Jakis szybki, nieskomplikowany, ale nieco odmienny od zwyklego przepis na
kolacje.
Przyjezdzam do kogos (tak, do kobiety) jednego wieczora w tym tygodniu i
chcialbym ja wyreczyc, i przy okazji milo zaskoczyc.
Nie ma byc niczego w stylu swiece, stol, obrusy - to nie na caly wieczor (i
pozniej noc hehe)...

Na drugi dzien, sniadanie - wiem mniej wiecej co bede robil, ale moze
wysluchalbym Waszych sugestii?
Macie jakies przyjemne kulinarne doswiadczenia, ktorymi moglibyscie sie
podzielic?

Obiad mam juz w glowie zaplanowany. Po nim bedzie rozplywac mi sie w
ramionach, kiedy obejme ja i wycaluje jak przedwojenny amant.
--

Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/