Data: 2010-09-20 19:54:40
Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>
>>
>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>> weź.....
>
> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter w
sytuacjach wrażliwych, tak?
Ale to tak nie działa....
I przecież dobrze o tym wiesz.
>
>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>
>
> Ja mam mało śmieszne.
>
To opowiem Ci jedną ze swoich.
Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
Durna, śmieszna historyjka.
MK
|