Data: 2004-04-21 09:52:44
Temat: Re[6]: koty a ptaki: jeszcze coś
Od: Krzysztof Marusiński <o...@t...jest.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj T.W.!
W Twoim liście przeczytałem:
>> A powazniej: jak bedziesz bardziej miła i nie bedziesz zarzucała mi
TW> świadomej manipulacji to wyjasnie Ci to czego nie wiesz.
TW> Nie będę _bardziej_ miła,
No dobrze, nie bądź mila, ale wystarczy mi, ze wycofujesz sie z
dalszej części zdania :-).
Powiem Ci dlaczego nie doszedł twój list na grupę. Zresztą nie
wyjasniliby Ci tego twoi kompetentni, bliscy :-) bedąc tego tak pewnym
jak ja.
Twój list nie doszedł na grupę bo wysłałaś go do mnie :-). Pomyłka w
kliknieciu na włascią ikonkę.
TW> A pojęcia "Użytkownik" używa za mnie maszyna,
Wiem. Nie przeszkadza mi to :-). To był zart podyktowany potrzeba
bronienia się. Wiesz, najlepszą obrona jest atak.
Sprawa kotków i ptaszkow nie jest tak ważna abysmy mieli boczyć sie na
siebie. Proponuję zgodę ...przynajmniej do nastepnego razu :-).
Swoją drogą, odpowiedziałem na ten post - nikt nic nie napisał - aby
nie było ci przykro. W tym dniu, zona powiedziała, że kotka znow
złapała ptaka. Jednak, ciagle mam w pamieci niegdysiejsze pierwsze
obloty mlodych ptakow.
Wiesz, wtedy nie potrafią one jeszcze dobrze latać. Kotka wyłapała
ich wtedy prawie cały wylęg. Gdyby znać dzień pierwszych oblotów, moznaby zamknąć
kotke. Te sikory to były nasze pupile. Kotka zresztą też :-).
--
Pozdrawiam,
Krzysztof Marusiński
|