| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-16 11:06:53
Temat: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Witam wszystkich,
Serdecznie proszę Szanowne Koleżanki i Szanowych Kolegów
o opinie dotyczące inicjatywy, którą ogłaszałem już na tej grupie, a która
przedstawiona jest w poniższych akapitach. Chciałbym także podjąć
ważny temat dotyczący naszego polskiego "młodzieży kształcenia", bo
to co się wyprawia jest dla mnie zastraszające.
Nazwa kodowa:
Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
Cele programu:
1. Organizowanie cyklicznych, międzynarodowych wymian personalnych,
niekoniecznie studenckich, ktorych celem byłoby kreowanie międzynarodowej
społeczności o określonych dążeniach, zainteresowaniach i umiejętnościach.
Wymiany polegałyby na organizowaniu wyjazdów członków naszej organizacji do
krajów docelowych, gdzie przez określony czas mieszkaliby i byliby
utrzymywani (na poziomie określonego "minimalnym socjalnego") przez swojego
zagranicznego gospodarza. W zamian za to, gospodarz mógłby przyjechać do
kraju swojego gościa i mieszkać na jego utrzymaniu przez taką samą ilość
dni.
Pary kojarzone byłyby na podstawie kryterium wspólnych dążeń, wspólnych
zainteresowań lub wspólnego zawodu, tak, aby mogli wymieniać się wiedzą i
doświadczeniem. Zarazem poznawaliby kulturę i codzienną rzeczywistość
krajów, w których aktualnie przebywają.
Za każdym razem obie strony obowiązane byłyby przygotować wcześniej program
pobytu dla swojego gościa i ten program realizować. Programy te powinny
relizować następujące cele dla obu stron:
1. Pogłębianie kompetencji profesjonalno-hobbystycznych,
2. Pogłębianie kompetencji komunikacyjnych i interpersonalnych,
3. Pogłębianie kompetencji kulturowych.
2. Założenie organizacji pozarządowej (stowarzyszenia), która pomogłaby nam
zrealizować powyższe dążenia.
3. Podjęcie współpracy z podobnymi organizacjami działającymi za granicą.
4. Pozyskanie sponsorów.
Program ten realizowałby następujące cele nadrzędne, które zarazem byłyby
celami statutowymi przyszłej organizacji:
1. Działanie na rzecz rozwoju kapitału ludzkiego w Polsce i zagranicą.
2. Wspieranie rozwoju indywidualnych kompetencji interpersonalnych,
kulturowych i zawodowych.
3. Kreowanie międzynarodowej sieci stosunków personalnych opartej na
uczciwej wymianie wiedzy, doświadczeń i wartości kulturowych.
Przy okazji chciałbym poruszyć temat zastraszającego poziomu sceptycyzmu
i pesymizmu wobec jakiejkolwiek działalności, która nie wpasowywuje się
w klasyczny schemat "liceum - studia - papier - praca za grosze - rodzina i
dziecko - a na koniec to dajcie mi święty spokój". Zauważyłem, że nasza
szara polska codzienność zdecydowanie potępia innowacyjność, podejmowanie
nieszablonowych działań, próbowanie się z różnymi wyzwaniami, uczenie się w
praktyce.
Coraz częściej wmawia się młodym ludziom, ażeby kopiowali zachowania "tych
co wiedzą lepiej" i nie wyskakiwali ze zbyt "mądrymi" pomysłami, bo są
przecież trzeba mieć coś w głowie, ażeby takie pomysły realizować. Sugeruje
się im, że są zbyt głupi, zbyt gówniarscy i zbyt niedoświadczeni, że powinni
raczej strawić młodość na słuchaniu panów profesorów, co tak pięknie
przemawiają w telewizorach, a nie "ośmieszać się" próbując zrobić coś na
własną rękę.
W ten sposób skutecznie wygasza się chęć do samodzielnego myślenia,
innowacyjności, poszukiwania nowych dróg, a wpaja się jakiś mechanicyzm
myślenia. Takie wzorce propaguje się w rodzinach, w klasach szkolnych (mam
nadzieje, że po reformie oświaty zanika taki szablonowy sposób prowadzenia
zajęć w szkole, na rzecz aktywnych i twórczych metod nauczania) i w grupach
rówieśniczych, czyli w tych najwcześniejszych i najważniejszych grupach w
naszym doświadczeniu.
Czy Wy tez to widzicie, czy ja po prostu przesadzam? Hmm?
