Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Postulat o krągłych łydeczkach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Postulat o krągłych łydeczkach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 401


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2011-01-07 19:17:23

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 11:02:11 -0800 (PST), glob napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:50:50 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:42:35 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> Fragile napisaďż˝(a):
>>>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> glob napisaďż˝(a):
>>>>>>>> Fragile napisaďż˝(a):
>>>>>>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>>>>>>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>>> > [...]
>>>>>>>>> >> [...]
>>>>>>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
>>>>>>>>> >
>>>>>>>>> > Zrodlo?
>>>>>>>>> >
>>>>>>>>> Do��czam si� do tego pytania.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> O tym ka�dy wie, �e kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
>>>>>>>> reprodukcji.
>>>>>>>
>>>>>> Nie znam takiego KK.
>>>>>>
>>>>>> Pozdrawiam,
>>>>>> M.
>>>>>
>>>>> Masz wklejony link do etyki kk i seks tylko do rozp�odu i od celibatu
>>>>> jest takie stanowisko, masz linka Lwa starowicza, my�lisz �e on te�
>>>>> nie wie o czym m�wi. Von Braun te� nie wie? Dlatego kk pot�pia
>>>>> prezerwatywy i antykoncepcje, bo wchodzi jak komuna do twojego domu z
>>>>> buciorami i chce aby� zdech�a przy dwunastym porodzie, lub zdewiacia�a
>>>>> i r�ne�a dzieci, z tych chorych dogmat�w, ma swoje �r�d�o
pedofilia.
>>>>> Czy ty wog�le wiesz gdzie chodzisz?
>>>>
>>>> Globek, przede wszystkim ty si� uspok�j. MY wiemy swoje. A ty nie wiesz
>>>> nic. Tobie samotnos� ka�e wierzy� w gus�a na temat KK, ja to rozumiem -
to
>>>> ci polepsza samopoczucie.
>>>
>>> B�dziesz pedofilk� ty wiedz�ca, kk seks do rozp�odu. Starewicz te� nic
>>> nie wie, wszyscy g�upi.
>>
>> Ple-ple-ple, tylko ty m�dry :-)
>>
>> Ju� XLka z�a? Bo si� z tym samym m�em kocha od 30 lat i ani my�li
>> przesta�? I do koscio�a chodzi, grzesznica?
>> :-)
>
> Jesteś osobą napewno używającą antykoncepcji, a kk stanowisko-- seks
> do rozpłodu i potępienie wszelkiej antykoncepcji, więc albo jesteś
> obłudna, albo trzeba wykopać z ogródka twoje 20 dzieci.

Otóż, globuś, tzw "antykoncepcji" używałam w sumie kilka (3-4) lat, a
konkretnie tabletek hormonalnych, bo tak to się nazywa. Zapisał mi je
lekarz, poniewaz bardzo cierpiałam - wykrwawiałam się, do stanu ostrej
anemii. Nie było innego wyjścia - środki ziołowe nie działały. Nie
popełniałam grzechu, jednym słowem, choć i tak miałam problemy z tym
zwiazane, miał je też mój mąż, a zwłaszcza on. Ale wyzbyliśmy się ich po
rozmowach z MĄDRYMI ludźmi Kościoła.
W małzeństwie naszym panuje miłość i szacunek. Żadne nie zdradziło i nie
zdradzi. Żadnej trudności nie sprawiło nam nigdy nawet bardzo długie
powstrzymywanie się od seksu - np podczas wojska męża czy podczas mojej
drugiej ciaży, która była zagrożona, w efekcie czego nasza młodsza córka o
mały włos nie urodziła się w 6 miesiącu. W życiu zaszłam 3 razy w ciążę,
ten 3 raz dosyć niedawno, kilka lat temu. Pierwsza była chciana i
planowana, druga chciana, ale planowana nieco mniej :-)
A ta trzecia, niedawna, była naszą wielką radością, ale nic z tego.
Zadne z moich dzieci nie wylądowało w koszu na śmieci.
I nie życzę sobie wiecej takich posądzeń, bo mnie szlag trafi i przestanę
cię czytać. Takze ze zględu na mojego męża, który jak sam mówi, nie jest
zwierzęciem, żeby nie mógł na mnie poczekać. Ani ja samicą w rui, zebym
gwałciła jego.
A skoro sam przebywasz w INNYM towarzystwie niż my, to i rozumiem, skad
twoje przekonania i projekcje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2011-01-07 19:23:01

