« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2014-09-18 18:29:59
Temat: Opieńki w nadmiarzeCzy ktoś ma pomysł na nadmiar opieniek? Poza marynowaniem, już mam rydze
w słoikach, więc opieniek nie chcę. Kisić? Solić? Jest ich klęska w
pobliskim lesie, do tej pory zbierałam szlachetniejsze grzyby, ale już
się skończyły, dzisiaj przytargałam nie wiedzieć po co z 10 kg, może z
desperacji, ze już rydzów nie ma.
--
Bjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2014-09-18 18:49:11
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeJednak zrobiłbym w occie - marynować. To jednak inny grzyb niż rydze.
W ostateczności zamroziłbym - nigdy tego nie robiłem, ale skoro wychodzi z
maślakami, kurkami itp., to czemu by nie spróbować?
pwz
W dniu .09.2014 o 18:29 bbjk <a...@b...cc> pisze:
> Czy ktoś ma pomysł na nadmiar opieniek? Poza marynowaniem, już mam rydze
> w słoikach, więc opieniek nie chcę. Kisić? Solić? Jest ich klęska w
> pobliskim lesie, do tej pory zbierałam szlachetniejsze grzyby, ale już
> się skończyły, dzisiaj przytargałam nie wiedzieć po co z 10 kg, może z
> desperacji, ze już rydzów nie ma.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2014-09-18 19:02:02
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu 2014-09-18 18:49, pwz pisze:
> Jednak zrobiłbym w occie - marynować. To jednak inny grzyb niż rydze.
Pewnie, że inny. Jeśli niczego nie wymyślimy, to pójdą w ocet.
> W ostateczności zamroziłbym - nigdy tego nie robiłem, ale skoro wychodzi
> z maślakami, kurkami itp., to czemu by nie spróbować?
Opieńki są specyficzne, niezbyt mam pomysł, co z nimi po rozmrożeniu.
Zamroziłam już trochę innych grzybów podduszonych w maśle.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2014-09-18 19:33:46
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu 18.09.2014 19:02, bbjk pisze:
> W dniu 2014-09-18 18:49, pwz pisze:
>> Jednak zrobiłbym w occie - marynować. To jednak inny grzyb niż rydze.
>
> Pewnie, że inny. Jeśli niczego nie wymyślimy, to pójdą w ocet.
>
Zapanierować jak kanie i usmażyć w dużej ilości oleju z cebulą, upchać
do słoja i zalać:
2/3 miejsca zalewą jak do marynowania grzybów (wg upodobań, może być
mniej kwaśna)
1/3 miejsca - tłuszcz ze smażenia + cebula (ta usmażona)
zapasteryzować
pychotka :)
GA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2014-09-19 08:13:58
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu 2014-09-18 19:33, GalAnonim pisze:
> Zapanierować jak kanie i usmażyć w dużej ilości oleju z cebulą, upchać
> do słoja i zalać:
> 2/3 miejsca zalewą jak do marynowania grzybów (wg upodobań, może być
> mniej kwaśna)
> 1/3 miejsca - tłuszcz ze smażenia + cebula (ta usmażona)
> zapasteryzować
Dzięki za sugestię, robiłam podobnie kanie. I ryby, choć bez panierowania.
--
Bjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2014-09-19 13:30:20
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzePani Basia napisała:
>> Zapanierować jak kanie i usmażyć w dużej ilości oleju z cebulą, upchać
>> do słoja i zalać: 2/3 miejsca zalewą jak do marynowania grzybów (wg
>> upodobań, może być mniej kwaśna) 1/3 miejsca - tłuszcz ze smażenia
>> + cebula (ta usmażona) zapasteryzować
> Dzięki za sugestię, robiłam podobnie kanie. I ryby, choć bez panierowania.
Aż mi głupio pytać co z tymi lwami.
Jarek
--
na lwy by -- patrzysz samiec, wiec go trrrach
a tu lwica -- tonie w łzach
robi nam się strasznie głupio
bo ten lew już ukatrupion
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2014-09-19 13:35:44
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu 2014-09-19 13:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> Aż mi głupio pytać co z tymi lwami.
Z lwami to już całkiem inna historia.
--
lwica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2014-09-19 23:58:45
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu czwartek, 18 września 2014 18:29:59 UTC+2 użytkownik bbjk napisał:
> Czy ktoś ma pomysł na nadmiar opieniek? Poza marynowaniem, już mam rydze
>
> w słoikach, więc opieniek nie chcę. Kisić? Solić? Jest ich klęska w
>
> pobliskim lesie, do tej pory zbierałam szlachetniejsze grzyby, ale już
>
> się skończyły, dzisiaj przytargałam nie wiedzieć po co z 10 kg, może z
>
> desperacji, ze już rydzów nie ma.
