Data: 2003-08-05 17:16:27
Temat: Re: A co z głosem?
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 05 Aug 2003 16:09:11 +0200, Beth Winter
<r...@a...net> napisał(a):
>Za to zazwyczaj nizej brzmi glos z odpowiednia emisja i wolniejszy.
>Przejsc sie do dobrego logopedy albo terapeuty mowy nie zaszkodzi,
>powinien poradzic jakies cwiczenia do robienia w domu.
A gdzie [w Warszawie :)] można znaleźć logopedę dla dorosłych? I czy
dużo kosztują wizyty, czy to jest jakaś stała opieka lub konsultacje?
Ja też nie jestem zadowolona z mojego sposobu mówienia, choć nie tyle
mi barwa głosu przeszkadza, co sama wymowa...
> Uprzedzam, ze
>sprawa jest pracochlonna i wymagajaca - mi doprowadzenie sie do
>sredniego stanu zajelo 5 miesiecy codziennie srednio po 40min cwiczen,
>ale tez startowalam z dosc niskiego poziomu. Pracuje sie nad
>samogloskami, spolgloskami, rytmem, oddechem - to wszystko zajmuje sporo
>czasu. No i trzeba znalezc spokojne miejsce, gdzie nikt nie bedzie sie
>smial z recytacji "Mial Anastazy w Afryce skwarnej mala plantacje -
>ananasarnie" ;)
Fajne ;)
Zastanawiam się, czy słuszna jest teoria, że jeśli się mało mówi, to w
końcu niemal przestaje się to umieć? Ja bardzo mało rozmawiam z ludźmi
i chyba gorzej mi wychodzi konwersacja, niż kiedy chodziłam do
podstawówki :/ Inna rzecz, że w codziennym życiu ludzie na ogół mówią
raczej niedbale, przekrzykują się, wpadają sobie w słow - to skąd
wziąć przyzwyczajenie ładnego i starannego wysławiania się?...
Pozdrawiam, Carrie milcząca :)
|