Data: 2007-04-18 09:02:56
Temat: POMAGAŁ I CHRONIŁ LUDZI, TERAZ POTRZEBUJE ICH POMOCY
Od: "yuras" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
POMAGAŁ I CHRONIŁ LUDZI, TERAZ POTRZEBUJE ICH POMOCY
Jest twardy jak głaz. Od kilkunastu lat ten policjant naraża dla nas życie.
Teraz Robert Salamon (38 I.) sam szuka pomocy, bo jego ukochana córeczka
Julia (51.) cierpi na rzadką chorobę i może umrzeć w każdej chwili.
Źródło: Super Express
W Polsce tylko troje innych dzieci cierpi na tą chorobę genetyczną, tzw.
Zespół Aicardiego. Mała nie rusza rączkami, nóżkami, nie mówi, ma ataki
padaczki.
- Tyle lat staraliśmy się o dziecko, a gdy pojawiło się, to okazało się, że
jest nieuleczalnie chore - opowiada Katarzyna Salamon (36l.), mama
pięciolatki.
- Na początku dla Julii przeżycie kolejnego dnia to był sukces. Musimy jej
pilnować i sprawdzać, czy oddycha. Raz już omal jej nie straciliśmy... -
nie
kończy pani Katarzyna.
Julcia jest wożona do przedszkola, ale rodzice marzą, by mogła wybrać się z
nimi na przejażdżkę na rowerze. Kupili jej specjalny wózek, teraz zbierają
na fotelik do auta i na rower. - Myślimy o wysłaniu Julci na turnus
wakacyjny, gdzie miałaby fachową opieką, ale na to potrzebne są pieniądze -
mówi jej mama.
Koszty leczenia i specjalnej diety NFZ pokrywa tylko w części, a rodzicom
zaczyna już brakować pieniędzy. Rękę wyciągnęła do nich Fundacja Anny
Dymnej
"Mimo Wszystko". - Moją dewizą jest: licz na siebie, ale gdy znajdą się
dobrzy ludzie, którzy nam pomogą, to już dziękujemy im w imieniu Julci -
mówi Katarzyna Salamon. I liczy na hojność Czytelników "Super Expressu".
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewt
opic&p=361336#361336
.Nigdy policjantem nie bylem
ale ujal mnie apel tych ludzi
Pozdrawiam
juras
|