Data: 2000-08-07 23:07:04
Temat: Odp: szczerość w zaprzyjaźnionym ogrodzie
Od: "Piotr Siciarski" <s...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czytam,
czytam,
i czytam wypowiedzi wszystkich grupowiczów nt."szczerość w zaprzyjaźnionym
ogrodzie" - i nie wiem czy temat ten nadaje się do jakiejkolwiek dyskusji?
Czy autor pytania ma własne zdanie na ten temat? do jakiego zdania chce
przekonać innych? Czy tylko chce każdego naciągnąć do zwierzeń?
Wg. mnie ilość poszczególnych zachowań, w poszczególnych ogrodach, przy
poszczególnych osobach, o poszczególnych porach roku, przy poszczególnych
porach dnia, mając także na uwadze poszczególne stany naszego ducha, oraz
poszczególne jednorazowo samopoczucie (np.ilość wypitego wczoraj piwa,
odległość przebytą do danego ogrodu x cena paliwa, sytuację geopolityczną
danego regionu, korki na drodze + mnogość zdarzeń pogodowych, a także odcisk
na małym palcu+spocone dłonie)itp.itd. - daje tak trudny do przewidzenia
splot okoliczności, że nie można samemu sobie szczerze powiedzieć, że tu i
tu byliśmy/będziemy obiektywni. Zmierzam do tego, że nie można jednoznacznie
przewidzieć czy w danym miejscu szczerość będzie na miejscu, a nasze
ewentualne "rady" trafne (niezależnie od tego czy jest to przyjaciel czy
daleki krewny), zatem nie wydaje mi się, aby dyskusja ta prowadziła do
konstruktywnych wniosków.
Pozdrowienia
p...@r...pl
--
Własna strona WWW, w 5 minut, bez znajomości HTML - http://wizytowka.pl
|