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 19:39:38 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 7 Jan 2011 19:23:08 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>
>>> glob napisał(a):
>>>> Fragile napisał(a):
>>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
>>>>>
>>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> > [...]
>>>>> >> [...]
>>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
>>>>> >
>>>>> > Zrodlo?
>>>>> >
>>>>> Do��czam si� do tego pytania.
>>>>>
>>>> O tym każdy wie, że kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
>>>> reprodukcji.
>>>
>> Nie znam takiego KK.
>>
>
> No właśnie ja też nie. Wręcz mam wrażenie, że moja miłość małżeńska jest
> pełniejsza dzięki Boskiemu przyzwoleniu na wszystko, czego mogę w niej
> zapragnąć i co mogę w niej otrzymać. I mam to. Bez ograniczeń. Naprawdę mam
> wrażenie, że to "wolny seks" jest ubogi. Takze merytorycznie, żtp... a niby
> ta "wolność" miała dac nieograniczenie...
>
Otóż to...

http://www.malinski.pl/?inc=read&id=1397

Współżycie małżeńskie jest tak ważnym wydarzeniem, że należy je umieścić
w kategorii święta. Jest to wydarzenie, którego do końca nie jesteśmy w
stanie ogarnąć ani zrozumieć, a tylko intuicją przeczuwamy jego wielkość i
świętość. Jest to najbardziej intymny akt międzyludzki, najbardziej
osobiste zjednoczenie dwojga ludzi, które sięga po wymiar tajemnicy, a
nawet misterium.
"Nigdy mi nie dość radości, jakiej doznaję przez obcowanie duchowe z
tobą. Nie dość mi podziwu dla twojego uroku, mądrości, taktu, jasności,
piękna wewnętrznego. Kocham cię i cieszę się tobą. I chcę być razem w
najpełniejszy sposób. I chcę ci sprawiać radość. Daję tobie wszystko, czym
jestem, wszystko co stanowię. Bierz mnie całego - jestem twoją własnością -
mój czas, moje siły. Chcę ci ułatwić to, co jest dla ciebie trudne.
Odciążyć w tym, co jest dla ciebie za ciężkie. Ułatwić ci życie.
Przeprowadzić cię przez labirynty, w których się wciąż gubisz. Zastąpić cię
tam, gdzie nie musisz być. Chcę cię utulić w płaczu, pocieszyć w
zmartwieniu, dzielić twoje smutki i radości, zwycięstwa i klęski, trud i
odpoczynek. Chcę, byś był szczęśliwy. Ale żeby radość stała się radością
pełną, potrzeba mi obcowania nie tylko z twoją duszą, ale i twoim ciałem.
Ja chcę się przytulić do ciebie, dotknąć, pogłaskać, pocałować. Wtopić się
w ciebie, ukryć się w twoich ramionach. I dopiero wtedy doświadczam pełni
twojej obecności".

* * *

Warto zatrzymać się przy tym słowie "współżycie". Jest to więc akt w
pełni człowieczy - ani nie tylko duchowy, ani nie tylko fizyczny.
Współżycie duchowe wyraża się fizycznym aktem.
Każdy akt współżycia małżeńskiego tkwi korzeniami w obrzędzie ślubnym. Z
niego wyrasta. Jest jego egzemplifikacją, urzeczywistnieniem, realizacją,
spełnieniem. Stosunek małżeński jest przedłużeniem aktu ślubnego, zawartego
przed chwilą albo przed bardzo wielu laty.
Tam wtedy było powiedziane wszystko najważniejsze, zgromadzone w
nadmiarze. Ale - jak to przysłowie łacińskie mówi - "tempora mutantur et
nos mutamur in illis" - "czasy się zmieniają i my zmieniamy się z nimi".
Innymi słowy, trzeba dbać o własną tożsamość, w tym wypadku o tożsamość
małżeńskiej miłości.
A więc o to, aby wciąż istniało nasze współżycie osobowe: intelektualne,
uczuciowe, wolitywne. Aby trwała wciąż wspólna przestrzeń psychiczna - tak
głęboka, że niknie "ja" i niknie "ty", nikną bariery, które nas dzielą, i
staje się ten cud, że łączymy się ze sobą i stanowimy duchową jedność,
wspólnotę. Jak to Jezus powiedział: "Będzie dwoje w jednym ciele".
Stwierdzamy jednocześnie, że: ja należę do ciebie - ty należysz do mnie,
że już nie ma "ona" i "on", ale jesteśmy "my". Jesteś ty - ktoś drogi,
bliski, ktoś najdroższy, najbliższy.
W ten sposób i na tej zasadzie stosunek małżeński urasta do rangi
wydarzenia egzystencjalnego we wszystkich wymiarach człowieczych, że dwoje
ludzi spotkało się w głębokim bezpośrednim kształcie i stanowią jedno.
A jak każde wydarzenie potrzebuje przygotowania bezpośredniego, tym
bardziej to wydarzenie potrzebuje takiego przygotowania. Nie wystarczy, że
mąż i żona przygotowują się do aktu małżeńskiego całym swoim życiem.
Potrzeba, by już bezpośrednio przygotowali się do nocy całym dniem. Tym
wszystkim, co się w tym dniu dzieje.
Bo akt małżeński nie może być przypadkiem. To nie może być coś, co
stanowi sprawę niezwiązaną z tkanką poprzedniego współdziałania. Wszystkie
mniej lub więcej drobne zachowania powinny sterować ku temu, co się ma stać
w nocy. Drobne serdeczności, przelotne pocałunki, pogłaskanie, uśmiechy,
zwyczajne rozmowy, ale i gotowanie obiadu i pranie, i robienie zakupów. Noc
ma być logicznym ciągiem całego dnia, który był radosnym oczekiwaniem na
wydarzenie, którego się pragnie, o którym się myśli, marzy.
>
> Może ktoś ludziom taki zły KK przedstawia, żeby nie chcieli WEJŚĆ, zeby
> uwierzyli w tego innego boga... bo najłatwiej ich zwieść, zabraniajac im
> miłości z mężem/żoną. Więc oni już dalej, sami sobie na pocieszenie, w
> swojej samotności, zmieniają tę koncepcję w "po co ślub?"
>
> :-(((
>
Nie wiem. Naprawdę nie wiem, jaki mechanizm się za tym kryje, ale
rzeczywiście przedstawia się ludziom jakiś spaczony obraz KK... A ten
_prawdziwy_ KK pozostaje gdzieś w "ukryciu", w ciszy odkrywany i szanowany
tylko przez tych szukających i naprawdę w niego wierzących...

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2011-01-07 19:26:24

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Jeszcze raz wklejam,'' seks do reprodukcji '' i to jest stanowisko KK
od wprowadzenia celbatu do dzisiaj, czyli ok 800
lat..............................................
Katolicyzm a reprodukcja [ edytuj ]
Małżeństwo w katolicyzmie jest nastawione głównie na reprodukcję , o
czym świadczy 1096 artykuł Kodeksu Prawa Kanonicznego : Do zaistnienia
zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej,
że małżeństwo
jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do
zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie. [7]
Normy etyczne [ edytuj ]
Etyka katolicka naucza, że osąd sumienia co do czystości aktów
seksualnych powinien
być wyrobiony poprzez poznanie stanowiska Kościoła o naturze i celach
pożycia małżeńskiego. Magisterium Kościoła formułuje to stanowisko w
swych oficjalnych wypowiedziach, prostując także różne błędne - w jego
mniemaniu - opinie, które również mają wpływ na sumienia małżonków
[8] .

Tajemnica miłości erotycznej urzeczywistnia się przez dopełnianie się
płci, oddziaływanie obu płci na siebie. Seksualność przeżywa się albo
w małżeństwie , albo w celibacie , zawsze jednak ukierunkowuje ona ku
drugiej osobie [9] . Jest zewnętrznym, psycho-fizycznym wyrazem
wewnętrznej wspólnoty dwojga małżonków, komunii osób - pełnym,
szczerym i wiernym przez całe życie darem osób, który jest z natury
swej płodny, ponieważ miłość jest płodna [10] . Dlatego takie
zachowania jak masturbacja [11] , petting , stosunek przerywany czy
stosunek obezpłodniony przy użyciu środków antykoncepcyjnych i
wczesnoporonnych, oceniane przez Kościół jako postawy ego-centryczne,
niechętne dzieciom i przeciwne życiu, etyka katolicka uznaje za
niezgodne z naturą miłości seksualnej człowieka [9] [10] [12] .
Dokumenty

http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_etyka_seksual
na

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2011-01-07 19:26:28

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:42:35 -0800 (PST), glob napisał(a):

