| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-30 07:24:23
Temat: Pivo i samochódcze
Po jakim czasie od wypicia dużego piva (np. Żywca), 70kg'amowy facet w wieku
20 lat może spokojnie wsiąść za kółko i jechać?
Po jakim czasie będzie mógł jechać po 2 pivach?
pozdro
NKG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-11-30 09:34:29
Temat: Re: Pivo i samochódW zasadzie to powinno się być ok nawet zaraz po wypiciu czyli poniżej 0,2
promila ale czy opłaca się ryzykować? A w razie "draki" jechać na krew , na
to potrzeba czasu do tego stres i niemal pewna jest trzeźwość. Oczywiście
mam na myśli 1 piwo i nic więcej a nie np. dodatkowo 0,5 l wódeczki
SS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-11-30 09:58:32
Temat: Re: Pivo i samochód
Użytkownik "Stefan Stamblewski" <5...@i...net.pl> napisał w wiadomości
news:asa0mc$kiv$1@news.tpi.pl...
> W zasadzie to powinno się być ok nawet zaraz po wypiciu czyli poniżej 0,2
> promila
Bzdura! To bardzo indywidualna sprawa i nie mozna tak pisac, ze "po piwku
mozna"! Jeden bedzie wyraznie "pod wplywem" po nawet malym piwku, inny
wypije dwa i nie bedzie to mialo zadnego wplywu i zalezy to od calego
mnostwa przyczyn nie tylko od plci i masy ciala. Nawet na ta sama osobe jak
chyba kazdy choc od czasu do czasu pijacy doskonale wie ta sama dawka
alkoholu (np 1 piwo) w roznych chwilach roznie dziala. Czasem piwo sie
wypija jak herbatke a czasem wyraznie sie czuje po jego wypiciu, ze cos sie
swiat ciut piekniejszy zrobil.
A generalnie: lepiej i bezpieczniej chyba przyjac zasade: po jednym piwku
nie wsiadam do samochodu przynajmniej z godzinę. Po dwóch piwkach nie
wsiadam do samochodu przynajmniej przez kilka godzin.
Oki Oki wiem, wielu z was powie, że "po jednym piwku to ja spokojnie moge
jechac", tu pewnie jeszcze dojdzie charakterystyczny gest bebnienia sie
piesciami po klacie i moze faktycznie macie organizm tak slabo reagujacy na
alkohol, ze to piwo nie wplynie na was w zaden sposob. Ale ono przeciez we
krwi bedzie. I w razie jakiegokolwiek pecha, nawet glupiej stluczki
calkowicie przez was niezawinionej na alkomacie wyjdzie juz, ze jestescie
wlasnie po jednym piwku. A to bedzie baaardzo powazna okolicznosc
obciazajaca i w przypadku spornej sytuacji moze przewazyc szale na wasza
niekorzysc. W kolizjach drogowych tak jakos sie przyjelo, ze osoba "w stanie
wskazujacym na spozycie" jest winna z marszu. W mediach zreszta podaja
bardzo czest wstrzasajace newsy zatytulowane "Znow pijany kierowca zabil
dziecko!!!" w artykule potem dopiero mozemy sie doczytac, ze dziecko
wyskoczylo zza autobusu wprost pod kola, a "pijany" mial 0,8promila we krwi.
Ale mial. I jest winny. I ma teraz baaardzo wielki problem na glowie.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-11-30 12:54:04
Temat: Re: Pivo i samochód
Użytkownik "NKG" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:as9ov3$sh$1@news.tpi.pl...
> cze
>
> Po jakim czasie od wypicia dużego piva (np. Żywca), 70kg'amowy facet w
wieku
> 20 lat może spokojnie wsiąść za kółko i jechać?
>
> Po jakim czasie będzie mógł jechać po 2 pivach?
Dużo zależy od tzw. "innych czynników", np. zmęczenia. Jeśli wypijesz piwo
(0,5 l) i zaraz potem wsiądziesz do auto to bądź pewien, że za rogiem Cię
zatrzyma Policja i na alkomacie wyjdzie > 0,2 promila. Myślę, że nie tylko
waga, czy ilośc piwa ma tu wpływ ale również Twoja osobista podatność na
pecha. :-)
--
Zibi
Pozdrawiam!
Skocz na www.skepe.pl.
Oficjalna strona miasta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-11-30 23:55:25
Temat: Re: Pivo i samochód
> Po jakim czasie od wypicia dużego piva (np. Żywca), 70kg'amowy facet w
wieku
> 20 lat może spokojnie wsiąść za kółko i jechać?
>
> Po jakim czasie będzie mógł jechać po 2 pivach?
