Data: 2003-06-03 10:30:57
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Habeck" <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > I niech się przy okazji zapyta, co to znaczy poświęcili wszystko?
>
> Dodefiniuję: że nie czuli, iż żyją własnym życiem, ale życiem partnera. Że
> nie mogli realizować swoicj pasji, nie odkryli, kim naprawdę są. Bo nie
byli
> nikim poza "żoną Józka i matką Zdzicha".
Raczej to, że ktoś był "żoną Józka i matką Zdzicha" nie sprawia ludziom
kłopotu, jeżeli tylko Józek i Zdzich to doceniają. "Żoną Józka i matka
Zdzicha" może mieć swoje pasje. Wkraczamy tu na teren partnera, którego
można wybrać i dzieci, które można odrzucić.
> >Czy czas
> >spędzony w pracy jest czasem poświęconym rodzinie i partnerowi?
>
> Czas w pracy jest czasem spędzonym w pracy. Podobnie jak czas poświęcony
na
> hobby własne jest czasem poświęconym na hobby własne. Coś jeszcze mam
> wyjaśnić?
Oczywiście, że czas spędzony w pracy to czas spędzony w pracy. Tylko skąd w
takim razie biorą się argumenty typu "bo ja na ciebie całe życie
pracowałem", "bo ja pracowałem, żebyś miał dobre studia". Najczęstsza
odpowiedź: "ale ciebie nigdy nie było w domu". Wiesz o co chodzi, a
udajesz... że nie wiesz.
> > Agti dobrze
> > napisała. "To co proste zawsze jest najtrudniejsze, dotyczy to prawdy,
> > miłości, honoru". Znowu wylazł z niej ten idealizm... :)
>
> Raczej banał niewnoszący nic do dyskusji.
Jasne, ale to na takich banałach powinien być zbudowany świat. Niestety nie
jest.
> > Dzieci odwracają się od tych, którzy nie dawali im miłości.
>
> Nie zawsze.
Zwykle.
> > Dzieci się nie wybiera.
>
> Też je można odrzucić.
Jak się im nie daje miłości. Co prowadzi do jęków przed śmiercią, że wszyscy
mnie opuścili.
> > Partnera tak.
>
> A pewnie.
A pewnie.
Habeck
P.S. Rozwalanie posta na części pierwsze i wyrywanie zdań z kontekstu
zmienia cały sens wypowiedzi. Akapit to pewna myśl. Nie zdanie. Nie wyraz.
Nie literka.
|