> Fragile napisał(a):
>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> glob napisaďż˝(a):
>>>> Fragile napisaďż˝(a):
>>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
>>>>>
>>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> > [...]
>>>>> >> [...]
>>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
>>>>> >
>>>>> > Zrodlo?
>>>>> >
>>>>> Do��czam si� do tego pytania.
>>>>>
>>>> O tym ka�dy wie, �e kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
>>>> reprodukcji.
>>>
>> Nie znam takiego KK.
>>
>> Pozdrawiam,
>> M.
>
> Masz wklejony link do etyki kk i seks tylko do rozpłodu i od celibatu
> jest takie stanowisko, masz linka Lwa starowicza, myślisz że on też
> nie wie o czym mówi. Von Braun też nie wie? Dlatego kk potępia
> prezerwatywy i antykoncepcje, bo wchodzi jak komuna do twojego domu z
> buciorami i chce abyś zdechła przy dwunastym porodzie, lub zdewiaciała
> i rżneła dzieci, z tych chorych dogmatów, ma swoje źródło pedofilia.
> Czy ty wogóle wiesz gdzie chodzisz?
>
Na spotkania z Bogiem.
Ja wierzę w Boga, glob. I tylko Bóg jest dla mnie drogowskazem. Podążając
za Nim nie mam szans na zbłądzenie.
Cud współżycia to jeden z najwspanialszych darów, jakimi Bóg obdarzył
człowieka, by ten czerpał z niego przyjemność, radość i szczęście. I mogą
sobie dewoci czy pseudo kapłani gadać inaczej. Ja wierzę w to, w co wierzę,
i nic im do tego.

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2011-01-07 19:28:18

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1eeshzfkettr4.1gar8sxfyudmk.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:42:35 -0800 (PST), glob napisał(a):
>
>> Masz wklejony link do etyki kk i seks tylko do rozpłodu i od celibatu
>> jest takie stanowisko, masz linka Lwa starowicza, myślisz że on też
>> nie wie o czym mówi. Von Braun też nie wie? Dlatego kk potępia
>> prezerwatywy i antykoncepcje, bo wchodzi jak komuna do twojego domu z
>> buciorami i chce abyś zdechła przy dwunastym porodzie, lub zdewiaciała
>> i rżneła dzieci, z tych chorych dogmatów, ma swoje źródło pedofilia.
>> Czy ty wogóle wiesz gdzie chodzisz?
>>
> Na spotkania z Bogiem.
> Ja wierzę w Boga, glob. I tylko Bóg jest dla mnie drogowskazem. Podążając
> za Nim nie mam szans na zbłądzenie.
> Cud współżycia to jeden z najwspanialszych darów, jakimi Bóg obdarzył
> człowieka, by ten czerpał z niego przyjemność, radość i szczęście. I mogą
> sobie dewoci czy pseudo kapłani gadać inaczej. Ja wierzę w to, w co
> wierzę,
> i nic im do tego.

Groch, tanio sprzedam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2011-01-07 19:34:55

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 20:23:01 +0100, Fragile napisał(a):

