Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: RE: Dlaczego internet nie jest najlepszym miejscem do udzielania pomocy
psychologicznej.
Date: Mon, 7 Apr 2003 01:26:52 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 50
Sender: M...@p...onet.pl@80.51.255.41
Message-ID: <M...@n...onet.pl>
References: <M...@n...onet.pl>
<M...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: 80.51.255.41
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1049671583 6891 80.51.255.41 (6 Apr 2003 23:26:23 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 6 Apr 2003 23:26:23 GMT
X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.60
X-No-archive: yes
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:195800
Ukryj nagłówki
Agnieszka Izdebska:
> Prawda. Wiesz, ja sądzę, ze ta grupa jest bardzo reprezentatywna dla ludzi w
> ogóle. Tylko, ze tutaj wszystko można sobie obejrzeć pod szkłem
> powiększającym.
tak, oczywiscie jest to jedna z tych rzeczy o ktore trudno w realu.
np. poczucie bezpieczenstwa, nieskrepowanie jakie towarzyszy pisaniu
zza monitora to potezne ulatwienie kontaktu. Ale bardzo zle,
przecietnie, wplywa to na jakos tego kontaktu, z czego trudniej zdac
sobie sprawe.
Czy grupa taka jak ta jest reprezentatywna dla ludzi w ogole? w
duuuzym przyblizeniu. Nie jest jednak reprezentatywna pod wzgledem ich
zachowania. O tym nie zapominajmy.
i jeszcze ten chlod szklo powiekszajacego..
agnieszko.. ...no nie wiem co powiedziec. raczej nie na forum bo
wymagalobby to obszernego komentarza aby nie zostalo zle zrozumiane.
> Ludzkie potrzeby, dążenie do przywództwa, wahania poczucia
> wartości... i to wszystko jest takie mhm... ludzkie.
wiele jeszcze porzed Toba. choc oczywiscie nie zycze Ci wszystkiego.
<....>
> Na innych i na siebie. I dlatego to są trudne studia. Bo nagle w ludziach,
> którym przed studiami tak bardzo "chce się pomagać" widać skurwysyństwo. Co
> trudniejsze- widać je tez w sobie.
> I trzeba sobie z tym poradzić;-)))
> Wtedy to już nie wygląda to na skurwysyństwo.
(krocej byloby - "okazujmy sie sie skurwysynami, a chcielismy sobie
tylko pomoc")
Nie wyglada? dlaczego? czy uwazasz ze cos czego nie akceptujemy u
innych nalezy zaakceptowac u siebie i problem zniknie?
> > Mam wrazenie ze ci bradziej wrazliwi ludzie z branzy zmykaja stad na
> > widok krwi gdzie pieprz rosnie.
>
> Nie wydaje mi sie by to był powód ich nieobecności tutaj.
marzylo mi sie. glownym powodem jest pewnie to, ze to cholernie
niepowaze miejsce. i chyba coraz mniej ma podobienstw z realem, chocby
w relacjach m. ludzmi.
--
Marsel
|