Data: 2001-10-27 15:21:17
Temat: RE: refleksje
Od: g...@i...pl (Agnieszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
Evuś...
:-))))))
super trafiłaś
> ***
> Jeżeli pozwolono nam wybierać,
> zastanawialiśmy się chyba długo.
>
> Proponowane ciała były niewygodne
> i niszczyły się brzydko.
>
> Mierziły nas
> sposoby zaspokajania głodu,
>
> odstręczało
> bezwolne dziedziczenie cech
> i tyrania gruczołów.
>
> Świat, co miał nas otaczać,
> był w bezustannym rozpadzie.
> Szalały sobie na nim skutki przyczyn.
>
> Z podanych nam do wglądu
> poszczególnych losów
> odrzuciliśmy większość
> ze smutkiem i zgrozą.
>
> Nasuwały się takie na przykład pytani;
> czy warto rodzić w bólach
> martwe dziecko
> i po co być żeglarzem,
> który nie dopłynie.
>
> Godziliśmy się na śmierć,
> ale nie w każdej postaci.
> Pociągała nas miłość,
> dobrze, ale miłość
> dotrzymująca obietnic.
>
> Od służby sztuce
> odstraszały nas
> zarówno chwiejność ocen
> jak i nietrwałość arcydzieł.
>
> Każdy chciał mieć ojczyznę bez sąsiadów
> i przeżyć życie
> w przerwie między wojnami.
>
> Nikt z nas nie chciał brać władzy
> ani jej podlegać,
> nikt nie chciał być ofiarą
> własnych i cudzych złudzeń,
> nie było ochotników
> do tłumów, pochodów
>
> a już tym bardziej do ginących plemion
> - bez czego jednak dzieje
> nie mogłyby się w żaden sposób toczyć
> przez przewidziane wieki.
>
> Tymczasem spora ilość
> zaświeconych gwiazd
> zgasła już i wystygła.
> Była najwyższa pora na decyzję.
>
> Przy wielu zastrzeżeniach
> zjawili się nareszcie kandydaci
> na niektórych odkrywców i uzdrowicieli,
> na kilku filozofów bez rozgłosu,
> na paru bezimiennych ogrodników,
> sztukmistrzów i muzykantów
> - choć z braku innych zgłoszeń
> nawet i te żywoty
> spełnić by się nie mogły.
>
> Należało raz jeszcze
> całą rzecz przemyśleć.
>
> Została nam złożona
> oferta podróży,
> z której przecież wrócimy
> szybko i na pewno.
>
> Pobyt poza wiecznością,
> bądź co bądź jednostajną
> i nie znającą upływu
> mógł się już nigdy więcej nie powtórzyć.
>
> Opadły nas wątpliwości,
> czy wiedząc wszystko z góry
> wiemy naprawdę wszystko.
>
> Czy wybór tak przedwczesny
> jest jakimkolwiek wyborem
> i czy nie lepiej będzie
> puścić go w niepamięć,
> a jeżeli wybierać
> - to wybierać tam.
>
> Spojrzeliśmy na Ziemię.
> Żyli już na niej jacyś ryzykanci.
> Słaba roślina
> czepiała się skały
> z lekkomyślną ufnością,
> że nie wyrwie jej wiatr.
>
> Niewielkie zwierzę
> wygrzebywało się z nory
> z dziwnym dla nas wysiłkiem i nadzieją.
>
> Wydaliśmy się sobie zbyt ostrożni,
> małostkowi i śmieszni.
>
> Wkrótce zaczęło nas zresztą ubywać.
> Najniecierpliwsi gdzieś się nam podziali.
> Poszli na pierwszy ogień
> - tak, to było jasne.
> Rozpalali go właśnie
> na stromym brzegu rzeczywistej rzeki.
>
> Kilkoro
>
> wyruszało już nawet z powrotem.
> Ale nie w naszą stronę.
> I jakby coś pozyskanego ? niosąc?
>
> WERSJA WYDARZEŃ
> W. Szymborska
nie wdajac sie juz w gdybania, czy to może być prawdą...
ten Nobel to jej się należał
:-)))))
pozdrawiam
agnieszka (guniek)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|