Data: 2001-07-13 10:22:19
Temat: Odp: jak poderwać koleżankę z pracy?
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal
> Nie, nie bylo mi w ogole milo. Ani z tego powodu, ze jakis facet mnie
> zaczepia, ani z tego - ze moj facet probuje rozwiazac te sprawe
piesciami
> znizajac sie do jego poziomu. Czy jest w takiej sytuacji cos do
lubienia?
Tak od razu skoczyl z piesciami?
Nic wczesniej nie powiedzial, nie staral sie splawic tego drugiego?
A Ty?
Jak kobieta siedzi ze swoim facetem, a drugi rzuca takie rozne
jednoznaczne aluzje i ona nie reaguje to jest nieco glupia sytuacja. Bo
jak sie mial Twoj chlopak zachowac?
> Oczywiscie - pewnie powinno byc mi np milo, ze jakis duren sie do mnie
> przystawia w sposob, ktorego nie akceptuje ;) - no coz, nie wszyscy sa
do
> tego stopnia uzaleznieni od meskiej adoracji.
Wiec dlaczego Ty na to pozwalalas? Trzeba bylo zareagowac, powiedziec,
ze sobie czegos takiego nie zyczysz. Albo wstac i ze swoim chlopakiem
opuscic to miejsce.
> Jedyna osoba, ktora w tamtej sytuacji naprawde zrobila na mnie
wrazenie, to
> kolega ktory rozdzilil w sposob bardzo stanowczy, acz grzeczny, obydwa
> koguty.
A jak powinien zareagowac Twoj chlopak? Czego bys w tej sytuacji od
niego oczekiwala?
pozdr
krzysztof(ek)
|