Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Ewa" <N...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: 14 latek
Date: Wed, 31 Aug 2005 12:05:01 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 35
Sender: N...@p...onet.pl@chello087207253173.chello.pl
Message-ID: <df3vcf$k05$1@news.onet.pl>
References: <devrpd$bsg$1@news.onet.pl> <df3tan$er7$1@news.onet.pl>
<df3u65$gvh$1@news.onet.pl> <df3uh6$e68$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: chello087207253173.chello.pl
X-Trace: news.onet.pl 1125482703 20485 87.207.253.173 (31 Aug 2005 10:05:03 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 Aug 2005 10:05:03 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:3185
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:df3uh6$e68$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Ewa" :
>
> > bardzo dowcipny psycholog, a potem my rodzice borykamy się z problemami.
> > Mnie pomogły książki, oczywiście nie te, które polecał psycholog
> > (bezsensowne bzdury, nie na polskie realia). Kiedy zaczęły się moje
> problemy
> > z 18 latką, psycholog stwierdził, że to ja mam problem i źle ją
wychowałam
> > (po amerykańsku). Powinnam być stanowcza i surowa, a nie udawać siostrę.
> > Wkurzyłam się na babę jak diabli i podziękowałam, problem rozwiązałam po
> > swojemu. Już jest ok. Teraz mam 14 latka i znów problem, ale od
> psychologów
>
> A możesz konkretnie napisać jaki to był i jest problem i jak go
rozwiązałaś
> ?
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia (mama prawie 19-latka i prawie 14-latka, tez z pewnymi problemami)
> Spokojna panna dostała dowód osobisty i lekkiego oszołoma (pewnie z tego
powodu) w główce. Nagle dyskoteki, nocne wyjścia, nowi znajomi, papierosy,
inne eksperymenty,farbowane włosy i chęć całkowitego usamodzielnienia się.
Dla mnie - total szok! Nogi mi się ugięły. Przestałam się odzywać i dwa dni
przepłakałam. Na próby podjęcia dyskusji od razu odrzucenie. Potem ta
nieszczęsna psycholog zdołowała mnie zupełnie.Postanowiłam wziąć się w garść
i załatwiłyśmy w końcu sprawę małymi kroczkami. Pozostały tylko farbowane
włosy i czasami papieros. Reszta wróciła do normy. Aha i jest stały porządny
chłopak.
|