> Dnia Fri, 7 Jan 2011 19:39:38 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 19:23:08 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>
>>>> glob napisał(a):
>>>>> Fragile napisał(a):
>>>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>>>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>> > [...]
>>>>>> >> [...]
>>>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
>>>>>> >
>>>>>> > Zrodlo?
>>>>>> >
>>>>>> Do��czam si� do tego pytania.
>>>>>>
>>>>> O tym każdy wie, że kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
>>>>> reprodukcji.
>>>>
>>> Nie znam takiego KK.
>>>
>>
>> No właśnie ja też nie. Wręcz mam wrażenie, że moja miłość małżeńska jest
>> pełniejsza dzięki Boskiemu przyzwoleniu na wszystko, czego mogę w niej
>> zapragnąć i co mogę w niej otrzymać. I mam to. Bez ograniczeń. Naprawdę mam
>> wrażenie, że to "wolny seks" jest ubogi. Takze merytorycznie, żtp... a niby
>> ta "wolność" miała dac nieograniczenie...
>>
> Otóż to...
>
> http://www.malinski.pl/?inc=read&id=1397
>
> Współżycie małżeńskie jest tak ważnym wydarzeniem, że należy je umieścić
> w kategorii święta. Jest to wydarzenie, którego do końca nie jesteśmy w
> stanie ogarnąć ani zrozumieć, a tylko intuicją przeczuwamy jego wielkość i
> świętość. Jest to najbardziej intymny akt międzyludzki, najbardziej
> osobiste zjednoczenie dwojga ludzi, które sięga po wymiar tajemnicy, a
> nawet misterium.
> "Nigdy mi nie dość radości, jakiej doznaję przez obcowanie duchowe z
> tobą. Nie dość mi podziwu dla twojego uroku, mądrości, taktu, jasności,
> piękna wewnętrznego. Kocham cię i cieszę się tobą. I chcę być razem w
> najpełniejszy sposób. I chcę ci sprawiać radość. Daję tobie wszystko, czym
> jestem, wszystko co stanowię. Bierz mnie całego - jestem twoją własnością -
> mój czas, moje siły. Chcę ci ułatwić to, co jest dla ciebie trudne.
> Odciążyć w tym, co jest dla ciebie za ciężkie. Ułatwić ci życie.
> Przeprowadzić cię przez labirynty, w których się wciąż gubisz. Zastąpić cię
> tam, gdzie nie musisz być. Chcę cię utulić w płaczu, pocieszyć w
> zmartwieniu, dzielić twoje smutki i radości, zwycięstwa i klęski, trud i
> odpoczynek. Chcę, byś był szczęśliwy. Ale żeby radość stała się radością
> pełną, potrzeba mi obcowania nie tylko z twoją duszą, ale i twoim ciałem.
> Ja chcę się przytulić do ciebie, dotknąć, pogłaskać, pocałować. Wtopić się
> w ciebie, ukryć się w twoich ramionach. I dopiero wtedy doświadczam pełni
> twojej obecności".
>
> * * *
>
> Warto zatrzymać się przy tym słowie "współżycie". Jest to więc akt w
> pełni człowieczy - ani nie tylko duchowy, ani nie tylko fizyczny.
> Współżycie duchowe wyraża się fizycznym aktem.
> Każdy akt współżycia małżeńskiego tkwi korzeniami w obrzędzie ślubnym. Z
> niego wyrasta. Jest jego egzemplifikacją, urzeczywistnieniem, realizacją,
> spełnieniem. Stosunek małżeński jest przedłużeniem aktu ślubnego, zawartego
> przed chwilą albo przed bardzo wielu laty.
> Tam wtedy było powiedziane wszystko najważniejsze, zgromadzone w
> nadmiarze. Ale - jak to przysłowie łacińskie mówi - "tempora mutantur et
> nos mutamur in illis" - "czasy się zmieniają i my zmieniamy się z nimi".
> Innymi słowy, trzeba dbać o własną tożsamość, w tym wypadku o tożsamość
> małżeńskiej miłości.
> A więc o to, aby wciąż istniało nasze współżycie osobowe: intelektualne,
> uczuciowe, wolitywne. Aby trwała wciąż wspólna przestrzeń psychiczna - tak
> głęboka, że niknie "ja" i niknie "ty", nikną bariery, które nas dzielą, i
> staje się ten cud, że łączymy się ze sobą i stanowimy duchową jedność,
> wspólnotę. Jak to Jezus powiedział: "Będzie dwoje w jednym ciele".
> Stwierdzamy jednocześnie, że: ja należę do ciebie - ty należysz do mnie,
> że już nie ma "ona" i "on", ale jesteśmy "my". Jesteś ty - ktoś drogi,
> bliski, ktoś najdroższy, najbliższy.
> W ten sposób i na tej zasadzie stosunek małżeński urasta do rangi
> wydarzenia egzystencjalnego we wszystkich wymiarach człowieczych, że dwoje
> ludzi spotkało się w głębokim bezpośrednim kształcie i stanowią jedno.
> A jak każde wydarzenie potrzebuje przygotowania bezpośredniego, tym
> bardziej to wydarzenie potrzebuje takiego przygotowania. Nie wystarczy, że
> mąż i żona przygotowują się do aktu małżeńskiego całym swoim życiem.
> Potrzeba, by już bezpośrednio przygotowali się do nocy całym dniem. Tym
> wszystkim, co się w tym dniu dzieje.
> Bo akt małżeński nie może być przypadkiem. To nie może być coś, co
> stanowi sprawę niezwiązaną z tkanką poprzedniego współdziałania. Wszystkie
> mniej lub więcej drobne zachowania powinny sterować ku temu, co się ma stać
> w nocy. Drobne serdeczności, przelotne pocałunki, pogłaskanie, uśmiechy,
> zwyczajne rozmowy, ale i gotowanie obiadu i pranie, i robienie zakupów. Noc
> ma być logicznym ciągiem całego dnia, który był radosnym oczekiwaniem na
> wydarzenie, którego się pragnie, o którym się myśli, marzy.

