On Fri, 29 Oct 2004 21:16:58 +0200, "Iwona_s" <i...@T...pl>
wrote:

>
>Czy to jest grupa o przekonywaniu kogos?(!) Sadze, ze nie.

A ja sadze ze tak. Ktos sie pyta, czy dobry jest kominek z płaszczem.
Jeden mowi ze owszem, drugi ze do bani. I tak padają agrumenty głownie
merytoryczne, a pytający może sobie wyrobić własny pogląd na sprawę.
Innym razem ktoś się pyta jaki lepszy tynk, więc się scierają
zwolennicy gisowych ze zwolennikami płyt g-k. To samo dotyczy
okien drewnianych bądź plastikowych, materiału na dach itd.
Tak wygląda większość MERYTORYCZNYCH dyskusji na tej grupie.
Próbujemy się przekonać do niektórych rozwiązań.

>Kazdy ma swoje racje (zdanie) - ty zapewne tez - i tylko od kultury
>osobistej zalezy, jak sie potraktuje rozmowce.

Oczywiscie. Wiec TWOIM zdaniem zdanie: "Bardzo qrna smieszne"
miesci sie w ramach kulturalnej odpowiedzi. Oczywiscie wiesz, ze
eufemizm "qurna" jest po prostu zawoalowanym okreslniem najstarszego
zawodu swiata uprawianego przez kobiety, zastosowanego w tym zdaniu
w charakterze przecinka.

> Mnie uczono, ze nie nalezy ingerowac w czyjes poglady.

Hmmmm. Dziwne. Jestem zwolennikiem niewolnictwa oraz
braku praw wyborczych dla kobiet (oczywiscie żartuje). Mnie
uczono, ze mam wręcz obowiązek spróbować nawrócić takich
jak ja.

>W wymianie zdan (komunikacja) wazne jest poszanowanie czyjejs opinii - nie
>kpina, ironia, co czesto niestety na grupach sie obserwuje.

A to Twoje zdanie takim NIE jest, prawda:
>Nie musisz nic rozumiec,...chyba nawet nie rozumiesz.

>Internet jest specyficznym sposobem komunikacji - rozmowcy sa niemal
>anonimowi, co dodaje wiecej smialosci, ale naprawde nie musza tu byc toczone
>boje (ciagnace sie watki odbiegajace od tematu), tylko dlatego, ze jeden ma
>inne zdanie od drugiego.

Bo to jest tak, żę istnieją pewne granice racjonalności. Bardzo
możliwe, że są rośliny pochłaniąjące promieniowanie telewizora.
Ludzkość dysponuje szeregiem narzędzi, żeby takie zalezności
badać, mierzyć, nazywać. Ta sfera jego działaności nazywa się
nauką. Przez setki lat wypracowano szereg narzędzi, testów,
nomenklatury, dzieki czemu możemy dość szybko i chyba z
dość dużym pradopodobienstwem określić, kiedy dwa zjawiska
są ze sobą związane, a kiedy nie. Nie ma tu żadnej ironii. Badano
w ten sposób wpływ chwycenia się za guzik na widok kominiarza,
drgania różdżki pod wpływem cieków wodnych czy zależność
pomiędzy czarnym kotem a dziurą w oponie. No i wynik był
jednoznaczny.
Kiedy poruszasz taki temat, dobrze byłoby się podeprzeć jakimiś
dobrze udokumentowanymi faktami. Albo najlepiej literaturą, taką
prawdziwą, naukową. To nic złego, sam chętnie poczytam. Ale
jeśli ktos twierdzi, że są kwiaty redukujące promieniowanie
telewizora, to człowiek odruchowo rzuca się na takie wiadomości.
I czeka na konkrety. A zamiast nich dostaje papke w stylu magnetyzerów
albo filtrów albo jonizatorów.

>A ty swoim postem, tylko niepotrzebnie przedluzasz watek i to wlasnie nie
>zwiazany z glownym tematem, a ja ... ja tylko sie bronie.

Nie. Odmawiasz nam dotarcia do wiedzy, którą Ty posiadłaś i każesz
nam Ci wierzyć na słowo. A jak chcemy konkrety, to sie zachowujesz
nieładnie

>Dla mnie EOT

Szkoda.

pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich

--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią