Data: 2001-10-27 14:53:02
Temat: Re: refleksje
Od: Marcin Datura <d...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <9rds7l$ook$2@news.tpi.pl>, "Piotr \"StarEd\" Migdał"
<s...@i...pl> says...
> ...
> [ciach]
Pojmujesz te rzeczy podobnie jak ja, lecz w nieco innym ujeciu. Cel jest
ten sam...
> Ale czy sprawiedliwe jest to, że żyje wiecznie na ziemi m. in. Św. Piotr i
> adolf hitler (małe litery z premedytacją)?
czy sprawiedliwe? na swiecie jest "dobro" i "zlo". sa tez ludzie, ktorzy
przywdziewaja produkty jednej lub drugiej strony. kazdy jednak zyje
wiecznie. Po co przyslowiowy urwis "idzie do konta"? Zeby wszyscy
widzieli, ze nie czyni nic pozytecznego i go nie nasladowali...
PS: Ja nie mam zamiaru nikogo osodzac, i biorde przyklad z tych, ktorzy
sa zgodni z moja natura. Dlatego nie karalbym nikogo piszac go celowo
mala litera. Po prostu jest dla mnie jak ten urwis, z calym szacunkiem.
Brak wartosci z jego strony sprawia, ze nie ma dla niego miejsca w moich
myslach...
> {}My, ludzie, jesteśmy przeznaczeni śmierci.
> Nawet, gdyby nasze ciała były odporne na czas, nasza psychika by nie
> wytrzymała. Ale z kolei, większość ludzi jest za słaba, by przyjąć do
> wiadomości, że na ziemi żyjemy tylko chwilę.
Tak, jestesmy przeznaczeni = posiadamy swiadomosc smierci. Jednak z tym
drugim sie nie zgodze. Sa ludzie o silnej psychice i jestem pewien, ze
wytrzymalaby to... Dlatego sie nie zgodze. Byloby wiecej czasu na jej
doskonalenie i rozwijanie. Wiecej czasu na dojrzewanie. Moze nawet ci
pozornie nie zdolni do tego - odnalezliby sie i majac wiecej czasu
dojrzeliby rowniez. Wiek to i tak wiele czasu, dla tego warto z niego
korzystac i zostawic wiecznie zyjaca czastke nas...
> Czy jest lepsza śmierć, niż oddanie życia, za coś potężniejszego od siebie
> samego (Życie wielu innych, Sprawiedliwość, Dobro)?
To trudne pytanie. Nie uszczesliwisz wszystkich? Jesli staniesz sie
meczennikiem, co z Toba? Co z Twoja rodzina? Budda zostawil rodzine (nie
znam jego hostorii, ale tyle ile sie orientuje - odszedl). Wielu kaplanow
za jego wzorem wyjechalo na dlugie lata do swiatyn doskonalic sie duchowo
(to dla mnie egoizm pod biala plachta). A co z zyciem doczesnym? Co z
synem, ktory dorastajac potrzebuje ojca? Tu sie ksztaltuje psychika
mlodego czlowieka. A co z zona, ktorej Cos ofiarowal - i potem zabral?
Przy okazji - potomstwo to rowniez miejsce, w ktorym my sami bedziemy
zyli. To sposob na nasza niesmiertelnosc - zyjemy w naszym potomstwie,
dlatego powinnismy sie ponad wszystko starac, alby nasze "dalsze" zycie
bylo rownie wspaniale jak obecne. Dlatego nie staram sie zrozumiec
meczennikow. "Nic kropelka w oceanie?". To haslo nie dla mnie...
pozdrawiam,
dat.
|