Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze 14 latek, szczury i inne :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

14 latek, szczury i inne :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 222


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-03-27 18:04:09

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Old Rena" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:e097mq$9j9$1@news.interia.pl...

>> np.zeby dziecko sie nie stoczylo szybko do grobu np. jesli moje 40 letnie
>> dziecko stalo by sie narkomanem (odpukac, tfu, tfu) to jako 60 letnia
>> mloda kobieta ;), zrobilamby wszystko zeby mu pomoc,
>
> Pomóc wyjść z nałogu, jak rozumiem. A jak to dziecko ustrzeżesz przed
> _skutkami_ nałogu? Np. chorą wątrobą, niepożądanymi zachowaniami pod
> wpływem narkotyków, rozpadem małżeństwa (jeśli zawarło związek), utratą
> pracy (bo i to się zdarza).

pomoca wyjscia z nalogu jak najszybciej, leki na watrobe, pogadanki dla
malzenstw,
pomoca w znaleznieniu pracy. ja akurat tak bym zrobila.

> A co, jeśli dorosłe dziecko nie podda się leczeniu. Albo będzie miało
> powroty do nałogu? Jak je ochronisz przed samym sobą? O to mi chodzi.

ale czy ja i Joanna pisalysmy o calkowitej mocy pomagania dziecku zawsze
i wszedzie? raczej o checi pomocy a nie o mocy tej pomocy.
>
> [...]
> Hm, chyba już wiem o co chodzi z tym "rodzice są od tego". Pewnie powinnam
> to rozumieć jako "rodzice mają tendencję do tego".
> Swoją drogą... a co z ochroną innych istot przed konsekwencjami
> postępowania naszego dziecka. Tym niech się martwią inni?

poprzez wlasciwe martwienie sie o wlasne dziecko nikt nie
bedzie poszkodoawny, a przynajmniej nie powinien byc.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-03-27 18:05:50

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:44282488$1@news.home.net.pl...

>>> Praca domowa ma uczyc systematyczności i samodzielności. Nie
>>> przypominaj, ale stosuj sankcje za uwagi i jedynki.
>>
>> Ale po co własciwie, skoro to nie wpływa na całokształt wiedzy tego
>> młodego jegomościa a ogólne wyniki sa OK a nawet super?
>> Po prostu ma całkiem sensowną cechę nie zawracania sobie głowy
>> pierdołami, robi co ciekawe i co ew. konieczne.
>> Nie każdy musi być skrupulatnym księgowym, jest jeszcze parę mozliwości
>> całkiem sensownego i finansowo korzystnego egzystowania dla lekkoduchów.
>>
>
> Nie dla wiedzy teraz ale dla umiejętności systematycznej pracy potem.

Potem można znaleźć sobie zawód który z samego założenia swojego,
systematyczny nie jest. Ja sobie chwalę takie mało uporządkowane zycie,
systematyczna praca zabijała mnie psychicznie a jej efekty choć
systematyczne były dużo gorsze i dużo mniej twórcze niż te które powstają na
zasadzie zrywów. W dodatku nudziłam się jak mops.;/
Ludzie sa różni, różne sa też teraz możliwości życia i pracowania.
Ale wracając do karania za złe stopnie - to nie uczy systematyczności, tylko
uzależnienia od bycia tak samo dobrym na każdym polu b jak nie to... jakaś
kara będzie - a to w dorosłym życiu przypłaca się nerwicami i zawałami.
Wydaje mi się, ze jednak warto nauczyć dziecko, ze nie ma obowiązku być
zawsze doskonałe, że nie musi go wszystko interesować, ze może mieć z nie
lubianych przedmiotów ocenę minimalną na koniec roku, o ile z lubianych ma
5-6.

> Bestia, jak sądzę, z tych zdolnych a leniwych, jeżeli teraz przywyknie do
> olewania pierdół, to w dobrym liceum może być przykra niespodzianka.
> Gdyby był już licealistą, to powiedziałabym jak Ty, odpuścić, niech robi
> co lubi, jeżeli wystarcza to co usłyszy na zajęciach.

No ale ja tez byłam licealistką. Metodę miałam toćka w toćkę taką jak
Basia opisuje swojego syna a nieźle całkiem liceum skończyłam i dalej też
wtopy nie było. Zresztą oprócz ogólniaków, sa tez licea profilowane - to tez
niezłe wyjście dla pasjonatów od urodzenia.


