Data: 2002-09-17 23:05:45
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:am8bcb$6di$...@a...dialog.net.pl...
> a no sie ma
>
> > Zapewniasz za wszelką cenę swojemu dziecku "szczęście", które jest
> > szczęściem dla Ciebie, niekoniecznie - dla niego.
A tam zapewniam? żyjemy ze sobą ...rozmawiamy, budujemy ,cieszymy sie
wspólnie, wpadamy do domu by sie dzielic swoimi troskami ,niepowodzeniami,
sukcesami...każde ma swoje jakies tam zainteresowania. każde coś lubi
innego... ale my sie tym wzajemnie interesujemy...mamy czas dla siebie wtedy
gdy jest to konieczne...uczymy sie wzajemnie...
(Piszesz, ze tak, aby go
> > nie skrzywdzić. A co, jeśli definicję krzywdy też macie inną - przecież
to
> > wcale nie należy do rzadkości?)
pewnie,że definicja krzywdy jest inna niż np. Twoja :-) jedna z największych
to / a jest ich napewno wiele/ ale ta jednak jest istotna w większości
zwiazków e -tam chyba nie dokończe :-) chociaż w większości to największy
błąd jaki sie robi w związku itd.itd...
> > Ci zapracowani, ambitni ponad miarę rodzice, których opisujesz, też
robią
> > wszystko, aby zapewnić dziecku szczęście. Oczywiście we własnym
rozumieniu
> > tego słowa;)))
I oby im sie udało:-) co mało wątpliwe gdy środkiem wychowawczym będzie
napełnianie kieszeni szmalem i ulica...
Sandra
|