>
> pozdro
> NKG
>
>
Na kursie prawa jazdy prowadzacy pozwolil nam sie naocznie przekonac jak to
jest naprawde. Kazdy kto chcail mogl wypic jedno piwko 0,5 litra i po pewnej
chwili (nie pamietam , zdaje sie , ze po 30 minutach) zbadac alkomatem
zawartosc alkoholu w wydychanym powietrzu. Bylo okolo 10 ochotnikow i
najmniejszy wynik byl 0,4 promila, najwiekszy 1,9 promila, wiekszosc miala
0,7-1 promila, po kolejnych 30 minutach u wiekszosci osob spadlo do 0,2, ale
u niektorych nadal bylo powyzej 0,5. Alkomat nie byl uszkodzony, byl taki
sam , jak uzywa policja. Jesli o mnie chodzi, mialem dobry dzien i wypilem ,
jak herbatke i szulem sie doskonale, a alkomat wskazal 0,7 promila. To sa
fakty, a komentarz niech kazdy dopowie sobie sam.
Robert P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-12-01 00:01:23
Temat: Re: Pivo i samochódPolecam mój nowo-napisany programik :-)
Oblicza stężenie alk. we krwi po jakimśtam czasie.
Program zajmuje około 400kb.
Właśnie : Znacie może wzór spalania alkoholu, który stosuje się w medycynie
sądowej. Bo ten, który ja mam nie wiem, czy jest w 100% sprawny (spalanie
liniowe alkoholu), ale w większości testów się taką metodę stosuje. Pozdrawiam.
No i link :
http://www.republika.pl/f_teller/Alkoholik_win.exe
BT
> cze
>
> Po jakim czasie od wypicia dużego piva (np. Żywca), 70kg'amowy facet w wieku
> 20 lat może spokojnie wsiąść za kółko i jechać?
>
> Po jakim czasie będzie mógł jechać po 2 pivach?
>
> pozdro
> NKG
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-12-01 09:17:38
Temat: Re: Pivo i samochódcze
> Na kursie prawa jazdy prowadzacy pozwolil nam sie naocznie przekonac jak
to
> jest naprawde. Kazdy kto chcail mogl wypic jedno piwko 0,5 litra i po
pewnej
> chwili (nie pamietam , zdaje sie , ze po 30 minutach) zbadac alkomatem
> zawartosc alkoholu w wydychanym powietrzu. Bylo okolo 10 ochotnikow i
> najmniejszy wynik byl 0,4 promila, najwiekszy 1,9 promila, wiekszosc miala
> 0,7-1 promila, po kolejnych 30 minutach u wiekszosci osob spadlo do 0,2,
ale
> u niektorych nadal bylo powyzej 0,5. Alkomat nie byl uszkodzony, byl taki
> sam , jak uzywa policja. Jesli o mnie chodzi, mialem dobry dzien i wypilem
,
> jak herbatke i szulem sie doskonale, a alkomat wskazal 0,7 promila. To sa
> fakty, a komentarz niech kazdy dopowie sobie sam.
A po godzinie?
Bo u nas gościu mówił tak, że po jednym to za godzinie, ale po dwóch to już
potrzebne są 4 godziny.
No ale, jak se tak walne jedno piwko, to po jakim czasie na 100%, nawet w
tym najgorszym przypadku, będę spokojny że mam poniżej 0,2 promili ???
P.S. Tylko nie piszcie że po 48 godzinach ;)))
Kiedyś gdzieś słyszałem że setka wódki, całkowicie neutralizuje się po 10
godzinach. Ile w tym prawdy?
pozdro
NKG
www.adk.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-12-01 12:08:58
Temat: Re: Pivo i samochód
> Polecam mój nowo-napisany programik :-)
> Oblicza stężenie alk. we krwi po jakimśtam czasie.
Pokazuje także wartości ujemne
> Właśnie : Znacie może wzór spalania alkoholu, który stosuje się w
medycynie
> sądowej. Bo ten, który ja mam nie wiem, czy jest w 100% sprawny (spalanie
> liniowe alkoholu), ale w większości testów się taką metodę stosuje.
Pozdrawiam.
Ale programik jest fajny
SS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-12-04 19:21:16
Temat: Re: Pivo i samochódRobert P. naskrobał:
>
>> Po jakim czasie od wypicia dużego piva (np. Żywca), 70kg'amowy
[-]
>Na kursie prawa jazdy prowadzacy pozwolil nam sie naocznie
>przekonac jak to jest naprawde. Kazdy kto chcail mogl wypic jedno
>piwko 0,5 litra i po pewnej chwili (nie pamietam , zdaje sie , ze
>po 30 minutach) zbadac alkomatem zawartosc alkoholu w wydychanym
>powietrzu. Bylo okolo 10 ochotnikow i najmniejszy wynik byl 0,4
>promila, najwiekszy 1,9 promila, wiekszosc miala 0,7-1 promila, po
>kolejnych 30 minutach u wiekszosci osob spadlo do 0,2, ale u
>niektorych nadal bylo powyzej 0,5. Alkomat nie byl uszkodzony, byl
>taki sam , jak uzywa policja. Jesli o mnie chodzi, mialem dobry
>dzien i wypilem , jak herbatke i szulem sie doskonale, a alkomat
>wskazal 0,7 promila. To sa fakty, a komentarz niech kazdy dopowie
>sobie sam.
