« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-28 05:57:08
Temat: Pomocy! AgrestWitam Szanownych Grupowiczów. Jestem początkujacym ogrodnikiem (raczkującym) i
już na wstępie mam problem z krzewami agrestów. Owoce pokryte są białym
nalotem. Nalot można zdrapać nożykiem z owocu. Oprócz tego liście maja
brązowe plamy. Czy można jakoś te krzewy uratować? Może ktoś wie czym je
spryskać? Pomóżcie!
Dika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-05-28 07:24:43
Temat: Re: Pomocy! AgrestW wiadomości news:236f.0000070d.42980833@newsgate.onet.pl dika
<b...@o...pl> napisał(a):
> Jestem początkujacym ogrodnikiem
> (raczkującym) i już na wstępie mam problem z krzewami agrestów.
> Owoce pokryte są białym nalotem. Nalot można zdrapać nożykiem z
> owocu. Oprócz tego liście maja brązowe plamy. Czy można jakoś te
> krzewy uratować? Może ktoś wie czym je spryskać? Pomóżcie!
>
Hejka. Moim zdaniem szkoda fatygi. Walka z amerykańskim mączniakiem
agrestu jest trudna, żmudna i nieopłacalna. Lepiej wywalić i spalić chore
buszory (jak ja zrobiłem) i kupić i posadzić agrest odmiany odpornej, bo są
takowe. :-)
Pozdrawiam innowacyjnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-28 07:30:29
Temat: Re: Pomocy! Agrest> W wiadomości news:236f.0000070d.42980833@newsgate.onet.pl dika
> <b...@o...pl> napisał(a):
>
> > problem z krzewami agrestów.
> > Owoce pokryte są białym nalotem. Nalot można zdrapać nożykiem z
> > owocu. Oprócz tego liście maja brązowe plamy. Czy można jakoś te
> > krzewy uratować?
> >
> Hejka. Moim zdaniem szkoda fatygi. Walka z amerykańskim mączniakiem
> agrestu jest trudna, żmudna i nieopłacalna. Lepiej wywalić i spalić chore
> buszory (jak ja zrobiłem) i kupić i posadzić agrest odmiany odpornej, bo są
> takowe. :-)
>
A ja w ogóle nie sadziłabym krzewów, tylko agrest w formie piennej. Wydaje mi
się (przez porównanie z "obsługą" porzeczek", że uprawa jest łatwiejsza. W
każdym razie upodobanie do piennych agrestów jest dziedziczne:)O mączniaku
można poczytać ewentualnie tutaj:
http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/dzialka.html
Pozdrawiam, Basia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-05-28 08:37:55
Temat: Re: Pomocy! Agrest> A ja w ogóle nie sadziłabym krzewów, tylko agrest w formie piennej.
Tyle że z krzewu mam 2 razy tyle owoców niż z drzewka.
Walka z mączniakiem jest możliwa, jeśli jest robiona prawidłowo. Środków
jest od groma, więc nie będę tu nic reklamował ;)
Ja pryskam jucz zanim asie pojawią liście i od paru lat mączniaka nie mam.
--
Sławomir J Marusiński
Gdańsk
WŻCh "Radość"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-05-28 10:11:45
Temat: Re: Pomocy! AgrestKyllyan wrote:
>> A ja w ogóle nie sadziłabym krzewów, tylko agrest w formie piennej.
> Tyle że z krzewu mam 2 razy tyle owoców niż z drzewka.
> Walka z mączniakiem jest możliwa, jeśli jest robiona prawidłowo.
> Środków jest od groma, więc nie będę tu nic reklamował ;)
> Ja pryskam jucz zanim asie pojawią liście i od paru lat mączniaka nie
> mam.
:)
tak samo uwazam
ze lepsze formy krzaczaste a maczniak atakuje
zarowno krzaczki jak "drzewka"
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-05-28 11:37:58
Temat: Re: Pomocy! AgrestW wiadomości news:d79al5$550$1@news.onet.pl Kyllyan <m...@o...pl>
napisał(a):
>
> Walka z mączniakiem jest możliwa, jeśli jest robiona prawidłowo.
> Środków jest od groma, więc nie będę tu nic reklamował ;)
>
Hejka. Oczywiście. :-) Ale skoro doprowadzi się agrest do stanu jaki
opisuje dika, to moim zdaniem już nie warto walczyć.
>
> Ja pryskam jucz zanim asie pojawią liście i od paru lat mączniaka
> nie mam.
>
Ja myślę tak, że roślinkę której owoce zamierzam zjadać mogę prysnąć
raz, no góra dwa razy w roku i też niekoniecznie. Jednakże pryskać co
tydzień przez prawie cały okres wegetacji, jak podają zalecenia ochrony
agrestu - co to, to nie. ;-)
Pozdrawiam komparatywnie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-05-28 11:39:07
Temat: Re: Pomocy! AgrestMoje Krzaczki są wysokopienne tzn. cienki pniaczek i na górze gałęzie. Czy
stosowanie oprysków w tym stadium rozwoju roślin jest jeszcze wskazane? Okres
kwitnienia juz dawno się zakończył. Na dodatek obok mam krzaki porzecczek. Czy
ten mączniak może "przeskocyć na sąsienie krzewy?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-05-28 13:04:12
Temat: Re: Pomocy! AgrestKyllyan wrote:
> Tyle że z krzewu mam 2 razy tyle owoców niż z drzewka.
> Walka z mączniakiem jest możliwa, jeśli jest robiona prawidłowo. Środków
> jest od groma, więc nie będę tu nic reklamował ;)
> Ja pryskam jucz zanim asie pojawią liście i od paru lat mączniaka nie mam.
I potem ten pryskany agrest jesz? To nie prosciej w sklepie kupic?
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-05-28 14:40:24
Temat: Re: Pomocy! Agrest> Walka z mączniakiem jest możliwa, jeśli jest robiona prawidłowo. Środków
> jest od groma, więc nie będę tu nic reklamował ;)
> Ja pryskam jucz zanim asie pojawią liście i od paru lat mączniaka nie mam.
>
>
> --
> Sławomir J Marusiński
No i to jest właściwe podejście, w ogóle nie rozumiem,
jak można mieć problemy z chorobami roślin.
Pozdrawia bez kłopotu boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-05-28 21:04:38
Temat: Re: Pomocy! AgrestUżytkownik boletus napisał:
>
> No i to jest właściwe podejście, w ogóle nie rozumiem,
> jak można mieć problemy z chorobami roślin.
>
> Pozdrawia bez kłopotu boletus
No, tak się składa, że po pryskane owoce mam bliżej niż po środki
ochrony roślin. Więc po co mam chemię na działkę nosić ? Urośnie coś ,
to super. A jak nie, to trudno , mogę kupić te 2kg lub zjeść coś innego.
Pozdrawiam też bez kłopotu, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |