Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
Reply-To: <b...@t...pl>
From: <b...@t...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
References: <007e01bfaa25$79f0cf80$dd0ba0d4@tea>
Subject: Odp: gnocchi verdi
Lines: 48
Organization: b...@t...pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <yeBL4.22342$hK2.438933@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 20 Apr 2000 10:46:54 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.52.152
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 956227614 212.160.52.152 (Thu, 20 Apr 2000 12:46:54 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Apr 2000 12:46:54 MET DST
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:27237
Ukryj nagłówki
Użytkownik Herbatka <b...@d...com.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
napisał:007e01bfaa25$79f0cf80$dd0ba0d4@tea...
> .............(ciach) - no może mialabym opory przed
zjedzeniem
> tego specjalu - zoltego sera dojrzewajacego (na smierc
zapominialam jak sie
> ten wynalazek nazywa), z ktorego, gdy jest dostatecznie
dojrzaly wychodza
> takie male biale robaczki. Brrrr.
Ser "robaczkowy" to specjalność z Sardynii - zakazany w
pozostałej części włoch, nie znajdziesz go w handlu z
powodów norm higienicznych - Sardeńczycy
(Sardagnoli-czyt.Sardanioli) przemycają go z wyspy na
półwysep i czasami można "poufnie" go dostać. Szczelnie
zawinięty w woreczek PCV aby nie powyłaziły "rodzynki".
Widziałem jak go jedzą, i popijają ostrą wódką, która ma
znieczulić efekt poruszania się robaczków w przełyku. No
cóż jest to na pewno ewenement w kuchni włoskiej (?).
Spotkałem się z jego nazwą "pecorino sardo con vermi"
(czyli po naszemu około "ser oczwy z robakami"). Nie jadłem
więc nie mogę opisać efektów specjalnych ale na twarzach
osób jedzących był taki podniesiony nastrój jakby jedli kto
wie co.
> Ale apropos sera - gorgonzole mozna przy
> odrobinie szescia wytropic w duzych supermarketach - ale
generalnie sos 4
> sery jeszcze mi nigdy w Polsce dobrze nie wyszedl.
Ja także popełniałem na początku błędy i wychodziły mi
"krupki" albo ser się warzył. Potem robiłem to tak: mała
patelnia, 1-2 łyżek masła, rozpuścić i po kolei sery i co
bardzo WAZNE, nie dopuścić do zagotowania się serów na
patelni - jak się zagotują to się wszystko zważy i do
wyrzucenia. Warto dodać trochę śmietany. Jak tylko dokopię
się do oryginału to go umieszczę w Serwisie Makaron.
Ryszard
---
[http://www.makaron.pl]
[Jedyny Polski Serwis Makaronowy]
|