Pozdrawiam,
Bogusław Dziewierz
student V roku socjologii UJ
b...@o...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-16 11:22:00
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Użytkownik "Boguslaw Dziewierz" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c0q8ch$lfd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Serdecznie proszę Szanowne Koleżanki i Szanowych Kolegów
> o opinie dotyczące inicjatywy, którą ogłaszałem już na tej grupie, a która
> przedstawiona jest w poniższych akapitach. Chciałbym także podjąć
> ważny temat dotyczący naszego polskiego "młodzieży kształcenia", bo
> to co się wyprawia jest dla mnie zastraszające.
>
> Nazwa kodowa:
> Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
Moim zdaniem bardzo dobry pomysł.
Co do młodzieży kształcenia to nie wiem czy nie uogólniasz zbytnio?
Znam sporo młodych ludzi bardzo otwartych na innowacje
ale trudno mi powiedzieć jak to wygląda w skali kraju.
Pozdrawiam i powodzenia! :)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 13:09:28
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Użytkownik "Boguslaw Dziewierz" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c0q8ch$lfd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przy okazji chciałbym poruszyć temat zastraszającego poziomu sceptycyzmu
> i pesymizmu wobec jakiejkolwiek działalności, która nie wpasowywuje się
> w klasyczny schemat "liceum - studia - papier - praca za grosze - rodzina
i
> dziecko - a na koniec to dajcie mi święty spokój".
Nie do konca, dzieci jest coraz mniej, mamy ujemny przyrost,
wiec to raczej stereotyp z tym dzieckiem.
> Zauważyłem, że nasza
> szara polska codzienność zdecydowanie potępia innowacyjność, podejmowanie
> nieszablonowych działań, próbowanie się z różnymi wyzwaniami, uczenie się
w
> praktyce.
Niestety, ale w inicjatywie potrzebne jest lapówkarstwo i znajmosci :)
I generalnie klimat nie sprzyja temu + zazdrosc.
> Coraz częściej wmawia się młodym ludziom, ażeby kopiowali zachowania
"tych
> co wiedzą lepiej" i nie wyskakiwali ze zbyt "mądrymi" pomysłami, bo są
> przecież trzeba mieć coś w głowie, ażeby takie pomysły realizować.
Nie do konca ;) , mlodziez sama bierze inicjatywe i nakreca filmy z
nauczycielem w roli glownej :)
Inicjatywa wzrasta u mnie pod blokiem, zwlaszcza wieczorem i gdy alkocholu
przybywa.
> się im, że są zbyt głupi, zbyt gówniarscy i zbyt niedoświadczeni, że
powinni
> raczej strawić młodość na słuchaniu panów profesorów, co tak pięknie
> przemawiają w telewizorach, a nie "ośmieszać się" próbując zrobić coś na
> własną rękę.
Nie jest tak zle - a profesorow nie slucha.
> W ten sposób skutecznie wygasza się chęć do samodzielnego myślenia,
> innowacyjności, poszukiwania nowych dróg, a wpaja się jakiś mechanicyzm
> myślenia. Takie wzorce propaguje się w rodzinach, w klasach szkolnych
Czy ja wiem? Ten kto umie cos zdzialac - dziala. Znam takich, nawet mlodych,
16 lat.
Reszta nie robi nic i narzeka na sytuacje w kraju, ze im sie mozliwosci nie
przygotowalo.
> (mam
> nadzieje, że po reformie oświaty zanika taki szablonowy sposób prowadzenia
> zajęć w szkole, na rzecz aktywnych i twórczych metod nauczania)
Na cyzm to tworcze nauczanie mailoby polegac? Nie wydaje mi sie zeby cos
takiego bylo mozliwe...
Nauczyciel z pasja, ktory prowadzi zajecia z elektroniki po lekcjach?
Moze ale musi pracowac za darmo i dwa, nie wiem czy mlodzi chca cos takiego.
> Czy Wy tez to widzicie, czy ja po prostu przesadzam? Hmm?
Rownie bywa, sama ocena sytuacji nie jest taka prosta.
Zreszta ze wszystkim teraz tak jest, z polytyka w kraju, z gospodarka.
Tyle bylo tu rozwiazan, tyle madrych i malo co sie zmiania - dlatego marazm.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 13:44:42
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Boguslaw Dziewierz wrote:
> Witam wszystkich,
>
> Serdecznie proszę Szanowne Koleżanki i Szanowych Kolegów
> o opinie dotyczące inicjatywy, którą ogłaszałem już na tej grupie, a która
> przedstawiona jest w poniższych akapitach. Chciałbym także podjąć
> ważny temat dotyczący naszego polskiego "młodzieży kształcenia", bo
> to co się wyprawia jest dla mnie zastraszające.
