Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Poczucie wlasnej wartosci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Poczucie wlasnej wartosci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-15 22:14:44

Temat: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Ataga" <g...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Mysle, ze jednym z powodow dla ktorych poszlam na studia psychologiczne jest
chec dowiedzenia sie czy inni ludzie zmagaja sie z tym samym co ja:-) Mam
wrazenie, ze przez cale zycie walcze o swoje wlasne poczucie wartosci. Sa
chwile kiedy czuje sie jak maksymalny smiec, wiec robie wszystko by to
zmienic lub zamykam sie, zaciskam powieki, zasypiam, zapominam, czekam az
samo przejdzie. Ale w sumie to straszne!!! Macie tak??? A poza tym- czy to w
koncu mija? Czy da sie to trwale poczucie wywalczyc, wiedziec juz na pewno,
ze jestem warta szacunku swojego i innych. Zawsze, bez wzgledu na to co sie
zdarza? Nawet jesli ktos mi chamstwem sypnie prosto w oczy? Nawet jesli cos
waznego sie nie powiedzie? Udalo Wam sie dojsc do takiego punktu?

Dzieki za ew. odpowiedzi
pozdrawiam
Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-15 22:40:52

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Irq" <i...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Eeee a ja poszedlem na psyche przez moje urojenia wielkosciowe ;)))))
dzisiaj wrocilem do miasta z kilkudniowego wypadu i co... i ni z tad ni z
owad w mojej chorej glowie zaswitala mysl "Wrocilem, miasto znow jest
bezpieczne !!!!" ;))))))))

3maj sie i don't think about it


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 22:59:52

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Mysle, ze jednym z powodow dla ktorych poszlam na studia psychologiczne
jest
> chec dowiedzenia sie czy inni ludzie zmagaja sie z tym samym co ja:-) Mam
> wrazenie, ze przez cale zycie walcze o swoje wlasne poczucie wartosci. Sa
> chwile kiedy czuje sie jak maksymalny smiec, wiec robie wszystko by to
> zmienic lub zamykam sie, zaciskam powieki, zasypiam, zapominam, czekam az
> samo przejdzie.

A ile masz lat, ze piszesz "przez całe życie"?
Wiara we własną wartość IMHO u zdrowych ludzi przychodzi z czasem, zdarza
się, że wpoją ją w nas nasi rodzice, ale biorąc pod uwagę taki drobiazg jak
to, że żyli w trochę innym systemie, który promował upokorzenia, chyba można
im darować te błędy.

Asmira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:06:43

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ataga" <g...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:b2me1k$fa4$1@korweta.task.gda.pl...

> samo przejdzie. Ale w sumie to straszne!!! Macie tak???

Ja mam tak chyba od zawsze :-(
Doskonale Cię rozumiem.


A poza tym- czy to w
> koncu mija?

Szczerze powiedziawszy to wątpię :-(


>Nawet jesli ktos mi chamstwem sypnie prosto w oczy?

Jeżeli ktoś jest chamski, to najczęściej nie robi to na mnie wrażenia. Mam
natomiast takie poczucie wobec ludzi którzy mi czymś imponują.


Nawet jesli cos
> waznego sie nie powiedzie? Udalo Wam sie dojsc do takiego punktu?

Nie, ale nieustannie pracuję nad tym :-)
Staram się jak najmniej myśleć o tym, że jestem do niczego.
Wypełniaj sobie szczelnie czas, rozwijaj swoje zainteresowania, rób to co
lubisz, tak żebyś nie miała czasu o tym myśleć - to pomaga, przynajmniej mi.
Powodzenia, trzymaj się :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:06:54

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Irq" <i...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

no wiesz - to ja chce odprezyc kolezanke a ty tak od razu na powaznie ;))))

ale przy okazji to wydaje mi sie raczej ze u podloza urojen wielkosciowych
lezy lek spoleczny i niepewnosc wlasnej roli. generalnie wolalbym nie
rozgraniczac ludzi na lepszych i gorszych, w kazdym razie wlasnemu klientowi
nie probowalbym uswiadomic ze tak naprawde "nie chce przyznac sie do tego ze
sam jest gorszy". smierdzi mi to ubermenschem ;)))

pzdr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:13:03

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "baciu" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Irq" <i...@t...pl> napisał w wiadomości
news:b2mfo9$t94$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Eeee a ja poszedlem na psyche przez moje urojenia wielkosciowe ;)))))

Jak można czuć się wyższym od innych skoro tych innych też trzeba sobie
wyobrazić?
A skoro zachodzi tu empatia to wydaje mi się że jest to niechęć przyznania
się
do tego że jest się gorszym.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:16:47

