>Teraz mamy kolejnego członka
>rodziny i głośne zachowanie Miśka, staje sie nie do zniesienia, bo budzi
>mi Maćka, bo męczy nas nadawanie przez 12h wszystkiego podniesionym
>tonem.

U mnie było na odwrót: starsza córeczka budziła się na każdy wrzask
młodszej.
Na początku była taka jazda - na każde nocne karmienie miałam młyn z dwójką.
To szaleństwo trwało miesiąc później się unormowało.

>Prosty komunikat : "Misiek bądź ciszej, nie hula" :(


Dokładnie - proste komunikaty rzadko działają i można do takiego 4-latka
gadać , gadać i efekt jest marny.
Jak był/jest jakiś problem opowiadałam dziecku jakąś historyjkę tematycznie
związaną z tym problemem.
Bohaterowie opowieści to ukochany miś, postać z bajki, krasnal itp
Czasami udało sie znaleźć książeczkę-bajeczkę poruszającą podobny problem.
One z zaciekawieniem tego słuchały a na koniec odniesienie do naszej
sytuacji.
I wyciągamy wspólnie wnioski i to u nas działało/działa.

Pozdrawiam

Monika