>
> Nazwa kodowa:
> Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
Co za kłamliwa nazwa.
To się powinno nazywać "Program usuwania poza Polske kapitału
ludzkiego".
> Cele programu:
> 1. Organizowanie cyklicznych, międzynarodowych wymian personalnych,
> niekoniecznie studenckich, ktorych celem byłoby kreowanie międzynarodowej
> społeczności o określonych dążeniach, zainteresowaniach i umiejętnościach.
> Wymiany polegałyby na organizowaniu wyjazdów członków naszej organizacji do
> krajów docelowych, gdzie przez określony czas mieszkaliby i byliby
> utrzymywani (na poziomie określonego "minimalnym socjalnego") przez swojego
> zagranicznego gospodarza. W zamian za to, gospodarz mógłby przyjechać do
> kraju swojego gościa i mieszkać na jego utrzymaniu przez taką samą ilość
> dni.
To śmierdzi na kilometr. Akurat społeczności zjednoczone jednym hobby
najcześciej organizują się przez Internet np. Usenet. Nie jestem
przeciwko
kontaktom międzynarodowym, ale wydaje mi sie, ze podobne cele można
osiagnąc
innymi środkami komunikacji. Chyba, że to ma być przykrywka do wypraw na
saksy,
jeśli tak to przepraszam...
> Pary kojarzone byłyby na podstawie kryterium wspólnych dążeń, wspólnych
> zainteresowań lub wspólnego zawodu, tak, aby mogli wymieniać się wiedzą i
> doświadczeniem. Zarazem poznawaliby kulturę i codzienną rzeczywistość
> krajów, w których aktualnie przebywają.
> Za każdym razem obie strony obowiązane byłyby przygotować wcześniej program
> pobytu dla swojego gościa i ten program realizować. Programy te powinny
> relizować następujące cele dla obu stron:
> 1. Pogłębianie kompetencji profesjonalno-hobbystycznych,
> 2. Pogłębianie kompetencji komunikacyjnych i interpersonalnych,
> 3. Pogłębianie kompetencji kulturowych.
> 2. Założenie organizacji pozarządowej (stowarzyszenia), która pomogłaby nam
> zrealizować powyższe dążenia.
> 3. Podjęcie współpracy z podobnymi organizacjami działającymi za granicą.
> 4. Pozyskanie sponsorów.
A Pan jako sowicie opłacany prezes tej korporacji...
Ostatnio wszelkiej maści żebranina awansowała na ulubioną metode
pozyskiwania
pieniędzy. Skoro takie spotkania nie mają charakteru komercyjnego po co
sponsorzy? Proponuje Pan zasade wzajemności i to powinno wystarczyć.
W przeciwnym razie powstała więź bedzie bardzo płytka.
> Program ten realizowałby następujące cele nadrzędne, które zarazem byłyby
> celami statutowymi przyszłej organizacji:
> 1. Działanie na rzecz rozwoju kapitału ludzkiego w Polsce i zagranicą.
> 2. Wspieranie rozwoju indywidualnych kompetencji interpersonalnych,
> kulturowych i zawodowych.
> 3. Kreowanie międzynarodowej sieci stosunków personalnych opartej na
> uczciwej wymianie wiedzy, doświadczeń i wartości kulturowych.
Brzmi to ładnie, ale całkowicie nie pasuje do rzeczywistości w której
konkurencja jest stawiana na pierwszym miejscu. Proponowałbym od razu
postawienie nacisku na współpracę i wspólny wynik działania, wspólne
dzielenie korzyści. Wtedy żadna ideologia nie jest potrzebna.
> Przy okazji chciałbym poruszyć temat zastraszającego poziomu sceptycyzmu
> i pesymizmu wobec jakiejkolwiek działalności, która nie wpasowywuje się
> w klasyczny schemat "liceum - studia - papier - praca za grosze - rodzina i
> dziecko - a na koniec to dajcie mi święty spokój". Zauważyłem, że nasza
> szara polska codzienność zdecydowanie potępia innowacyjność, podejmowanie
> nieszablonowych działań, próbowanie się z różnymi wyzwaniami, uczenie się w
> praktyce.