Piękne. Jak z mojej głowy i życia wyjęte.
I cudownie jest być uwielbianą każdego dnia, nawet kiedy się ma moje 50
lat, i mieć pewność, że to nie sen, ani złudzenie, ani kłamstwo czy
udawanie.
Kto nie wierzy, że coś takiego istnieje, jakby sam nie (za)istniał.


>>
>> Może ktoś ludziom taki zły KK przedstawia, żeby nie chcieli WEJŚĆ, zeby
>> uwierzyli w tego innego boga... bo najłatwiej ich zwieść, zabraniajac im
>> miłości z mężem/żoną. Więc oni już dalej, sami sobie na pocieszenie, w
>> swojej samotności, zmieniają tę koncepcję w "po co ślub?"
>>
>> :-(((
>>
> Nie wiem. Naprawdę nie wiem, jaki mechanizm się za tym kryje, ale
> rzeczywiście przedstawia się ludziom jakiś spaczony obraz KK... A ten
> _prawdziwy_ KK pozostaje gdzieś w "ukryciu", w ciszy odkrywany i szanowany
> tylko przez tych szukających i naprawdę w niego wierzących...
>


Tak jest.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2011-01-07 19:35:31

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 11:26:24 -0800 (PST), glob napisał(a):

> Jeszcze raz wklejam,'' seks do reprodukcji '' i to jest stanowisko KK
> od wprowadzenia celbatu do dzisiaj, czyli ok 800
> lat..............................................
> Katolicyzm a reprodukcja [ edytuj ]
> Małżeństwo w katolicyzmie jest nastawione głównie na reprodukcję , o
> czym świadczy 1096 artykuł Kodeksu Prawa Kanonicznego : Do zaistnienia
> zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej,
> że małżeństwo
> jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do
> zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie. [7]
> Normy etyczne [ edytuj ]
> Etyka katolicka naucza, że osąd sumienia co do czystości aktów
> seksualnych powinien
> być wyrobiony poprzez poznanie stanowiska Kościoła o naturze i celach
> pożycia małżeńskiego. Magisterium Kościoła formułuje to stanowisko w
> swych oficjalnych wypowiedziach, prostując także różne błędne - w jego
> mniemaniu - opinie, które również mają wpływ na sumienia małżonków
> [8] .
>
> Tajemnica miłości erotycznej urzeczywistnia się przez dopełnianie się
> płci, oddziaływanie obu płci na siebie. Seksualność przeżywa się albo
> w małżeństwie , albo w celibacie , zawsze jednak ukierunkowuje ona ku
> drugiej osobie [9] . Jest zewnętrznym, psycho-fizycznym wyrazem
> wewnętrznej wspólnoty dwojga małżonków, komunii osób - pełnym,
> szczerym i wiernym przez całe życie darem osób, który jest z natury
> swej płodny, ponieważ miłość jest płodna [10] . Dlatego takie
> zachowania jak masturbacja [11] , petting , stosunek przerywany czy
> stosunek obezpłodniony przy użyciu środków antykoncepcyjnych i
> wczesnoporonnych, oceniane przez Kościół jako postawy ego-centryczne,
> niechętne dzieciom i przeciwne życiu, etyka katolicka uznaje za
> niezgodne z naturą miłości seksualnej człowieka [9] [10] [12] .
> Dokumenty
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_etyka_seksual
na

Przestań już. Nie do mnie z tym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2011-01-07 19:36:04

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Fragile napisał(a):
> Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:42:35 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Fragile napisaďż˝(a):
> >> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
> >>
> >>> glob napisaďż˝(a):
> >>>> Fragile napisaďż˝(a):
> >>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
> >>>>>
> >>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
> >>>>> > [...]
> >>>>> >> [...]
> >>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
> >>>>> >
> >>>>> > Zrodlo?
> >>>>> >
> >>>>> Do��czam si� do tego pytania.
> >>>>>
> >>>> O tym ka�dy wie, �e kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
> >>>> reprodukcji.
> >>>
> >> Nie znam takiego KK.
> >>
> >> Pozdrawiam,
> >> M.
> >
> > Masz wklejony link do etyki kk i seks tylko do rozp�odu i od celibatu
> > jest takie stanowisko, masz linka Lwa starowicza, my�lisz �e on te�
> > nie wie o czym m�wi. Von Braun te� nie wie? Dlatego kk pot�pia
> > prezerwatywy i antykoncepcje, bo wchodzi jak komuna do twojego domu z
> > buciorami i chce aby� zdech�a przy dwunastym porodzie, lub zdewiacia�a
> > i r�ne�a dzieci, z tych chorych dogmat�w, ma swoje �r�d�o pedofilia.
> > Czy ty wog�le wiesz gdzie chodzisz?
> >
> Na spotkania z Bogiem.
> Ja wierz� w Boga, glob. I tylko B�g jest dla mnie drogowskazem. Pod��aj�c
> za Nim nie mam szans na zb��dzenie.
> Cud wsp�ycia to jeden z najwspanialszych dar�w, jakimi B�g obdarzy�
> cz�owieka, by ten czerpa� z niego przyjemno��, rado�� i szcz�cie. I
mogďż˝
> sobie dewoci czy pseudo kap�ani gada� inaczej. Ja wierz� w to, w co wierz�,
> i nic im do tego.
>
> Pozdrawiam,
> M.

Jak chcesz się spotkać z Bogiem to czego łazisz do Szatana.? Kk jako
instytucja całkowiecie jest odwrotnością i zaprzeczeniem
chrześcijaństwa i całkowiecie szkodliwa dla każdego i obrzydliwe jest
to, że podszywa się pod chrześcijaństwo. To co mówi Starewicz, że w
chrześcijaństwie seks jest radością-- to prawda. Jednak kk od celibatu
twierdzi, że seks jest wymysłem szatana, co ich doprowadziło do
pedofili. Moja matka by powiedziała, że Bóg ich ukarał, a ja nie, bo
szkoda mi tych dzieci.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2011-01-07 19:36:42

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 20:28:18 +0100, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1eeshzfkettr4.1gar8sxfyudmk.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 10:42:35 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>
>>> Masz wklejony link do etyki kk i seks tylko do rozpłodu i od celibatu
>>> jest takie stanowisko, masz linka Lwa starowicza, myślisz że on też
>>> nie wie o czym mówi. Von Braun też nie wie? Dlatego kk potępia
>>> prezerwatywy i antykoncepcje, bo wchodzi jak komuna do twojego domu z
>>> buciorami i chce abyś zdechła przy dwunastym porodzie, lub zdewiaciała
>>> i rżneła dzieci, z tych chorych dogmatów, ma swoje źródło pedofilia.
>>> Czy ty wogóle wiesz gdzie chodzisz?
>>>
>> Na spotkania z Bogiem.
>> Ja wierzę w Boga, glob. I tylko Bóg jest dla mnie drogowskazem. Podążając
>> za Nim nie mam szans na zbłądzenie.
>> Cud współżycia to jeden z najwspanialszych darów, jakimi Bóg obdarzył
>> człowieka, by ten czerpał z niego przyjemność, radość i szczęście. I mogą
>> sobie dewoci czy pseudo kapłani gadać inaczej. Ja wierzę w to, w co
>> wierzę,
>> i nic im do tego.
>
> Groch, tanio sprzedam.
>
Wiem, wiem... Dzięki ;)

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2011-01-07 19:36:46

Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Jan 2011 20:26:28 +0100, Fragile napisał(a):

> Cud współżycia to jeden z najwspanialszych darów, jakimi Bóg obdarzył
> człowieka, by ten czerpał z niego przyjemność, radość i szczęście. I mogą
> sobie dewoci czy pseudo kapłani gadać inaczej. Ja wierzę w to, w co wierzę,
> i nic im do tego.

Są też mądrzy kapłani, na szczęście :-)
A najważniejsze - mieć własną głowę, dokąłdnie jak piszesz :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 40 ... 41


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Niezłe jaja...u was tez tak jest?
Jak sie konczy zapatrywanie na tarantule?
Po sasiedzku ktos odkopal - especially for Chiron
How CIA is 'necking' the American Science Revolution.
wnioskowanie nt autora tekstu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »