Data: 2001-08-21 13:11:51
Temat: Prosby niekulinarne
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
W pierwszych slowach, to ja poprosze o daleko posunieta wyrozumialosc. Z reka na
sercu, to ja jestem kompletne beztalencie, jesli chodzi o komputer, internet i
takie tam. Gdybym wiec nie odpowiadal na listy kierowane do mnie, to wcale nie
znaczy, ze ja mam P.T. zwracajaca ew. zwracajacego sie do mnie w glebokim
powazaniu. Nie! To znaczy, ze znowu mi sie cos pokielbasilo albo cos wcielo i
trzeba czekac na moja byla nazeczona. (Bo wiecie, od napraw zelazka i sprawienia
zeby komputer znowu dziala, to ja mam zone). W takich przypadkach, prosze sie
zwracac do mnie prywatnie, jednak nie nabijajac sie zbytnio z moich ulomnosc,
gdyz dosyc sprawnie wladam tasakiem a moje nadzienia dlugo pozostaja w pamieci,
tez te na pal.
Druga rzecz, to moje pociechy, szczegolnie ta mlodsza czteromiesieczna o jakze
kulinarnym i ogrodniczym imieniu Oliver. Otoz moja Uta kaze spiewac dziecku
kolysanki. (Panowie prawda, ze bezsens?! Zamiast strzelic z synkiem piwko na
sen, mam cos mruczec pod nosem, jak misio pod ulem). Slowem, znacie Matki i
Ojcowie, jakies kolysanki? Mnie juz sie repertuar konczy, piesni partyzanckie i
wojenne, Perfekt, Budka Suflera a nawet Lady Pank. Jedyna kolysanke jaka znam,
to "Ach spij kochanie" ale tylko jedna zwrotke. Poprosze o wiecej. Bede sie
wdzieczyl do konca zycia i przepisami odrobie.
Tatko
|