Data: 2000-02-11 07:34:59
Temat: Odp: kolezanka
Od: "Tomasz Bednarz" <t...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Moj maz po nocy ( no prawie - bo o 11-tej) pojechał na dworzec po
> kolezanke z innego miasta, ktora przyjechala w interesach. Znaja sie z
> czasow studiow. Tak jakby nie bylo taksowek na swiecie, ktorymi
> moglaby sie dostac z dworca do hotelu. Nie poszlismy tego wieczora na
> kolacje do znajomych, bo chcial po nia pojechac. I dziwi się, ze mi
> sie taka sytuacja nie podoba. Czy moge prosic o jakies komentarze?
> Moze to ja jestem przewrazliwiona?
> Nie chodzi mi o to, ze jestem zazdrosna, bo ufam mu. Denerwuje mnie
> fakt, ze tak mu na tym zalezalo i ze zawsze bedzie tak robil, bo
> uwaza, ze troszczenie sie o kolezanki to cos zupelnie normalnego.
A moze ta kolezanka to jego niespelniona milosc ?!
Moze prawdziwa przyjaciolka ?
TB
|