Data: 2009-06-30 08:40:01
Temat: Re: 35
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości:
>> ...
>>>>>> Szczęśliwy finał pourazowy? :D
>>>>> raczej samospełniająca się przepowiednia.
>>>>> kiedy jeszcze jej dobrze nie znałem, odwiedzili mnie rodzice w
>>>>> akademiku (no ale wstyd) :)
>>>>> i kiedy moja obecna żona przechodziła obok nas korytarzem, nie mam
>>>>> pojęcia dlaczego, wypaliłem nagle do rodziców, wskazując na nią:
>>>>> "a to moja przyszła żona".
>>>>> no i jak dziewczyna dopięła swego?!
>>>> He, he! Szalony prestidigitator! :D
>>>> Moją obecną żonę znałem niecały tydzień, gdy późnym wieczorem
>>>> wracaliśmy razem od znajomych z imienin. Nie chciała wysiąść z
>>>> tramwaju, żeby pójść ze mną do mnie. Wkurzony na maksa
>>>> odprowadziłem ją do klatki schodowej budynku, gdzie mieszkała i
>>>> tam jej się oświadczyłem. Następnego dnia zbieraliśmy już metryki.
>>>> :)
>>> Ożeniłeś się z nią, bo Cię nie słuchała? Niektórzy pewnie
>>> zdziwieni...
>> Chciałem raczej roztrzygnąć, czy ja jestem do cholery dla niej
>> ważniejszy, czy jej rodzice. :)
> I ten jeden raz posłuchała. Mądra kobieta Qra, raz - nie zawsze
Nie patrzyłem tak na to. Dotąd byłem przekonany, że to ja byłem mądry...
Zepsułaś mi wtorek. :(
--
pozdrawiam
michał
|