Bo postulowana przez Pana "innowacyjna" działalność w znakomitej
wiekszości
przypadków jest domeną przestępców. Życie na koszt sponsora? O taką
inwacje
Panu chodzi?
Podobno ponad połowa Polaków pobiera pieniądze z ZUS i opieki
społecznej.
Ja bym tego nie nazwał brakiem zaradności, choć to jawna patologia.
> Coraz częściej wmawia się młodym ludziom, ażeby kopiowali zachowania "tych
> co wiedzą lepiej" i nie wyskakiwali ze zbyt "mądrymi" pomysłami, bo są
> przecież trzeba mieć coś w głowie, ażeby takie pomysły realizować. Sugeruje
> się im, że są zbyt głupi, zbyt gówniarscy i zbyt niedoświadczeni, że powinni
> raczej strawić młodość na słuchaniu panów profesorów, co tak pięknie
> przemawiają w telewizorach, a nie "ośmieszać się" próbując zrobić coś na
> własną rękę.
Ha, ha, ha. Młodym nie można dzisiaj nic powiedzieć, albo tego nie
słuchają.
Proszę nie propagować patologicznego poglądu, że nauka jest nic nie
warta
lub że ukończenie studiów uniemożliwia działanie. Tylko w naszej
nienormalnej
rzeczywistosci istnieją drogi na skróty gdzie wiedza i dyplomy nie są
potrzebne, gdzie lekceważy się doświadczenie. Nie uważam za normalne
kształcenie
młodzieży do poruszania się poza normalnym obiegiem życia społecznego.
Muszą wiedzieć, że są sądy, urzędy, podatki, prawa i obowiązki
obywatelskie,
prawo wyrażania opinii i zrzeszania się. To co Pan proponuje to
szkolenie
indywidualistów, że tak to nazwę "cichociemnych", bardziej dywersantów,
niż instruktorów.
> W ten sposób skutecznie wygasza się chęć do samodzielnego myślenia,
> innowacyjności, poszukiwania nowych dróg, a wpaja się jakiś mechanicyzm
> myślenia. Takie wzorce propaguje się w rodzinach, w klasach szkolnych (mam
> nadzieje, że po reformie oświaty zanika taki szablonowy sposób prowadzenia
> zajęć w szkole, na rzecz aktywnych i twórczych metod nauczania) i w grupach
> rówieśniczych, czyli w tych najwcześniejszych i najważniejszych grupach w
> naszym doświadczeniu.
No i co. Grupka dzieci z podstawówki ma ganiać szukać sponsora?
O wiele lepiej byłoby nauczyć jak się bez niego obejść.
Oszczędzić, zrobić samemu, wykorzystać to co mamy dostępne.
> Czy Wy tez to widzicie, czy ja po prostu przesadzam? Hmm?
>
> Pozdrawiam,
> Bogusław Dziewierz
> student V roku socjologii UJ
> b...@o...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 13:50:50
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c0qfgm$1h7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Boguslaw Dziewierz" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c0q8ch$lfd$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Przy okazji chciałbym poruszyć temat zastraszającego poziomu sceptycyzmu
> > i pesymizmu wobec jakiejkolwiek działalności, która nie wpasowywuje się
> > w klasyczny schemat "liceum - studia - papier - praca za grosze -
rodzina
> i
> > dziecko - a na koniec to dajcie mi święty spokój".
>
> Nie do konca, dzieci jest coraz mniej, mamy ujemny przyrost,
> wiec to raczej stereotyp z tym dzieckiem.
> > Zauważyłem, że nasza
> > szara polska codzienność zdecydowanie potępia innowacyjność,
podejmowanie
> > nieszablonowych działań, próbowanie się z różnymi wyzwaniami, uczenie
się
> w
> > praktyce.
>
> Niestety, ale w inicjatywie potrzebne jest lapówkarstwo i znajmosci :)
> I generalnie klimat nie sprzyja temu + zazdrosc.
>
> > Coraz częściej wmawia się młodym ludziom, ażeby kopiowali zachowania
> "tych
> > co wiedzą lepiej" i nie wyskakiwali ze zbyt "mądrymi" pomysłami, bo są
> > przecież trzeba mieć coś w głowie, ażeby takie pomysły realizować.
>
> Nie do konca ;) , mlodziez sama bierze inicjatywe i nakreca filmy z
> nauczycielem w roli glownej :)
> Inicjatywa wzrasta u mnie pod blokiem, zwlaszcza wieczorem i gdy alkocholu
> przybywa.