>
Właśnie wczoraj upitrasiłem zupę opieńkową. U mnie też opieniek w 3 poopy w pobliskim
lesie. Chcesz dobry przepis? Proszę bardzo:
1) Marchewa, pietrucha, seler. Pociaprać na kawałki i sruuu do gara z wodą.
Do tego liść laurowy, ziele ang., owoc jałowca, vegeta. Można wciepać kostkę
rosołową. Kwestia gustu. Ja wciepuję na 5-litrowy gar 3 kostki.
2) Pitrasisz to z 1/2 gadziny, po czym wciepujesz pociaprane byle jak opieńki i dalej
pitrasisz 20-30 min.
3) pod koniec robisz zasmażkę. Drobno pociaprana cebulka, szklimy na patelni z
masełkiem, następnie trochę mąki i złocimy.
4) wlewasz teraz na patelkę z zasmażką trochę zupki, rozbełtujesz i sruu z powrotem
do gara. Nie na odwrót!!, bo gluty Ci się zrobią.
5) Na koniec śmietanka 18-ka.
Jak Ci chce się bawić, to można jeszcze stuningować to lanymi kluchami. Ja z lenistwa
daję taki drobny makaron (diabli wiedzą jak się to nazywa) dość dobrze rozgotowany do
postaci takich kluchów. Pieprz, maggi - wiadomo..
Walory smakowe - ZAJE@#$%& !!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2014-09-20 08:16:55
Temat: Re: Opieńki w nadmiarzeW dniu 2014-09-19 23:58, s...@g...com pisze:
> Właśnie wczoraj upitrasiłem zupę opieńkową. U mnie też opieniek w 3 poopy w
pobliskim lesie. Chcesz dobry przepis? Proszę bardzo:
[...]
To ew. z kolejnych. Bo te już przetworzone.
Z opieńkami taki problem, że wszystkie mądre książki każą je obgotować,
najlepiej kilka razy, a wodę wylać precz, bo jakieś tajemne toksyny w
nich siedzą, których pozbywamy się gotując. A cały, no może nie cały,
ale wiele smaku, czy aromatu wylatuje z tymi pierwszymi wodami, więc
idea zupy zdawała mi się sprzeczna wewnętrznie.
Kostki nie dawałabym, za to masło jak najbardziej dla wyciągnięcia smaku
i dla niezbędnej odrobiny tłustości.
To jak to jest z tymi toksynami? Pytanie do szerszej publiczności,
nieraz zastanawiałam się, ale nie ryzykowałam.
Wiem, że niektórzy też jedzą białe wielkie grzyby po poddaniu wstępnym
torturom, ich nazwa mleczaj chrząstka, a ja się boję. Macie z nimi
jakieś doświadczenia?
--
Bjkl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2014-09-20 09:29:54
Temat: Re: Opieńki w nadmiarze
Użytkownik "bbjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lvj64l$no8$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2014-09-19 23:58, s...@g...com pisze:
> Właśnie wczoraj upitrasiłem zupę opieńkową. U mnie też opieniek w 3 poopy
> w pobliskim lesie. Chcesz dobry przepis? Proszę bardzo:
[...]
To ew. z kolejnych. Bo te już przetworzone.
Z opieńkami taki problem, że wszystkie mądre książki każą je obgotować,
najlepiej kilka razy, a wodę wylać precz, bo jakieś tajemne toksyny w
nich siedzą, których pozbywamy się gotując. A cały, no może nie cały,
ale wiele smaku, czy aromatu wylatuje z tymi pierwszymi wodami, więc
idea zupy zdawała mi się sprzeczna wewnętrznie.
Kostki nie dawałabym, za to masło jak najbardziej dla wyciągnięcia smaku
i dla niezbędnej odrobiny tłustości.
To jak to jest z tymi toksynami? Pytanie do szerszej publiczności,
nieraz zastanawiałam się, ale nie ryzykowałam.
Wiem, że niektórzy też jedzą białe wielkie grzyby po poddaniu wstępnym
torturom, ich nazwa mleczaj chrząstka, a ja się boję. Macie z nimi
jakieś doświadczenia?
--
Bjkl
*******************************
ja (pamiętając rady mojej ciotki -grzybiarki) wrzucam opieńki na wrzącą
wodę, tak aby nie przerywać wrzenia, 2 min zagotowuję i odlewam wodę. Ciotka
nam pozwalała samodzielnie zbierać tylko grzyby nazwijmy to klasyczne,
natomiast sama zbierała takie których bym nie chciał noga kopnąć. "te
zielone gołąbki spod tych brzózek są dobre a te zielone spod jakiegoś tam
krzaczka złe, te mleczaki sa dobre a te z tych trawek złe" i mleczaki szły
na blachę... Zawsze przypominała "jak masz tylko jedną wątpliwość, grzyba
nie zrywaj". Przeżyliśmy te grzybobrania i dzięki Bogu nikomu nic nie było.
pozdr
Stefan
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |