Data: 2003-04-06 15:40:33
Temat: Odp: o marcepanach
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> człowiek nie jest zwykłym zwierzęciem, tylko zwierzęciem obdarowanym
pewnymi
> wyjątkowymi zdolnościami. pewnie sam już to zauważyłeś. do tych zdolności
> należy samoświadomość, jakaś ograniczona wolna wola i wiara. do tego
> dochodzi jeszcze inteligencja pozwalająca na zdobywanie wiedzy. to
wszystko
> sprawia, że człowiek może wyjść ponad swoją własną naturę; uwolnić się od
> pewnych jej cech.
- zasada zachowania energii nie jest cechą człowieka tylko prawem przyrody i
nie można się od niej uwolnić. Grawitacja tak samo (na wypadek jakbyś zaczął
gadać tak jak Tomasz Kwiecień o lewitowaniu)
> ja rozumiem, że próbujesz mi udowodnić słuszność swoich poglądów
- nie próbuję Ci nic udowadniać a jedynie zwrócić uwagę na kilka faktów, np
na obecność CO2 w wydychanym powietrzu, na ciepłotę Twojego organizmu, która
sie skąś bierze, na niemożliwość oszukania wydatku energetycznego, itd.
> w związku z tym jednak, że mówiąc o nie jedzeniu poruszamy się w
> kręgu spraw nie do końca jasnych, a inni powiedzieliby, że nie
dorzecznych,
- tak właśnie przypuszczałem, że to dla Ciebie jest niejasne i niedorzeczne.
> ja
> bowiem myślę inaczej niż ty i uważam tą sprawę za bardziej poważną, niż ty
> możesz to sobie wyobrazić.
- ja doskonale zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji kiedy ktoś mówi o
lewitowaniu, niewidzialnych duchach, o energii z kosmosu.
> nie chcę zniżać się do jakiegoś niskiego poziomu i rzucać hasłami, jak to
> ludzie są zamknięci na nowe idee i jak to źle, że nikt mnie nie chce
> słuchać.
- tak to już jest. Ja jestem otwarty na nowe idee tylko mam troszkę inny
sposób ich weryfikacji niż Ty. Ty wierzysz w to co mówią inni, którzy
opierają to na tym, co mówili jeszcze inni - a ja potrzebuję jakiegoś
odniesienia do rzeczywistości. Tylko tyle. Inaczej wygląda niedojadanie
przez tydzień z pozycji długotermonowo dożywionego człowieka a inaczej
wygląda wypadnięcie 1 obiadu kiedy już się jest "na minusie".
> wiesz jak zaprzeczyć sensowi nie jedzenia. nie
> potrafisz się jednak odnieść do niego w sposób obiektywny.
- strach przed niejedzeniem przysłania mi obiektywną rzeczywistość.
Obaj się zgadzamy, że człowiek generalnie może jeść znacznie mniej przez
jakiś czas (starując z dożywienia) i w dodatku bardzo dobrze sie przy tym
czuć. Jednak to nie znaczy, że nie musi nic jeść i że może żyć "księżycową
mąką i słonecznym olejem" tylko dlatego, że jakiś ciemniak tak
zinterpretował jakąś linijkę z jakiejś książki.
Zważ się, zrób badania krwi, wycieńcz organizm przez półtora roku jedząc raz
dziennie popijając browarem albo przez miesiąc nic nie jedząc - i będziesz
mieć sposób obiektywny (tylko nie podżeraj! bądź ze sobą szczery). Zauważ
również, że wiele napojów zawiera nieraz ogromne ilości substancji
organicznych np: mleko i jego pochodne, napoje alkoholowe, soki owocowe,
napoje słodzone itd. Niedostrzeżenie takiego faktu może znacznie przedłużyć
Twoje własne ogłupianie się i wyniszczanie organizmu niedożywieniem.
Jak to nie poskutkuje, to weź solidną cegłę i poproś jakiegoś kolegę, żeby
Ci dobrze przyp......... w główkę.
|