--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-03-27 18:10:39

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia napisał(a):

> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
> zalęgnie.

Tyle że dzieci się nie wybiera. A wszystkie teorie wychowawcze bardzo
łatwo się sypią w zetknięciu z praktyką.

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-03-27 18:16:41

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał

> Aaaa, można dalej w tym wątku klepać po plecach "naszą" Basie, gratulowac
> zdolnego syna i udawać, że u nikogo nie wywołuje odruchów wymiotnych
> wizja
> smrodu jaki produkuje 12 szczurów po 3 tygodniach nie sprzątania.
> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
> zalęgnie.

Swoją drogą szczęścia ma ta "nasza" Basia, ze ma takie dzieci (zdolne i
mało rozrabiające) bo aż strach pomyśleć co by było gdyby to nie był dobry
materiał ... skoro ten dobry tak został przez brak wychowania spieprzony.

Pozdrawiam
MOLNARka ... bo dzieci to się wychowuje a nie tylko chowa (w górach, na
szlaku itd)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-03-27 18:25:00

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:m8ha98kfx7mg$.dlg@iska.from.poznan...


> Widać po watkach Basi Z. co rusz, że to swoista norma. Skoro się we
> własnym
> domu na to pozwala to się ma. Jakby się nie pozwalało i wymagało od
> własnych latorośli elementarnych właściwie rzeczy to by się nagle nie
> budziło z ręką w nocniku i problemami jakie tu prezentuje co jakiś czas.

Pomijasz tylko fakt, ze rodzice mają już taki ogólny problem, że chcieliby ,
żeby ich dzieci były od nich lepsze.
To i narzekają sobie czasem, choć w sumie sa szczęśliwi z tym co mają. Ich
dom, ich sprawa

> Bo ja rozumiem, że nie wszyscy mają hopla i co wieczór odkażają WC
> domestosem - ale są jakieś granice. A jak już smierdzi to te granice
> zostały daaaawno przekroczone.

takie jednoznaczne stawianie sprawy jest możliwe tak do 2-4roku życia albo z
jednostkami dośc spolegliwymi, potem już trzeba negocjować i rózniastych
forteli używać.

> Problemem nie jest teraz co zrobić, żeby szczurki jesc dostawały i nie
> żyły
> pernamentnie we własnych odchodach. Problemem jest to, że niemal dorosły
> chłopak nie ma wpojonego ani szacunku dla rodziców, ani odpowiedzialności,
> ani pewnych nawyków higienicznych.

Bardzo możliwe że ma, tylko nie ujawnia. Ja tez tak miałam, sprzątać,
podnosić co upadło, kurze ścierać itd. zaczęłam dopiero jak przestałam
mieszkać z rodzicami - czyli rok póżniej niż syn Basi ma lat. Wcześnie
naprawdę nie widziałam naczyń w zlewie, butów na środku pokoju i szeregu
szklanek na parapecie.
Zresztą trudno coś zauważyć jak się nie wyściubia nosa z książki i głowy z
chmur.

> Ale ja to już stara pewnie jestem, do tego mam zlew w kuchni i truskawki z
> cukrem jadam...

Wręcz przeciwnie, młodaś jeszcze i na dodatek praktyki z jajami mądrzejszymi
od kury nie masz.:-)
BTW - truskawki to wiem, ale jaki zlew?

> Aaaa, można dalej w tym wątku klepać po plecach "naszą" Basie, gratulowac
> zdolnego syna i udawać, że u nikogo nie wywołuje odruchów wymiotnych wizja
> smrodu jaki produkuje 12 szczurów po 3 tygodniach nie sprzątania.

A kto mówi ze mu szczury nie przeszkadzają na wyobraźnię? Raczej widzę że
opinia jest taka, że jest ich za dużo. Z drugiej strony, nie moje szczury,
nie mój problem, a ona prosi o rade a nie na herbatkę nad szczurkową klatką.

> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
> zalęgnie.

Ja to jednak wolałabym zdolne. I tak się w końcu wyprowadzą.


