Data: 2003-07-25 21:03:25
Temat: Odp: do naukowców
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Piotr Siciarski <p...@r...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bf21tj$9h4$...@n...news.tpi.pl...
> (obiecasz że się nie obrazisz za > łopatologię
Do mnie tylko łopatologia dociera :-))))
> Teraz b) "stare drewno" jest tworem martwym, nic w starym drewnie się nie
da > stworzyć.
> Generalnie, upraszczając bardzo mocno, grupy komórek na _obwodzie_ starego
> drewna a pod korą, które stanowią _żywą_ _część_ _rośliny_, (czy to >
okolnica/perycykl, czy kolejne _miazgi_) na skutek "sprzyjających warunków"
> (jak napisałeś wyżej), są gotowe do różnicowania się w nowe _pąki_.
Ooo! To dla praktyki jest pocieszajace, choć Jarek ma nieco inne zdanie na
ten temat, więc spróbujcie to jakoś uzgodnić bym ja miał jakąś pewnosć.
:-)))
> Czyli b) wirtualny "pąk śpiący" - jako gotowość do jego wytworzenia
przez > właściwości określonych komórek.
To mi sie nawet podoba :-)
> > 2. Jeżeli są zawsze to ile ich jest???
>
> Praktycznie tych a) jest więcej niż tyle ile ich widzisz po przemarznięciu
> części zewnętrznych rośliny.
> Teoretycznie, łącząc a) i b) - nieskończenie wiele.
To też mi sie podoba. Z tym, że Jarek pisze ze liczba ich jest skończona.
>
> > 3. Jezeli to tylko gotowość tkanki to czy da sie i jak stymulowac ich >
> rozwój???
W tym pytaniu chodziło mi o nieco inną sprawę.
Przykład. Po zimie szlag trafił wszystkie "normalne" pąki. Stoi taki pień
i... żadna latorośl z niego się nie puszcza. Korzenie są nieprzemarznięte,
miazga w pniu zielona, a nic się nie puszcza i... roslina zdycha.
Jak zrobić by wydała choć jeden zielony badyl????
Pozdrawiam :-)
Janusz
|