>
> > się im, że są zbyt głupi, zbyt gówniarscy i zbyt niedoświadczeni, że
> powinni
> > raczej strawić młodość na słuchaniu panów profesorów, co tak pięknie
> > przemawiają w telewizorach, a nie "ośmieszać się" próbując zrobić coś na
> > własną rękę.
>
> Nie jest tak zle - a profesorow nie slucha.
>
> > W ten sposób skutecznie wygasza się chęć do samodzielnego myślenia,
> > innowacyjności, poszukiwania nowych dróg, a wpaja się jakiś mechanicyzm
> > myślenia. Takie wzorce propaguje się w rodzinach, w klasach szkolnych
>
> Czy ja wiem? Ten kto umie cos zdzialac - dziala. Znam takich, nawet
mlodych,
> 16 lat.
> Reszta nie robi nic i narzeka na sytuacje w kraju, ze im sie mozliwosci
nie
> przygotowalo.
>
> > (mam
> > nadzieje, że po reformie oświaty zanika taki szablonowy sposób
prowadzenia
> > zajęć w szkole, na rzecz aktywnych i twórczych metod nauczania)
>
> Na cyzm to tworcze nauczanie mailoby polegac? Nie wydaje mi sie zeby cos
> takiego bylo mozliwe...
> Nauczyciel z pasja, ktory prowadzi zajecia z elektroniki po lekcjach?
> Moze ale musi pracowac za darmo i dwa, nie wiem czy mlodzi chca cos
takiego.
>
> > Czy Wy tez to widzicie, czy ja po prostu przesadzam? Hmm?
>
> Rownie bywa, sama ocena sytuacji nie jest taka prosta.
> Zreszta ze wszystkim teraz tak jest, z polytyka w kraju, z gospodarka.
> Tyle bylo tu rozwiazan, tyle madrych i malo co sie zmiania - dlatego
marazm.
>
> Duch
A dlaczego mało się zmienia? Dlaczego marazm? Dlaczego dzieci
kręcą filmy o swoich nauczycielach, którzy nie uczą twórczości i
aktywności umysłowej bo im się mało płaci? Dlaczego ludzie w dresach
"bawią się" pod blokiem?
Może dlatego bo prawdą jest to co napisałem
w poscie rozpoczynającym wątek? :) :) :)
Pozdrawiam,
Bogus...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 13:54:05
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...
Użytkownik "EvaTM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c0q957$pa5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Boguslaw Dziewierz" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c0q8ch$lfd$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Serdecznie proszę Szanowne Koleżanki i Szanowych Kolegów
> > o opinie dotyczące inicjatywy, którą ogłaszałem już na tej grupie, a
która
> > przedstawiona jest w poniższych akapitach. Chciałbym także podjąć
> > ważny temat dotyczący naszego polskiego "młodzieży kształcenia", bo
> > to co się wyprawia jest dla mnie zastraszające.
> >
> > Nazwa kodowa:
> > Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
>
> Moim zdaniem bardzo dobry pomysł.
>
> Co do młodzieży kształcenia to nie wiem czy nie uogólniasz zbytnio?
> Znam sporo młodych ludzi bardzo otwartych na innowacje
> ale trudno mi powiedzieć jak to wygląda w skali kraju.
>
>
> Pozdrawiam i powodzenia! :)
> E.
Oczywiście ja także znam wielu rodzynków w tym zepsutym cieście,
ale trzeba głeboko w tymże pogrzebać, aby te rodzynka znaleźć :)
Pozdrawiam,
Bogus..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 14:36:23
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...
Użytkownik "B" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4030C94A.74C94374@onet.pl...
> Boguslaw Dziewierz wrote:
>
> > Witam wszystkich,
> >
> > Serdecznie proszę Szanowne Koleżanki i Szanowych Kolegów
> > o opinie dotyczące inicjatywy, którą ogłaszałem już na tej grupie, a
która
> > przedstawiona jest w poniższych akapitach. Chciałbym także podjąć
> > ważny temat dotyczący naszego polskiego "młodzieży kształcenia", bo
> > to co się wyprawia jest dla mnie zastraszające.
> >
> > Nazwa kodowa:
> > Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
>
> Co za kłamliwa nazwa.
> To się powinno nazywać "Program usuwania poza Polske kapitału
> ludzkiego".
>
> > Cele programu:
> > 1. Organizowanie cyklicznych, międzynarodowych wymian personalnych,
> > niekoniecznie studenckich, ktorych celem byłoby kreowanie
międzynarodowej
> > społeczności o określonych dążeniach, zainteresowaniach i
umiejętnościach.