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "baciu" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ataga" <g...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:b2me1k$fa4$1@korweta.task.gda.pl...
> Witam!
>
> Mysle, ze jednym z powodow dla ktorych poszlam na studia psychologiczne
jest
> chec dowiedzenia sie czy inni ludzie zmagaja sie z tym samym co ja:-) Mam
> wrazenie, ze przez cale zycie walcze o swoje wlasne poczucie wartosci. Sa

Poczucie wartości to de fakto bardziej urojenie już z samego faktu że
ktoś
widzi jakąś skalę.
Dzieję się że ludzie niejako wartościują tożsamość włąsną.
Pytanie jest kto stworzył Ci wizję niskiego poczucia wartości?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:21:47

Temat: Re: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "baciu" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wydaje mi się że większość ludzi ma urojenia wartości w różnym stopniu.
To jest istotny problem społeczny, zwłaszcza że ludzie patrzą na ludzi
przez pryzmat własnej tożsamości.

Można by termin "poczucie wartości" zastąpić "urojenie niższości" bo to
urojenie patrzeć że wogóle wartość kogokolwiek powinna być kwestionowana.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:53:54

Temat: Odp: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Elle <v...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7Kz3a.39555$h%6...@n...chello.at...
>
> Użytkownik "Ataga" <g...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:b2me1k$fa4$1@korweta.task.gda.pl...
>
> > samo przejdzie. Ale w sumie to straszne!!! Macie tak???
>
> Ja mam tak chyba od zawsze :-(
> Doskonale Cię rozumiem.
>
>
> A poza tym- czy to w
> > koncu mija?
>
> Szczerze powiedziawszy to wątpię :-(
>
>
> >Nawet jesli ktos mi chamstwem sypnie prosto w oczy?
>
> Jeżeli ktoś jest chamski, to najczęściej nie robi to na mnie wrażenia. Mam
> natomiast takie poczucie wobec ludzi którzy mi czymś imponują.
>
>
> Nawet jesli cos
> > waznego sie nie powiedzie? Udalo Wam sie dojsc do takiego punktu?
>
> Nie, ale nieustannie pracuję nad tym :-)
> Staram się jak najmniej myśleć o tym, że jestem do niczego.
> Wypełniaj sobie szczelnie czas, rozwijaj swoje zainteresowania, rób to co
> lubisz, tak żebyś nie miała czasu o tym myśleć - to pomaga, przynajmniej
mi.
> Powodzenia, trzymaj się :-)
> Elle.
>

Podpisuje sie pod kazdym slowem czterokrotnie;) Identyczne spostrzezenia. A
podobno jest to niemozliwe...:)

Pozdrawiam,
Mariko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-15 23:59:49

Temat: Odp: Poczucie wlasnej wartosci
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik baciu <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2mhd7$i9v$...@n...news.tpi.pl...
> Wydaje mi się że większość ludzi ma urojenia wartości w różnym stopniu.
> To jest istotny problem społeczny, zwłaszcza że ludzie patrzą na ludzi
> przez pryzmat własnej tożsamości.
>
> Można by termin "poczucie wartości" zastąpić "urojenie niższości" bo to
> urojenie patrzeć że wogóle wartość kogokolwiek powinna być kwestionowana.
>

A czy wiesz, ze niektorzy ludzie wymuszaja wrecz na innych takie patrzenie?
Nie bede przytaczac przykladow z wlasnego zycia, ale bywalo, ze osoby
staraly mi sie pokazac, ze jestem nikim, chociaz ja wiedzialam, ze jestem
kims. W pewnym momencie zadalam sobie pytanie: czy naprawde jestem
wartosciowa? Jesli tak, czemu wiec tak duzo ludzi usiluje wbic mnie w
ziemie...? Potem to juz byla kwestia czasu. Teraz na przyklad, pomimo, iz
talentu mi nie ubylo, boje sie uczyc dwoch, czy nawet trzech jezykow obcych
na raz... Bo nie wierze w swoja wartosc pod tym wzgledem... Po prostu...

To jest w duzej mierze uwarunkowane tym, jak inni nas traktuja. Wrazliwe
osoby sie przejma, a te mniej wrazliwe co najwyzej wzrusza ramionami.
Niektore konfrontacje z innymi ludzmi wrecz wymuszaja pytanie: czy jestem
dobra/dobry? Tego sie nie uniknie.

Piozdrawiam,
Mariko



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wrocilam!
Ludziska! Obejrzyjcie 'Ediego'
gość 20000 :)))
Indywidualista
Psychologiczne aspekty uzależnienia od Internetu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »