Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!newsgate.pl
From: l...@w...pl (guniek)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: RE: Paradoks III- czyli normalka.
Date: 3 Feb 2004 23:21:38 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 89
Message-ID: <N...@w...pl>
References: <b...@g...he59425a5.invalid>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1075846898 23020 213.180.130.18 (3 Feb 2004 22:21:38
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Feb 2004 22:21:38 GMT
X-Mailer: Microsoft Outlook IMO, Build 9.0.2416 (9.0.2910.0)
X-Received: from c22-90.icpnet.pl (HELO agahost) (leelounia@[62.21.22.90])
(envelope-sender <l...@w...pl>) by smtp.wp.pl (wp-smtpd) with SMTP
for <p...@n...pl>; 3 Feb 2004 22:08:19 +0100
X-Received: from c22-90.icpnet.pl (HELO agahost) (leelounia@[62.21.22.90])
(envelope-sender <l...@w...pl>) by smtp.wp.pl (wp-smtpd) with SMTP
for <p...@n...pl>; 3 Feb 2004 22:08:19 +0100
X-Received: from c22-90.icpnet.pl (HELO agahost) (leelounia@[62.21.22.90])
(envelope-sender <l...@w...pl>) by smtp.wp.pl (wp-smtpd) with SMTP
for <p...@n...pl>; 3 Feb 2004 22:08:19 +0100
X-Received: from c22-90.icpnet.pl (HELO agahost) (leelounia@[62.21.22.90])
(envelope-sender <l...@w...pl>) by smtp.wp.pl (wp-smtpd) with SMTP
for <p...@n...pl>; 3 Feb 2004 22:08:19 +0100
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:252970
Ukryj nagłówki
All:
>
> > > Każdy ma takiego szympansa
> > > jakiego (w) sobie wyhodował.
> >
> > a nie jakiego z niego wyhodowali?
>
> Wszystko ma swoją skalę.
> Rzecz w tym by nie przekreślać niczego.
> Na wieki wieków...
> ;).
tzn. jaką skalę?
Jaki jest wpływ jednostki na stopień jej rozwoju? Jezeli, ktoś mysli
etykietkami, to - do licha - z jakiegos powodu tak jest. I to zdaje się być
tylko symptomem czegos głębiej, skutkiem, a nie jedynie przyczyną dalszych
"nieporozumień".
Z drugiej strony trudno tez zgodzić się na machnięcie ręką "zostaw go, to
nie jego wina". Jak to jest z tą odpowiedzialnością za siebie? Z pewnością
trzeba do niej dojrzeć - do samoświadomości (bez której raczej trudno moim
zdaniem mówic o odpowiedzialnosci). I co zaznaczę jeszcze raz - do
SAMOswiadomosci a nie tylko świadomosci istnienia okreslonych zjawisk.
Między jednym a drugim jest długa odleglość (albo i nie - jedynie kolejnego
mostu;-))))).
Z jakiegos powodu ludzie są niepełnosprawni (mniej lub bardziej) w
płaszczyźnie wrazliwosco emocjonalnej. Pytanie - czy ona się nie
wykształciła, czy została zniekształcona.
Chciałoby się to zepchnąć na socjalizację, proces wychowywania, regulację
emocjonalną między dzieckiem i opiekunami. zastanawiam sie jednak -
przeciez odnieslismy sukces ewolucyjny. Tylko, ze ewolucja to tez
zostawianie za sobą zbędnych elementów. To co nie jest przystosowawacze
pojawia sie jedynie ewentualnie w formie atawizmów. A tu tak nie jest. Albo
więc nierwazliwość jest przystosowawcza albo... Apokalipsa? Wszak pisma
przewidują...
Zdaje sie, ze pewnych rzeczy powinno nam juz nie wypadac (na naszym
ogolnoludzkim stopniu rozwoju) i zdaje sie, ze tak jak kiedys nas one
zbudowały tak teraz nas moga zniszczyc.
Sprawa komplikuje się bardziej gdy zwracam uwagę na relatywność znaczenia
owej niewrażliwosci w zaleznosci od tego czy patrzec na jednostkę w
oderwaniu od społeczeństwa, czy w nim.
Ano pewnbie niewrazliwość jest jak najbardziej przystosowawacza w swiecie
niewrazliwców. Trudno się obronic przed działaniem normy ilosciowej;-) Tak
jest dla jednostki. Ale w wymiarze społecznym - powstaje tłum owiec lub świń
mogacych równie przypadkowo trafić do rzeźni jak i do chlewu;-)
Wydaje mi się, że osoba odpowiedzialna za siebie niekoniecznie musi byc
odpowiedzialna za druga osobę (a dalej społeczeństwo). To taki ciągły proces
rozwoju, dojrzewania, obejmowania samoswiadomościa i odpowiedzialnością
coraz szersze kręgi - od egocentrycznego zajecia sie soba po transcendencję.
Kazdy jest na jakims tam etapie i w zasadzie trudno sie na niego "gniewać",
że nie wywiazuje sie z zadań z wyzszego (tu pije do patixa "czepiajacego"
sie Alla, że nie jest odp. za reakcje Evy;-)))).
Przejscie na wyzszy poziom oznacza tym samym poszerenie zakresu
odpowiedzialnosci i tyz zmiane problemów kłopoczacych dana głowę. Ot - po
problemach go poznacie.
> Rozwijaj, rozwijaj Agni.
> Każdy język dobry.
Tak Allu - byle nie jak papier toaletowy;-)
Poki co nie potrafie nadazyc "myslami za obrazami" i "palcami za obrazami".
Własnie stchórzyłam i nie idę na egzam - to sobie chociaz popisalam;-)))
W super skrócie musnąwszy
kiedy kazda odpowiedz(?) niesie 10 pytan
PozDrAgi;-)
P.S. tez sobie wkleje stopke.
---------
"Mogę jeszcze rozumieć, że potrzebuje się posłusznych uczniów, kiedy
wcześniej było się jednym z nich, i że można się czuć silniejszym, gdy mniej
doświadczonych młodych kolegów onieśmiela sie zawoalowanymi, skomplikowanymi
teoriami, podobnie jak sie było onieśmielanym samemu. Inaczej chyba być nie
może. Ale moja tolerancja jest nadwyrężona, kiedy oczekuje się od nas za to
wdzięczności, zamiast być wdzięcznym nam, że można było tak z nami
postępować, tak długo i z taką łatwością. Za cenę ślepego posłuszeństwa mamy
prawo rewanzować się później tym samym kolejnym generacjom terapeutów".
(kto to powiedział??????)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|