawdę sami wyrozumiali ludzie i nie takie
ekstrawagancje odpuszczali. :-)))
Po trzecie: tandeta, bezguście, pospolitość - to są słowa-banały, pod
którymi każdy ma prawo rozumiec coś innego, a czesto wręcz przeciwnego!!
Bliskie są mi wypowiedzi:
- Krzysztofa Marusińskiego - "jeżeli ktoś się czuje szczęśliwy mając w
ogrodzie krasnala to nie nalezy mu tego zohydzać"
- Kaśki - (bez cytatu) - mam ogród, że nie jeden architekt krajobrazu za
glowe by się zlapał - ale on jest mój!! :-)
- Jarka - "podeślij odrobinę smaku bo działeczkę urządziliśmy wg WŁASNEJ
estetyki, nie zdajac sobie sprawy, że popisaliśmy się pospolitościa rodem z
hipermarketów."
-Marii - "żyj i daj pożyć innym"
- Marty - (przeczytaj uważnie ze trzy razy!) - WIĘCEJ TOLERANCJI!!!!
A wracając do krasnali.
Bogusława poczucie humoru mnie nieco zawiodło ( choc w natłoku spraw przed
najazdem Go rozumiem) bo aż się prosiło by po moim żarcie na pytanie czego
Bogusław nie ma w ogrodzie (odpowiedziałem: KRASNALI) postawić na srodku
Prywatnego Ogrodu Botanicznego takiego bolszego krasnala i mieć radochę ze
spojrzeń, min, i z komantarzy oglądaczy :-)))))))))))
A któż by się ośmielił powiedzieć, ze ogród Bogusława to tandeta????? Bo co?
że krasnal??? Zapewniam Cię Leszku, ze gdybyś tam był z nami - to nawet
gdyby tam stało 100 (słownie: sto) krasnali i jeszcze 10 wiatraczków to
wzdychałbys och! i ach! (tak jak niektorzy po zobaczeniu paproci o nazwie
"ceter" tworzyli jej nową nazwę).
A ja? Nie wiem czy moje miejsce (tak nazywam ten mój kawalek ziemi) się
komukolwiek podoba czy nie podoba. Mam to najzwyczajniej w d.... (czytaj: w
dużym lekcewazeniu).
Jednak z najzwyklejszej przekory zastanawiam się czy nie postawic na samym
środeczku takiej wielkiej, plastikowej krowy ( co tam kurduplowaty
krasnal!!!).
I mieć ubaw z kretynów patrzących na mnie jak na kretyna :-))))
Bodajże Orderu Podwiązki (mogę się mylić) mottem jest: NIECH SIĘ WSTYDZĄ CI
CO O TYM ŹLE MYŚLĄ!!!!!
Napisac jeszcze byłeś uprzejmy Leszku, że są granice szpecenia krajobrazu.
Wiesz co mi najbardziej szpeci krajobraz??? Brzydkie dziewczyny. To co? z
kałacha do nich????
Wystarczająco długo już było.
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
Basia jako jedyna odważyła się publicznie przyznac (szacunek!), że ma
krasnala w ogrodzie. No to spróbuj Leszku z Basią lekceważąco o jej ogrodzie
i bylinach pogadac.....
PS
Znamienna jest też robalowa wypowiedż, ze krasnale to jeszcze do
wytrzymania, ale już te bociany i sarenki to już nie....
J.
Na zakończenie tematu pozwolę
> sobie przytoczyć maila którego dostałem na priva, nie ze względu na
> fakt, że autor mnie popiera, ale dlatego, że nie wziął udziału w dyskusji
na
> forum z ciekawych powodów.
>
> > Witam
> >
> > Gratuluję świetnej postawy w "walce" o piękno rodzimej
> >przyrody.Nie przyłączyłem się do dyskusji,ponieważ uważam,
> >że krasnale i inne śmieci nie są tego warte.
> >W ogóle dziwi,że ludzie tak kochający ogrody,wręcz fanatycy,
> > tolerują wszechobecną szpetotę.
> >Myślę,że grupowicze w większości skupiają się w swych
> >małych ogródeczkach i gdzieś mają wszystko co np. dzieje
> >się za płotem.Twoi oponenci(sztuczni) nie chcąc się narażać
> >znajomym z krasnalkami mówili tak nie inaczej.
> >
> > Zgadzam się z Tobą całkowicie.
> >
> > Pozdrawia Lucjan
>
> Dzięki Lucjan
> Pozdrawiam harmonijnie
> Leszek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|