>
O qrna, to o wiele więcej niż myslałem... trzeba będzie zrewidować
obyczaje...
j.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-12-10 21:27:00
Temat: Re: Pivo i samochódcze
> Bzdura! To bardzo indywidualna sprawa i nie mozna tak pisac, ze "po piwku
> mozna"! Jeden bedzie wyraznie "pod wplywem" po nawet malym piwku, inny
> wypije dwa i nie bedzie to mialo zadnego wplywu i zalezy to od calego
> mnostwa przyczyn nie tylko od plci i masy ciala. Nawet na ta sama osobe
jak
> chyba kazdy choc od czasu do czasu pijacy doskonale wie ta sama dawka
> alkoholu (np 1 piwo) w roznych chwilach roznie dziala. Czasem piwo sie
> wypija jak herbatke a czasem wyraznie sie czuje po jego wypiciu, ze cos
sie
> swiat ciut piekniejszy zrobil.
> A generalnie: lepiej i bezpieczniej chyba przyjac zasade: po jednym piwku
> nie wsiadam do samochodu przynajmniej z godzinę. Po dwóch piwkach nie
> wsiadam do samochodu przynajmniej przez kilka godzin.
> Oki Oki wiem, wielu z was powie, że "po jednym piwku to ja spokojnie moge
> jechac", tu pewnie jeszcze dojdzie charakterystyczny gest bebnienia sie
> piesciami po klacie i moze faktycznie macie organizm tak slabo reagujacy
na
> alkohol, ze to piwo nie wplynie na was w zaden sposob. Ale ono przeciez we
> krwi bedzie. I w razie jakiegokolwiek pecha, nawet glupiej stluczki
> calkowicie przez was niezawinionej na alkomacie wyjdzie juz, ze jestescie
> wlasnie po jednym piwku. A to bedzie baaardzo powazna okolicznosc
> obciazajaca i w przypadku spornej sytuacji moze przewazyc szale na wasza
> niekorzysc. W kolizjach drogowych tak jakos sie przyjelo, ze osoba "w
stanie
> wskazujacym na spozycie" jest winna z marszu. W mediach zreszta podaja
> bardzo czest wstrzasajace newsy zatytulowane "Znow pijany kierowca zabil
> dziecko!!!" w artykule potem dopiero mozemy sie doczytac, ze dziecko
> wyskoczylo zza autobusu wprost pod kola, a "pijany" mial 0,8promila we
krwi.
> Ale mial. I jest winny. I ma teraz baaardzo wielki problem na glowie.
W tym przypadku chodzi o mentalność, która obwinia człowieka za coś co
zrobił, nie patrząc na to dlaczego to zrobił.
Nie daleko mnie, pół roku temu uczeń gimnazjum zabił kolege zklasy. Zabił
więc jest mordercą. Trzeba go zamknąć we więzieniu, najlepiej na dorzywocie.
A ja znałem, zarówno zabójce jak i ofiarę. Otórz ten zabity gnębił go na
każdym kroku, zresztą nie tylko jego, a wiem jak to działa na psychikę
młodego człowieka, jak ktoś silniejszy Cię bije, a ty nie możesz temu nic
zaradzić bo wyjdziesz na skarżypytę i wtedy już w ogóle nie będzie miał
życia, nawet poza szkołą, a nie upijał się pozabawach więc nie miał kumpli
którzy by mu pomogli. Do szkoły chodził z wielkim stresem, nie miał w niej
życia. Więc ja się niczemu nie dziwie, że posunął się do takiego czynu. Nie
wiem jak potoczyła się rozprawa sondowa, ale w jego przypadku mógł bym
wystąpić nawet o uniewinnienie! Biorąc pod uwagę szczególnie motywy sbrodni.
Tym bardziej, że biorąc nuż nie miał zamiaru zabić, ale tylko postraszyć.
Jednak doszło do szarpaniny i być może nawet doszło obrony koniecznej.
W taki oto sposób, spokojny człowiek zastaje naprawdę bardzo pokrzywdzony
przez tzw. "cweli", których się powinno (za przeproszeniem) na sybir
wysyłać, bo oni są większym zagrorzeniem dla ludzkości niż terroryzm.
pozdro
NKG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |