« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-07-08 17:38:30
Temat: Ogórki małosolne, Sopot, solanka, źródło Św. Wojciecha - jeszcze raz - rok później...W zeszłym roku pomimo zapału nie udało mi się zrobić ani ogórków małosolnych ani
kiszonych w sopockiej solance ze źródła Św. Wojciecha nieopodal mola.
Przypomnę, że ze względu na jakieś tam zmiany przepisów miasto Sopot nie mogło,
jak przez lata, eksploatować źródła wody więc w okresie ogórkowym było ono
zamknięte.
Fama niesie że ogórki kiszone z wykorzystaniem tejże solanki nie mają sobie
równych....
W tym roku udało mi się spróbować ale:
- nie do końca byłem pewien jakiej solanki użyć - czy tej stężonej tryskającej z
jednego z kranów czy rozcieńczonej dostępnej w paru pozostałych ?
- na smak i krążące legendy wyszło na to że tej stężonej.
- zrobiłem więc według mojego sprawdzonego przepisu - ogórki z obciętymi
końcami, zalane gorącą, stężoną solanką sopocką
- po 2-3 dniach moje klasyczne ogórki małosolne zaczynają znikać ze słoja ale te
w solance sopockiej wydawały się po tym czasie tylko straszliwie gorzkie
- mija właśnie 10 dzień i ogórki stały się z lekka kwaśne, smak jest
spokojniejszy, ciekawy, ale cały czas wyczuwalna jest charakterystyczna
goryczka
Czy jakiś dobry człowiek z 3miasta mnie poratuje i podpowie:
- czy sopocka solanka nadaje się do małosolnych czy tylko do kiszonych na zimę
?
- czy rzeczwiście należy używać stężonej solanki czyli tej 4.4% ?
- czy legendarne 'sopockie' ogórki charakteryzuje właśnie ten z lekka gorzkawy
smak ?
TomekD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |