Data: 2002-11-11 22:53:38
Temat: Odp: ojciec
Od: "Z.Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik kingurek <k...@p...fm> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych:
> Problem jak w tytule - ojciec
> (...)
> wiec zamierzam sie w wakacje wyprowadzic do mojego TZ -
> zamierzamy sie za rok pobrac- ja mam powiedzmy klopot z
> glowy ale nadal tu bedzie mieszkac mama z bratem i ja
> chcialabym miec z nimi kontakt zas z ojcem nie.
Do wakacji jeszcze czasu troche jest - wiec jakies dzialanie moze
jeszcze pomóc mu nieco przemyslec.
Hm, a co myslisz o powiedzeniu mu wprost, podczas klótni albo wymiany
zdan, zeby sie zastanowil - czy zawsze bedzie jego na górze, czy
zawsze bedzie taki silny, mlody i niepotrzebujacy niczyjej pomocy z
Waszej strony.
Powiedz mu, zeby sie zastanowil, bo przez swoja postawe nadejdzie
dzien, gdy zostanie po prostu sam, jak obcy. Ze zycie mu odplaci a ten
dzien sie zbliza...
Wydaje mi sie, ze kazdy ojciec boi sie tego - ze go dzieci zostawia,
gdy bedzie zniedoleznialy, itp...
> Jak to zrobic? Moj TZ juz zrozumial i akceptuje moja
> propozycje ale jak to wytlumaczyc tesciom?
Nie rozumiem - propozycje, ze bedziesz ojca pózniej traktowala jak
powietrze? To mógl sie nie zgodzic? :-) Czy jaka propozycje?
I co do tego maja tescie? Czemu masz sie z czegos tlumaczyc? Troche
tego nie rozumiem... Jesli CHCESZ, mówisz im co i jak - jesli nie, nie
robisz tego... bo brzmisz troche jakbys sie do trudnej rozmowy z
tesciami _zmuszala_...?
Jak beda ciekawi, predzej chyba spytaja syna - a ten (przygotowany
przez Ciebie wczesniej) moze po prostu powiedziec: 'ma swoje powazne
powody, nie bylo u Niej w domu za wesolo' albo cos w tym stylu. Chyba
wystarczy, prawda? Czy o opisy sie ktos bedzie dopytywal?
> Jak pozniej tlumaczyc to dzieciom jak juz sie pojawia?
A moze poprawi sie, jak sie dzieci pojawia?
A co sadzisz jednak o odpuszczeniu ojcu, gdy beda juz dzieci? Chcesz
go ukarac brakiem wnuków? Jak im to wytlumaczyc?... to dobre
pytanie... 'mamusia sie msci, Kochanie'?
Jesli byl albo jest problem, to miedzy Wami - a nie powinno sie chyba
grac czy licytowac dziecmi w stosunku do dziadka... tak mi sie
wydaje... racjonowac mu wnuki bedziesz?
moim glupim zdaniem troche to nie ten tego...
> I jak spedzac swieta?
I grupa ma Ci powiedziec, jak spedzac swieta?
Przeciez sama czujesz, jak powinno byc najlepiej... zawsze masz ten
luksus, ze sie ubierasz i wychodzisz... przynajmniej próbowalas - niz
sie kierowac opiniami osób, które 'mialy podobnie w domu'... kazdy dom
to inne realia, inna sytuacja...
Zawsze pozostaja rodzice meza - nawet gdybyscie przyjechali
nieoczekiwanie (np. po drace w Twoim domu) - beda ucieszeni, prawda?
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Nie ma takiej lufy na swiecie, której nie mozna odetkac.
|