--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-03-27 18:41:31

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sowa" <m...@w...pl> wrote in message
news:e09als$9n6$1@inews.gazeta.pl...
(...)
>> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
>> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
>> zalęgnie.
>
> Ja to jednak wolałabym zdolne. I tak się w końcu wyprowadzą.

poza tym sprzatac moze ktos inny, ale myslec juz nie.


iwon(k)a, optujaca jednak za zdolnym dzieckiem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-03-27 18:59:56

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-03-27 20:10:39 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Adam Moczulski* skreślił te oto słowa:


>> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
>> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
>> zalęgnie.
>
> Tyle że dzieci się nie wybiera. A wszystkie teorie wychowawcze bardzo
> łatwo się sypią w zetknięciu z praktyką.

Dzieci się nie wybiera. Dzieci się wychowuje.
Ja szczerze nienawidze sprzątać, ale takie jakies wzorce z domu wyniosłam,
że jeszcze bardziej nie lubie bałaganu. Więc sprzątam.


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-03-27 19:00:52

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-03-27 22:20:08 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *krys* skreślił te oto słowa:

>> Swoją drogą szczęścia ma ta "nasza" Basia, ze ma takie dzieci (zdolne
>> i mało rozrabiające) bo aż strach pomyśleć co by było gdyby to nie był
>> dobry materiał ... skoro ten dobry tak został przez brak wychowania
>> spieprzony.
>
> Wiecie co... Jest takie przysłowie - "Nie mów hop, póki nie
> przeskoczysz" - żadna z Was nie wie, co za materiał rośnie Wam przy
> boku, jakie efekty przyniesie wychowanie i na czym potkną się Wasze
> dzieci. Za kilkanaście lat.

To nie dzieci Basi się potknęły. Potknęła się Basia i jej mąż.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-03-27 19:13:13

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-03-27 20:25:00 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Sowa* skreślił te oto słowa:


>> Widać po watkach Basi Z. co rusz, że to swoista norma. Skoro się we
>> własnym
>> domu na to pozwala to się ma. Jakby się nie pozwalało i wymagało od
>> własnych latorośli elementarnych właściwie rzeczy to by się nagle nie
>> budziło z ręką w nocniku i problemami jakie tu prezentuje co jakiś czas.
>
> Pomijasz tylko fakt, ze rodzice mają już taki ogólny problem, że chcieliby ,
> żeby ich dzieci były od nich lepsze.
> To i narzekają sobie czasem, choć w sumie sa szczęśliwi z tym co mają. Ich
> dom, ich sprawa

Aaaaaa takie jojczenie dla jojczenia? To jakaś nowa moda?
Basiu, jojczysz dla jojczenia czy jednak rzeczywiscie masz problem pod
własnym dachem?

>
>> Bo ja rozumiem, że nie wszyscy mają hopla i co wieczór odkażają WC
>> domestosem - ale są jakieś granice. A jak już smierdzi to te granice
>> zostały daaaawno przekroczone.
>
> takie jednoznaczne stawianie sprawy jest możliwe tak do 2-4roku życia albo z
> jednostkami dośc spolegliwymi, potem już trzeba negocjować i rózniastych
> forteli używać.

Zaraz, zaraz, bo ja czegoś nie rozumiem.
Jak chłop ma 14 lat to trzeba go podstepem brać, żeby słuchał jak matka
każe mu zmyć naczynia, wynieśc śmieci czy zrobić coś, żeby w całym domu nie
śmierdziało odchodami zwierząt?
Ja rozumiem, że można akrat w tym momencie być zmeczonym, zajętym
najwazniejsza aktualnie dla siebie sprawą, ale na litośc boską nie non stop
przez tydzien czy trzy tygodnie.

>
>> Problemem nie jest teraz co zrobić, żeby szczurki jesc dostawały i nie
>> żyły
>> pernamentnie we własnych odchodach. Problemem jest to, że niemal dorosły
>> chłopak nie ma wpojonego ani szacunku dla rodziców, ani odpowiedzialności,
>> ani pewnych nawyków higienicznych.
>
> Bardzo możliwe że ma, tylko nie ujawnia.

Tak, to fantastyczny szacunek dla rodziców kiedy się ma w dupie to o co nas
proszą, choć de facto nawet prosic nie powinni.

> Ja tez tak miałam, sprzątać,
> podnosić co upadło, kurze ścierać itd. zaczęłam dopiero jak przestałam
> mieszkać z rodzicami - czyli rok póżniej niż syn Basi ma lat. Wcześnie
> naprawdę nie widziałam naczyń w zlewie, butów na środku pokoju i szeregu
> szklanek na parapecie.

Tak, mnie za młodu tez nie bawiło latanie ze ścierą, zmywanie zaraz po
zjedzeniu (co za bezsens, za dwie godziny nadal bedzie brudne, i bedzie
nadawało sie do zmywania ;>), czy wynosic smieci na już (skoro mozna rano
wychodzac do szkoły). Ale nie miałabym szans przeprowadzić akcji pt nie
wynisze smieci przez 3 dni, nie zmywam naczyn przez tydzien, nie sprzatam
po zwierzaku przez 3 tygodnie. To, że moim rodzicom by to przeszkadzało to
jedno. Mi w pewnym wieku już by to przeszkadzało. Bo mi w domu pokazano, że
milej sie lezy do góry brzuchem jak wokół jest porządek.

> Zresztą trudno coś zauważyć jak się nie wyściubia nosa z książki i głowy z
> chmur.

Ale jak rodzice Ci suszyli głowę, że jednak dookoła sie zrobił syfek to
zauważenie tego było dość proste, prawda? Dosc ciezko sie skupic na ksiazce
jak ktos Ci truje tyłek obok ;)

>
>> Ale ja to już stara pewnie jestem, do tego mam zlew w kuchni i truskawki z
>> cukrem jadam...
>
> Wręcz przeciwnie, młodaś jeszcze i na dodatek praktyki z jajami mądrzejszymi
> od kury nie masz.:-)

Wierze, ze skoro moim rodzicom nie uzbrojonym w całą teraz dostepna wiedze
psycho i socjo nt wychowywania dzieci udało sie wychowac dwa skrajnie rózne
dzieciaki tak, że nie żyja w smrodzie i syfie, to i mi sie uda ;>
Przynajmniej już wiem, żeby nie czekać z wychowywaniem dzieci aż skoncza 14
lat, bo to sie źle kończy :]


> BTW - truskawki to wiem, ale jaki zlew?

Aaaa, taki wątek na rodzinie, o braku koniecznosci posiadania zlewu w
kuchni, skoro jest zlew w łazience ;) Miodny :]

>
>> Aaaa, można dalej w tym wątku klepać po plecach "naszą" Basie, gratulowac
>> zdolnego syna i udawać, że u nikogo nie wywołuje odruchów wymiotnych wizja
>> smrodu jaki produkuje 12 szczurów po 3 tygodniach nie sprzątania.
>
> A kto mówi ze mu szczury nie przeszkadzają na wyobraźnię? Raczej widzę że
> opinia jest taka, że jest ich za dużo. Z drugiej strony, nie moje szczury,
> nie mój problem, a ona prosi o rade a nie na herbatkę nad szczurkową klatką.

Słusznie prosi. Bo tylko najwieksi twardziele by sie chyba zdecydowali
wpaść na proszoną kolacyjkę...

>
>> Wolałabym mieć mniej zdolne dziecko, ale takie które się myje i jest
>> odpowiedzialne. Przynajmniej bym się nie bała, że mi się robactwo w domu
>> zalęgnie.
>
> Ja to jednak wolałabym zdolne. I tak się w końcu wyprowadzą.

Mniej zdolne nie implikuje niezdolnego ;> Są pewne nieprzekraczalne
granice, tak? ;)

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-03-27 19:14:02

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sowa napisał(a):

> BTW - truskawki to wiem, ale jaki zlew?

Ominęłaś flejma o zmywaniu naczyń i o tym, że Radek i Agnieszka nie mają
w kuchni zlewu? Jak mogłaś?! ;-)

Tez mam zlew w kuchni, ale nieco za mały; truskawki jadam z cukrem; a
szczury bym eksmitowała po dwukrotnym bezskutecznym zwróceniu uwagi.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wychowanie dzieci moich i męza
urodziny 12letniej pannicy
szablony zaproszeń na komuni
Mój najstarszy zapytał:
Przedstawienie dla szkolnego teatru

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »