Data: 2004-08-01 18:16:35
Temat: Re: ABC malowania ;-)
Od: t...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Wiem, co takie kremy zawieraja i wiem, ze na rynku
> jest naprawde jeden, moze
> >dwa kremy, ktore naprawde dzialaja poprawiajac strukture
> skory.
>
> no, czyli któreś działają. my point exactly.
no, racja. ;-)
Moze ja po prostu jestem za leniwa?
Prysznic + wytarcie sie + wysuszenie wlosow + umycie zebow rano zajmuje mi 15
minut, wieczorem identycznie. Chyba nie chce mi sie dodawac do tego czasu na
kremowanie roznych kawalkow siebie. ;-)
> >> poza tym, naprawdę nie stosujesz
> >> _żadnego_ kremu na dzień ani na noc?
> >
> >a co w tym dziwnego?
>
> to w tym dziwnego, że skoro miałaś jakieś zajęcia dotyczące
> kosmetologii, to pewnie słyszałaś o skutkach promieniowania
> słonecznego. to chyba nie jest w 100% wymysł koncernów
> kosmetycznych?
no, tak. Mialam tez o zasadach dzialania chemicznych blokerow, tych filtrow
SPF. Struktura tych zwiazkow jest piekna, syneza to naprawde wyzsza szkola
jazdy (robienie jednej z pochodnych cyklobutanu stosowanej w filtrach
chemicznych to synteza czternastoetapowa, na skale przemyslowa z wydajnoscia
sumaryczna 98% i prawie cz.d.a. to robia! ;-)
My point is ze ja po prostu w nie nie wierze. Nie sadze, zeby cokolwiek moglo
calkowicie powstrzymac promieniowanie i rodniki. Nie opalam sie specjalnie,
buzka dostaje tyle sloneczka co przez grzywke sie przedrze.
A poza tym: patrz watek wyzje. Leniwa jestem. ;-)
> jakbym miała wybierać produkty
> pielęgnacyjne albo kolorówkę, to wybrałabym to pierwsze.
dla mnie to nie jest wybor kosmetykow do codziennego uzytku.
W kolorowanie bede sie pewnie bawic raz na ruski rok i szybciutko zmywac. ;-)
> >> nie można nie używać w ogóle niczego.
> >
> >a dlaczego wlasciwie?
>
> dlatego, że powietrze nie jest czyste - chyba, że mieszkasz w
> Bieszczadach albo na jakiejś miłej mazurskiej wysepce. ten syf z
> powietrza osadza się na skórze, a także działa na nią.
a, to wiem. Ale spedzam po pol doby w labie, wiec pewnie musialabym nalozyc
lateksowa maseczke na twarz zeby nic nie docieralo.
> >> żel do mycia twarzy,
> >
> >uzywam mydla. ;-)
>
> uhm. no, też można, aczkolwiek ja np. wolę coś
> delikatniejszego.
jak to delikatniejszego?
przeciez mydlo nie ma zadnych drobinek szorujacych ani
nic takiego...
> >boszz.... musialabym chyba godzine dziennie spedzac w lazience.
>
> ja spędzam. pewnie nawet więcej. ale hm, jakoś nie czuję się z tym
> źle.
mhm. Ja wole dluzej pospac.
>
> >Dosc mam chemii wokolo siebie na codzien, nie czuje
> >potrzeby wklepywania sobie
> >dodatkowje porcji chemii na buzke. ;-)
>
> a kosmetyki kolorowe to nie chemia...?
tez chemia. Ale bardzo zadzko bedzie stosowana i z umiarem. ;-)
>
> >> 5. błyszczyk.
> >
> >tzn. do ust? szminka?
>
> nie szminka. szminka na ogół kryje i jest w kształcie
> wykręcanego
> walca. błyszczyk jest albo w tubce, albo w słoiczku, albo
> w buteleczce
> z taką jakby gąbeczką na patyku (podczepioną do nakrętki). efekt jest
> delikatniejszy, nie trzeba używać konturówki,
= taka kredka zeby sobie namalowac usta jakby ktos nie wiedzial, gdzie sie
koncza a gdzie zaczynaja?
Chyba wystarczy mi sam blyszczyk.
albo kupie sobie niebieska szminke. Wlasnie znalazlam taka z jednym sklepie
netowym. ;-)
> ogólnie, komplet kosmetyków kolorowych skompletujesz za jakieś
> 100 pln, albo i mniej.
Dzieki wielkie dobra kobieto.
Kupie i zaczniemy eksperymentowac.
Dobrze, ze moj samiec ma zmysl artystyczny; nie wypusci mnie do ludzi jak bede
zbyt koszmarnie wygladac. ;-)
I przepraszam, ze robie takie literowki. Nie moge zmusic eudory do czytania
newsow i musze uzywac onetowego edytorka.
torinka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|