Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.atman.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.g
azeta.pl!not-for-mail
From: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: 3 lata w plecy?
Date: Mon, 23 Jun 2003 12:37:20 +0200
Organization: szklarnia dojarnia narnia i klops
Lines: 42
Message-ID: <u...@4...com>
References: <bd6hh7$49g$1@inews.gazeta.pl>
Reply-To: k...@g...pl
NNTP-Posting-Host: 217.153.42.130
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1056367587 24516 217.153.42.130 (23 Jun 2003 11:26:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 23 Jun 2003 11:26:27 +0000 (UTC)
X-User: krecik
User-Agent: Hamster/2.0.0.0
X-Newsreader: Forte Agent 1.93/32.576 English (American)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:42289
Ukryj nagłówki
Czy widzieliście tę reklamę, w której "Andrea "
<a...@N...gazeta.pl> mówi:
> Wiem, ze on nie chcial zle, ze mial racje mowiac, ze jeszcze kilka
>takich dni i sie znienawidzimy. Ale boli potwornie. Mialo byc inaczej. Cale
>pieprzone 3 lata samotnosci, czekania, rachunkow za telefon i internet. A on
>nawet nie chcial sprobowac poszukac lekarza w moim miescie. Latwiej bylo
>spakowac sie i wyjechac. Nie rozumiem tego. Wiem, ze mu zle, ze jest
>nieszczesliwy, bo nie tylko ja z nim planowalam zycie - on ze mna tez. Ale
>nie chcial nawet sprobowac... i tego nie rozumiem.
Przepraszam, oczekujesz od człowieka w _depresji_ zdecydowanego
działania??? Że z entuzjazmem podejdzie do planowania życia i
podejmowania _jakichkolwiek_ prób _czegokolwiek_?
Masz rację: nie rozumiesz. Nie rozumiesz na czym polega podstępność tej
choroby. Człowiek w depresji nie jest w stanie planówać a jeśli już, to
nie ma siły ani ochoty planów tych realizować. Nie dlatego, że jest
leniem, ze mu nie zależy, ani wreszcie nie dlatego, że jest skończonym
draniem, ale dlatego, że jest _w depresji_.
Z twojego postu wyczytałam coś na kształt ukrytej pretensji, że zapadł
na tą chorobę - po trzech latach oczekiwania i planowania związku. No
cóż... Ale depresję można leczyć. Natomiast jeśli leczenie zostało
przerwane przed powrotem do normalności, trudno oczekiwać od nadal
chorego człowieka takiego zachowania, jakby był zdrowy...
>Kurcze, gdyby to byl 'zwykly' zwiazek, ktory sie rozpadl - bylabym
>silniejsza. Ale te 3 lata czekania strasznie mnie zniszczyly. Znikla cala
>wiara wlasciwie we wszystko.
>Czemu to tak boli?
Poszukaj w sieci informacji o depresjach i zastanów się, na ile rozpad
związku był z jego strony trzeźwą decyzją/propozycją, a na ile dyktowała
mu to jego choroba. Może warto zawalczyć? Chociaż faktycznie - na taką
odległość to może byc trudne...
Agnieszka (zawsze z nadzieją na lepsze jutro)
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|