> > Wymiany polegałyby na organizowaniu wyjazdów członków naszej organizacji
do
> > krajów docelowych, gdzie przez określony czas mieszkaliby i byliby
> > utrzymywani (na poziomie określonego "minimalnym socjalnego") przez
swojego
> > zagranicznego gospodarza. W zamian za to, gospodarz mógłby przyjechać do
> > kraju swojego gościa i mieszkać na jego utrzymaniu przez taką samą ilość
> > dni.
>
> To śmierdzi na kilometr. Akurat społeczności zjednoczone jednym hobby
> najcześciej organizują się przez Internet np. Usenet. Nie jestem
> przeciwko
> kontaktom międzynarodowym, ale wydaje mi sie, ze podobne cele można
> osiagnąc
> innymi środkami komunikacji. Chyba, że to ma być przykrywka do wypraw na
> saksy,
> jeśli tak to przepraszam...
>
> > Pary kojarzone byłyby na podstawie kryterium wspólnych dążeń, wspólnych
> > zainteresowań lub wspólnego zawodu, tak, aby mogli wymieniać się wiedzą
i
> > doświadczeniem. Zarazem poznawaliby kulturę i codzienną rzeczywistość
> > krajów, w których aktualnie przebywają.
> > Za każdym razem obie strony obowiązane byłyby przygotować wcześniej
program
> > pobytu dla swojego gościa i ten program realizować. Programy te powinny
> > relizować następujące cele dla obu stron:
> > 1. Pogłębianie kompetencji profesjonalno-hobbystycznych,
> > 2. Pogłębianie kompetencji komunikacyjnych i interpersonalnych,
> > 3. Pogłębianie kompetencji kulturowych.
> > 2. Założenie organizacji pozarządowej (stowarzyszenia), która pomogłaby
nam
> > zrealizować powyższe dążenia.
> > 3. Podjęcie współpracy z podobnymi organizacjami działającymi za
granicą.
> > 4. Pozyskanie sponsorów.
>
> A Pan jako sowicie opłacany prezes tej korporacji...
> Ostatnio wszelkiej maści żebranina awansowała na ulubioną metode
> pozyskiwania
> pieniędzy. Skoro takie spotkania nie mają charakteru komercyjnego po co
> sponsorzy? Proponuje Pan zasade wzajemności i to powinno wystarczyć.
> W przeciwnym razie powstała więź bedzie bardzo płytka.
>
> > Program ten realizowałby następujące cele nadrzędne, które zarazem
byłyby
> > celami statutowymi przyszłej organizacji:
> > 1. Działanie na rzecz rozwoju kapitału ludzkiego w Polsce i zagranicą.
> > 2. Wspieranie rozwoju indywidualnych kompetencji interpersonalnych,
> > kulturowych i zawodowych.
> > 3. Kreowanie międzynarodowej sieci stosunków personalnych opartej na
> > uczciwej wymianie wiedzy, doświadczeń i wartości kulturowych.
>
> Brzmi to ładnie, ale całkowicie nie pasuje do rzeczywistości w której
> konkurencja jest stawiana na pierwszym miejscu. Proponowałbym od razu
> postawienie nacisku na współpracę i wspólny wynik działania, wspólne
> dzielenie korzyści. Wtedy żadna ideologia nie jest potrzebna.
>
> > Przy okazji chciałbym poruszyć temat zastraszającego poziomu sceptycyzmu
> > i pesymizmu wobec jakiejkolwiek działalności, która nie wpasowywuje się
> > w klasyczny schemat "liceum - studia - papier - praca za grosze -
rodzina i
> > dziecko - a na koniec to dajcie mi święty spokój". Zauważyłem, że nasza
> > szara polska codzienność zdecydowanie potępia innowacyjność,
podejmowanie
> > nieszablonowych działań, próbowanie się z różnymi wyzwaniami, uczenie
się w
> > praktyce.
>
> Bo postulowana przez Pana "innowacyjna" działalność w znakomitej
> wiekszości
> przypadków jest domeną przestępców. Życie na koszt sponsora? O taką
> inwacje
> Panu chodzi?
> Podobno ponad połowa Polaków pobiera pieniądze z ZUS i opieki
> społecznej.
> Ja bym tego nie nazwał brakiem zaradności, choć to jawna patologia.
>
> > Coraz częściej wmawia się młodym ludziom, ażeby kopiowali zachowania
"tych
> > co wiedzą lepiej" i nie wyskakiwali ze zbyt "mądrymi" pomysłami, bo są
> > przecież trzeba mieć coś w głowie, ażeby takie pomysły realizować.
Sugeruje
> > się im, że są zbyt głupi, zbyt gówniarscy i zbyt niedoświadczeni, że
powinni
> > raczej strawić młodość na słuchaniu panów profesorów, co tak pięknie
> > przemawiają w telewizorach, a nie "ośmieszać się" próbując zrobić coś na
> > własną rękę.
>
> Ha, ha, ha. Młodym nie można dzisiaj nic powiedzieć, albo tego nie
> słuchają.
> Proszę nie propagować patologicznego poglądu, że nauka jest nic nie
> warta
> lub że ukończenie studiów uniemożliwia działanie. Tylko w naszej
> nienormalnej
> rzeczywistosci istnieją drogi na skróty gdzie wiedza i dyplomy nie są
> potrzebne, gdzie lekceważy się doświadczenie. Nie uważam za normalne
> kształcenie
> młodzieży do poruszania się poza normalnym obiegiem życia społecznego.
> Muszą wiedzieć, że są sądy, urzędy, podatki, prawa i obowiązki
> obywatelskie,
> prawo wyrażania opinii i zrzeszania się. To co Pan proponuje to
> szkolenie
> indywidualistów, że tak to nazwę "cichociemnych", bardziej dywersantów,
> niż instruktorów.
>
> > W ten sposób skutecznie wygasza się chęć do samodzielnego myślenia,
> > innowacyjności, poszukiwania nowych dróg, a wpaja się jakiś mechanicyzm
> > myślenia. Takie wzorce propaguje się w rodzinach, w klasach szkolnych
(mam
> > nadzieje, że po reformie oświaty zanika taki szablonowy sposób
prowadzenia
> > zajęć w szkole, na rzecz aktywnych i twórczych metod nauczania) i w
grupach
> > rówieśniczych, czyli w tych najwcześniejszych i najważniejszych grupach
w
> > naszym doświadczeniu.
>
> No i co. Grupka dzieci z podstawówki ma ganiać szukać sponsora?
> O wiele lepiej byłoby nauczyć jak się bez niego obejść.
> Oszczędzić, zrobić samemu, wykorzystać to co mamy dostępne.
>
> > Czy Wy tez to widzicie, czy ja po prostu przesadzam? Hmm?
Widze, że sponsor jest tutaj szczególnie problematyczny.
Już wyjaśniam o co chodzi... Otóż sponsor finansuje tylko i wyłącznie
transport, tzn. koszty ewentualnych przelotów, przejazdów, itp... Z tego
prostego powodu, że często chętnych nie będzie stać na opłacenie tegoż.
Poza tym, nikt nie ma najmniejszej ochoty zarabiać na powyższym.
Druga rzecz. Nie propaguje "patologicznego poglądu", że nauka
jest nic nie warta. Wręcz przeciwnie. Ale ażeby to zrozumieć,
należy dokładnie przeczytać to co napisałem i dokładnie
to zrozumieć.
Innych zarzutów nie komentuje, bo chyba nie warto :|
Szkoda tylko, że woli Pan/Pani opierać się na niesprawdzonych
stereotypach i przekonaniach. Szkoda też, że wiąże Pan/Pani działalność
obywatelską z działalnością przestępczą... Mam nadzieje, że jest
Pan/Pani odosobnionym przypadkiem.
Pozdrawiam,
Boguś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 17:41:22
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Boguslaw Dziewierz <b...@o...pl> napisał(a):
> Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
> (...)
W latach mojej młodości działał identyczny program.
Nazywało się to Towarzystwo Przyjaźni Polsko Radzieckiej.
W ramach tego programu dostałem zdjęcie jakiegoś małoletniego osobnika z
którym zobowiązany byłem rozpocząć wymianę myśli i strach myśleć czego tam
jeszcze. Nie podobał mi się wtedy ten pomysł i nie podoba mi się teraz. A
to, że pionier z ZSRR zamieni się w pionieer'a z USA, to jedynie gorzej...
Bo Dostojewski mi bliższy, niż sukmana Levisa... ;)
Wystarczyłoby, żeby ceny połączeń internetowych spadły wielokrotnie (polski
rząd mógłby subsydiować dostawców internetu, tak jak np. w Danii), do tego
tanie słowniki w księgarniach, książki w cenie biletu do kina, i otwarte dla
wszystkich, dobrze wyposażone szkoły, a ludzie sami sobie znajdą właściwych
zanjomych. Tam, gdzie będą chcieli, a nie tam, gdzie im sponsorzy każą.
Aha, chciałem napisać, że w ogóle bombowy pomysł, o ile masz wolne miejsce
gdzieś w zarządzie tej organizacji... :)
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-16 18:16:47
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...
Użytkownik "darek miauu" <t...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:c0qvc1$bsp$1@inews.gazeta.pl...
> Boguslaw Dziewierz <b...@o...pl> napisał(a):
>
> > Program Wymiany Kapitału Ludzkiego.
> > (...)
>
> W latach mojej młodości działał identyczny program.
> Nazywało się to Towarzystwo Przyjaźni Polsko Radzieckiej.
> W ramach tego programu dostałem zdjęcie jakiegoś małoletniego osobnika z
> którym zobowiązany byłem rozpocząć wymianę myśli i strach myśleć czego tam
> jeszcze. Nie podobał mi się wtedy ten pomysł i nie podoba mi się teraz. A
> to, że pionier z ZSRR zamieni się w pionieer'a z USA, to jedynie gorzej...
> Bo Dostojewski mi bliższy, niż sukmana Levisa... ;)
>
> Wystarczyłoby, żeby ceny połączeń internetowych spadły wielokrotnie
(polski
> rząd mógłby subsydiować dostawców internetu, tak jak np. w Danii), do tego
> tanie słowniki w księgarniach, książki w cenie biletu do kina, i otwarte
dla
> wszystkich, dobrze wyposażone szkoły, a ludzie sami sobie znajdą
właściwych
> zanjomych. Tam, gdzie będą chcieli, a nie tam, gdzie im sponsorzy każą.
Własnie w tym rzecz... Pisze Pan w trybie przypuszczającym, a nie
orzekającym.
Tutaj pasuje jak ulał powiedzenie: Gdyby babcia miała wąsy, to byłaby
dziadkiem...
Tymczasem ani babcia nie ma wąsów, ani Polska nie subsydiuje Internetu, ani
słowniki
w księgarniach, ani bilety do kina nie są tanie, ani szkoły nie są dobrze
wyposażone...
Co więcej, nigdy nie bedzie tak, jak Pan by chciał, jeżeli będziemy narzekać
siedząc
przy tym na pupach w cieplutkich blokach z wielkiej płyty.
Co do sponsorów. Zupełnie nie rozumiem, skąd przekonanie, że sponsorzy będą
komukolwiek, cokolwiek narzucać. Ze sponsorami podpisuje się coś co nazywa
się umową sponsorską, na którą muszą zgodzić się OBIE strony, zanim nabierze
mocy ;)
> Aha, chciałem napisać, że w ogóle bombowy pomysł, o ile masz wolne miejsce
> gdzieś w zarządzie tej organizacji... :)
Co do miejsca w Zarządzie... Spiesze z informacją, że zakładając
Stowarzyszenie
należy zorganizować tzw. Zjazd Założycielski, gdzie załozyciele (co najmniej
15 osób)
W DRODZE GŁOSOWANIA wybierają Przewodniczącego Zarządu, członków
Zarządu i członków Komisji Rewizyjnej. Także, jeżeli zostanie Pan wybrany,
to zapewne miejsce w Zarządzie się znajdzie. :) Spiesze zarazem z
informacją,
że ani członkowie Zarządu, ani Przewodniczący nie biorą pieniążków za
pełnienie swoich
funkcji. Także jest to praca tylko i wyłącznie społeczna. Co więcej, nie
jest to
praca ani łatwa, ani opływająca w zaszczyty.
> Pozdrawiam,
> Darek.
Pozdrawiam,
Bogus.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-17 10:01:07
Temat: Re: Prośba o opinie i chyba ważny temat to dyskusji...Użytkownik "Boguslaw Dziewierz" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c0qhsr$67p$1@atlantis.news.tpi.pl...
1. Twoja inicjatywa jest b.dobra. Nie pytaj czy to ok, bo Cie zdoluja.
Rob swoje - dobra robota i koniec.
2. Czemu tak jest jak jest - zastanawiam sie od dluzszego czasu, czasami
wysmaruje jakies obserwacje.
Trudno powidziec czemu - przyczyny sa ukryte i sa tematem tabu, generalnie
sytuacja jaka jest
jest tematem tabu :)
Zdrufka,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |